Tillibulkowy harem zaprasza :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 23, 2010 14:06 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

tillibulek pisze:
OKI pisze:
tillibulek pisze:z SAP ania 8)

I jak? SAPiesz już prawidłowo? :ryk:

To chyba faktycznie musiało być nudne jak flaki z olejem :roll:


generalnie to SAP jest skomplikowanym systemem zarządzania cala instytucją... ja na szczescie musze opanowac tylko maly kawalątek....

Generalnie tak mi coś dzwoniło :wink: Dlatego nuuuudne :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 23, 2010 14:14 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

SAP jest niewazny, wazne, ze Mysz domek znalazla :D :1luvu: :ok: i to taki dobry :D :D dlugo kolezanke namawialas, OKI? czy sama przyszla i sie zakochala? :)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto mar 23, 2010 14:19 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Powiedziałam jej, że mam tymczasa, a ona mi na to - "o fajnie, bo właśnie Rudy potrzebuje towarzystwa" :ryk: Jeszcze zanim poznała Mysz :wink:
I jedyne co, to umowa, że Mysz wraca, jeśli się z Rudym nie dogada :roll: A ja już sama nie wiem, co bym wolała :oops: Rozsądek jedno, serducho drugie :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 23, 2010 14:38 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

bedą ładnie wygladali razem - bure slicznie wspolgra z rudoscia - Rakea moze cos na ten temat powiedziec :mrgreen:

ale ogolnie to super, ze sie trafil domek, od ktorego beda wiesci na biezaco - choc wiadomo..... serce niestety nigdy sie nie przyzwyczaja do takich rozstań..... ja bym nie umiala zadnego kota oddac..... trzeba miec w sobie mnostwo sily, zeby wyadoptowac kociaka

dla Myszy na nową droge zycia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto mar 23, 2010 14:41 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

tillibulek pisze:bedą ładnie wygladali razem - bure slicznie wspolgra z rudoscia - Rakea moze cos na ten temat powiedziec :mrgreen:


8O ale trafiła...no i oczywiście potwierdzam.

OKI - to możemy pić już?
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Wto mar 23, 2010 14:44 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:
tillibulek pisze:bedą ładnie wygladali razem - bure slicznie wspolgra z rudoscia - Rakea moze cos na ten temat powiedziec :mrgreen:


8O ale trafiła...no i oczywiście potwierdzam.

OKI - to możemy pić już?


to ja juz w pracy rozpocznę..... :piwa: :mrgreen:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto mar 23, 2010 14:46 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

ja teraz muszę jeszcze powozić :evil: - więc z wieczora winko intencyjne do kolacji wypiję :wink:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Wto mar 23, 2010 14:47 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:ja teraz muszę jeszcze powozić :evil: - więc z wieczora winko intencyjne do kolacji wypiję :wink:



Tilli - dalej masz ten problem z tytułu wątku - czy tylko straszysz?
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Wto mar 23, 2010 14:50 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

tillibulek pisze:bedą ładnie wygladali razem - bure slicznie wspolgra z rudoscia - Rakea moze cos na ten temat powiedziec :mrgreen:

ale ogolnie to super, ze sie trafil domek, od ktorego beda wiesci na biezaco - choc wiadomo..... serce niestety nigdy sie nie przyzwyczaja do takich rozstań..... ja bym nie umiala zadnego kota oddac..... trzeba miec w sobie mnostwo sily, zeby wyadoptowac kociaka

dla Myszy na nową droge zycia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dzięki :D
Jeszcze mi się marzy, żeby mama Myszy znalazła dom, to Inka z mojego podpisu, jest w Radomsku :roll:

Rakea pisze:
tillibulek pisze:bedą ładnie wygladali razem - bure slicznie wspolgra z rudoscia - Rakea moze cos na ten temat powiedziec :mrgreen:


8O ale trafiła...no i oczywiście potwierdzam.

OKI - to możemy pić już?

Możemy :piwa:

Jestem umówiona w sobotę na piwo, a w niedzielę na dostawę z leczeniem kaca :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 23, 2010 14:59 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

OKI pisze:Jestem umówiona w sobotę na piwo, a w niedzielę na dostawę z leczeniem kaca :lol:


a na kaca jak wiadomo najlepsiejszy jest klinik :wink:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Wto mar 23, 2010 15:10 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:
OKI pisze:Jestem umówiona w sobotę na piwo, a w niedzielę na dostawę z leczeniem kaca :lol:


a na kaca jak wiadomo najlepsiejszy jest klinik :wink:

Przeca piszę :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 23, 2010 15:14 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Rakea pisze:
Rakea pisze:ja teraz muszę jeszcze powozić :evil: - więc z wieczora winko intencyjne do kolacji wypiję :wink:



Tilli - dalej masz ten problem z tytułu wątku - czy tylko straszysz?


ja oczywiscie sprostuje, ze tez popijam zdrowko Myszy herbatą :mrgreen:

problem jeszcze jest, dwie panny łykają leki, leczymy sie, wiec tematu na razie nie likwiduje, moze zajrzy ktos, kto ma doswiadczenie z brzydkimi kupami i cos sensownego doradzi, bo ja juz troche nie bardzo wiem co mam z tym fantem zrobic....

ostatnio wetka jak dawala dla Zorki metronidazol, to powiedziala, zeby nie podawac jej rownoczesnie probiotyku, bo jedno drugie wyklucza i wtedy te bakterie, ktore probujemy zwalczyc na skutek probiotyku odbudowuja sie, a Freya dostala rownoczesnie jedno i drugie - ech, co wet to inna opinia..... a ja juz krecka dostaje....

co dawac tym potfforom do jedzenia tez juz nie wiem..... :roll: :roll: :roll: :roll:

po felixie troszke gorsze maja kupy, Zorce w ogole tyle krwi sie zrobilo w q.... :( wiec nie wiem czy znowu wracac do tamtych pokarmow mokrych, ktore wczesniej jadly.... a co z miesem surowym.... to najzdrowsze dla kotow, a ja musze teraz dawac im tylko gotowane....

ale sie rozpisalam, widzisz, Rakea'uś, to przez Ciebie, Skarbie :P

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto mar 23, 2010 15:39 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

Moja lekarka (ludzka) też ordynowała probiotyki dopiero po antybiotykach - i szczerze mówiąc, takie podejście jest dla mnie dużo bardziej logiczne :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 23, 2010 17:33 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

OKI pisze:Moja lekarka (ludzka) też ordynowała probiotyki dopiero po antybiotykach - i szczerze mówiąc, takie podejście jest dla mnie dużo bardziej logiczne :roll:


hm :|
to ja juz nic nie wiem - bo generalnie jak sie bierze antybiotyk, to lekarze kazą brac rownoczesnie oslone na zoladek, czyli probiotyk, mam racje? to jest to samo?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto mar 23, 2010 17:50 Re: Tillibulkowy harem - kupkowy problem :(

tillibulek pisze:
OKI pisze:Moja lekarka (ludzka) też ordynowała probiotyki dopiero po antybiotykach - i szczerze mówiąc, takie podejście jest dla mnie dużo bardziej logiczne :roll:


hm :|
to ja juz nic nie wiem - bo generalnie jak sie bierze antybiotyk, to lekarze kazą brac rownoczesnie oslone na zoladek, czyli probiotyk, mam racje? to jest to samo?

No właśnie, niby to samo :roll:
Tylko na pewno nie na żołądek, bo tam flory bakt. żadnej nie ma :wink:
A probiotyk to nic innego jak flora jelitowa (w uproszczeniu i na chłopski rozum), czyli działa raczej w jelitach. I właśnie moja lekarka zawsze mi zalecała probiotyki (względnie dużo jogurtu - normalna była), ale po skończonej kuracji antybiotykiem, bo antybiotyk właśnie tę florę i tak tłucze, i tak :roll: I wtedy podaje się probiotyk w celu odbudowania zniszczonej antybiotykiem flory bakteryjnej.
To podawanie probiotyku równocześnie to jakoś tak od niedawna się chyba porobiło... mam wrażenie, że od momentu wejścia na rynek kilku większych firm farmaceutycznych :roll: :roll: :roll: Ale to moje zdanie :wink:

I teraz, o ile bierzesz ten antybiotyk na gardło np., czy przeziębienie, zapalenie ucha, czy wrzód na doopie, to można ten probiotyk "osłonowo" sobie łykać, wg mnie nie ma to sensu, ale nie zaszkodzi. Natomiast przy próbie wytłuczenia czegoś w jelitach, to faktycznie może bardziej zaszkodzić, niż pomóc - bo antybiotyk przecież nie wie, które bakterie ma tłuc, więc ma ich więcej do wytłuczenia :roll: To takie moje kombinacje w tym temacie, bo lekarzem nie jestem, wetem też :wink:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 98 gości