GDYNIA - FUKSIK [*] ... smutno...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 22, 2010 0:21 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

kinga-kinia pisze:
Agn pisze:A próbowałyście ją odsikiwać? Wyciskać pęcherz do `pusta`.


wet to na bank wyciskał u niego Fuksia była bardzo długo na DT .....Monika też chyba próbuje ją wyciskać ale czy to jej wychodzi ? mi nie wychodziło :(


Ona może popuszczać po kropelce z przepełnionego pęcherza. Jeśli nie jest odsikiwana i jeśli sama nie robi co jakiś czas `większej porcji`, to te leki, które podlinkowałaś tylko pogorszą sprawę. To leki, które powodują zwiotczenie mięśni wypieraczy pęcherza, po nich pęcherz zwiększy swoją pojemność, a zakładam, że już jest bardzo rozciągnięty.
Kota musi być wyciskana. I ew. w zależności od tego, czy po opróżnieniu pęcherza mocz nadal wypływa, czy nie, należy ustawiać leczenie.
Z tego, co piszesz wynika raczej, że zamiany/uszkodzenia mogą nie być odwracalne. Pytanie, czy kota bedzie skazana na pieluchę, czy też uda się to tak zorganizować, by była dwa, trzy razy na dobę wyciskana i w międzyczasie była sucha.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon mar 22, 2010 9:19 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Tak Fuksia ma podobno bardzo rozciągnięty pęcherz :( Monia czy udaje ci się wyciskać Fuksię czy ona daje tą czynność przy sobie zrobić ?
Agn dzięki że weszłaś na Fuksi wątek ja zawsze twierdzę że dobrych rad nigdy za wiele ;)
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 22, 2010 10:11 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Fuksia u weta była wyciskana, natomiast ja nie potrafię się tego tak dobrze nauczyć, wet mi pokazywała co i jak, ale średnio mi to wychodzi, ja się boję chyba że coś uszkodzę i za delikatnie to robię, choć dziś rano udało mi się sporo moczu odsikać.
Właśnie pęcherz jest powiększony, rozciągnięty, zalegający mocz powoduje zakażenia, ona musi ten pęcherz opróżniać a nie jeszcze bardziej kisić ten mocz w sobie, prawdopodobnie problemem jest to że ten pęcherz się nie kurczy nie wypiera moczu.
Kupy też gubi, czasem coś do kuwety trafi ale nie wiem czy bardziej przez przypadek, czy celowo jej się udaje.

Koteczka jest ruchliwa i próby z pampersami i majtami dla suczek w cieczce na razie mi się nie udały wszystko ściąga z siebie w 3 minuty, ale pomysł z szelkami jest dobry - mam takie kocie szelki będę próbować coś zmontować, jakby udało się ją przyzwyczaić do pampersa czy gatek z podpaską to mogłaby choć część czasu spędzać normalnie a nie w klatce.

Seja, Fuksia uwielbia inne koty, czasem daję ją do łazienki z Soksikiem żeby sobie poszaleli, co prawda łazienka już nieco wania, bo chyba w fugi powchodziło, już doszorować nie mogę tej łazienki, ale co tam.
Dzis juz kupa w normie, twarde bobki, uff, bo po wczorajszej gównianej katastrofie, która się Fuksi przytrafiła się martwiłam co zastanę po powrocie z pracy, a najbardziej się o nią martwiłam, bo gdyby się tak urządziła jak wczoraj rano i musiałaby czekać na mój powrót z pracy z 10godzin to miałaby przes*ane :roll:

Moim marzeniem również jest jakiś happy end tej historii, Kinga nie zrozum mnie źle, ja w żadnym razie nie obwiniam ciebie, że nie wiedziałaś że tak będzie z Fuksią, nikt nie wiedział, skoro wet nie wiedział to kto miał wiedzieć. Na początku myśleliśmy że to wszystko wynika z pouszkadzanych okolic cewki i odbytu, że jak się wygoi to wszystko będzie normalnie, ale się wygoiło a problem jest dużo poważniejszy...

Co do kosztów, to ja dostałam jeszcze dofinansowanie dla moich tymczasów od PKDT, więc na razie to co jest zebrane na jej koncie to nie ruszamy, na pewno jeszcze później się jej przyda.
Karma sucha, którą mi Kinga dałaś dopiero się kończy, jeszcze trochę zostało, saszetki na bieżąco kupuję, bo ona tylko te saszetki lubi, wtedy leki ładnie w jedzeniu zjada, Bozita, którą karmię swoje koty jej nie służy i nie smakuje.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 22, 2010 10:47 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Monika mam jeszcze troszkę karmy dla Fuksi tylko nie mam jak ci ją dostarczyć.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 22, 2010 14:15 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Kinguś nikt nie uśpi Fuksi.
Na forum są koty w gorszym stanie i nikt nie piśnie nawet o eutanazji.

Dr Łukuć wspominał wcześniej o plastyce krocza, nie śledziłam wątku ze względu na swoją naukę,sesję, chorobę itd. i nie wiem czy ten temat był poruszany , czy to było konsultowane z jakimś Wetem?


Monika, na fugi jest dobra taka pianka amoniakowa z lidla do czyszczenia łazienek :) żrące toto i trzeba w rękawiczkach, ale kocurzy mocz (Cyrus ) czyści... i Vitopar też działa... jak miałam 13 kotów na stanie i część "tak sobie" kuwetkowała to te dwie rzeczy najlepiej zdawały egzamin...i Vanish :]


Jeżeli miałabym ją przejąć, to po świętach i po zaszczepieniu i przetestowaniu Tiny, czyli w pierwszej połowie kwietnia.
Pobyłaby u mnie 2.5 miesiąca a później ktoś inny musiałby ją wziąć, o ile nie znajdzie domu...
Ja wyjadę na 200%, jak nie do UK do na truskawki czy inne roślinki.
Tinę podrzucam mamie, bo TŻ też wyjeżdża do pracy.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pon mar 22, 2010 19:24 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Dobrze, to ja potrzymam Fuksię jeszcze do po świetach, to około 2 tygodnie, jakoś dam radę.
Siedzę teraz w pracy po godzinach bo muszę i martwię się co ona tam robi, czy nie ma nasikane i nakupane w klatce, mam nadzieję że nie jakoś bardzo.

Wydaje mi się, że o plastyce krocza dr mówił bo nie widział czy to się zagoi jakoś, ale się zagoiło, wydaje mi się że nie ma sensu tam bardziej majdrować, ale możesz zapytać Łukucia, ja z nią byłam u niego ostatnio w czwartek i w sobotę i nic o tym już nie mówił.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 22, 2010 22:36 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

kinga-kinia pisze:Monika mam jeszcze troszkę karmy dla Fuksi tylko nie mam jak ci ją dostarczyć.

Zostaw sobie dobrą karme dla Pysi, przecież ona też jest specjalnej troski . Ja dostałam finansowanie wszystko co potrzeba kupię. Nie pisałam, że karma się kończy w sensie żeby dostać, tylko w sensie że na tak długo starczyło.

Dziś miałam w pracy konieczne i niespodziewane nadgodziny, wróciłam przed 22.00 a nie było mnie od 8.00, ale na szczęście Fuksia nie zanieczyściła się jakoś dramatycznie, tylko strasznie głodna była, tyle czasu bez jedzenia a to straszny żarłok jest.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon mar 22, 2010 22:52 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

seja pisze:Kinguś nikt nie uśpi Fuksi.
Na forum są koty w gorszym stanie i nikt nie piśnie nawet o eutanazji.

Jeżeli miałabym ją przejąć, to po świętach i po zaszczepieniu i przetestowaniu Tiny, czyli w pierwszej połowie kwietnia.
Pobyłaby u mnie 2.5 miesiąca a później ktoś inny musiałby ją wziąć, o ile nie znajdzie domu...


Seja, oferujesz jej 2.5 mies. DT, a co z nią potem, jeśli jej się nie poprawi?
Ja nie oferowałam nigdy że wezmę Fuksię na stałe, ani nawet że na bardzo długo, jakieś 2 tyg. jeszcze dam radę się nią opiekować, a jeśli nie dam rady to dam na hotelik do Łukucia i zapłacę za ten czas hotelowania.
Tak, że te ponad 2 tyg. jeszcze ma zapewnione, myślcie co dalej.
Mnie sytuacja przerosła, więcej nie bedę w stanie dla niej zrobić.
Nie potrafię się nią zajmować, nie potrafię nauczyc się wyciskać sioo, mam taką pracę, która angażuje prawie cały mój czas, nie ma mnie w domu 10-12 godzin, nie potrafię przystosować Fuksi do pampersa, czuję się podle, że skazuję ją na taką wegetację beznadziejną w klatce, psychicznie trudno mi z tym funkcjonować.

Co do kotów w gorszym stanie, i nie piśnięciu o eutanazji, to ja pisnę, ja uważam że czasem to jest chore żeby trzymać przy życiu zwierzęta w beznadziejnym stanie, niestety tak uważam, ale wiem też, że łatwo się gada z boku a trudniej sie decyduje o konkretnym przypadku, tym bardziej że nigdy nie ma 100% pewności że nie ma już szans i nadziei.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 23, 2010 13:07 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Posłuchajcie, ten kot potrzebuje przede wszystkim człowieka... I nie chodzi tu o czas, bo nikt z nas go nie ma. Ja też pracuję i wracam do domu po 10 godzinach, czasem nawet po 13-tu. Przede wszystkim chodzi o to, żeby chcieć się nauczyć opiekować takim futrzakiem. Miałam w domu sparaliżowaną Fruzię, teraz mam niepełnosprawną Sprinterkę i do tego od kilku dni jest u mnie jeszcze jedna niepełnosprawna Kicia. Problem nietrzymania moczu i kału jest ciężki, ale można sobie z tym poradzić. Przede wszystkim nauczyć się odsikiwać kota i masować mu brzuszek, żeby zrobił koopala. To podstawa. Wtedy kot czuje sie komfortowo. Ja też nie potrafiłam tego robić, wylałam morze łez zanim to opanowałam, ale teraz nie sprawia mi to trudności. Trzeba nauczyć kota chodzić w pieluszce. Jak się ją umiejętnie założy, to kot jej nie zrzuci. Nic jednak nie zrobi się samo. Rozważyć uśpienie kota można wtedy, gdy się męczy, nie ma dla niego ratunku, ale nie wtedy, gdy nie potrafi się dać mu odpowiedniej opieki... Ja teraz znów zaczynam całą tą drogę od nowa z nową Kicią. Uczę się jej, płaczę i walczę, żeby poprać jej byt... Wiem z doświadczenia, że warto...
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto mar 23, 2010 13:19 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Może przez te 2,5 miesiąca znajdzie się DS lub kolejny DT.Może Seji uda sie nauczyć Fuksię noszenia pampersa i ją wyciskać z moczu.Monia ja wiem że Fuksia jest trudnym kotem ja też przecież nie dawałam sobie z nią rady ale cały czas mam nadzieje że znajdzie się osoba która będzie umiała się opiekować Fuksią.
Seja trzeba zmienić tytuł wątku np "Fuksia która nie trzyma moczu kto ją pokocha i przygarnie na stałe ratując przed eutanazją "
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 23, 2010 13:46 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Ines, jest dużo prawdy w tym co piszesz, a ty jesteś niesamowita, że z własnego wyboru zajmujesz się takimi, kotami, podziwiam szczerze.
Ja takiego wyboru nie dokonywałam, była sytuacja podbramkowa, Kinga musiała wyjechać, bynajmniej nie na wakacje, hotelowanie u weta pochłania sporo kasy, innych chętnych do wzięcia Fuksi, nie było widać postanowiłam pomóc doraźnie, zdeklarowałam zaopiekować się Fuksią 3-4 tyg, ten czas właśnie mija, daję jej i sobie jeszcze trochę z 2 tyg., ale nie dłużej, mnie to za dużo kosztuje, nie chcę żyć tylko tym, od lat pomagam kotom, ale tylko w takim zakresie w jakim mogę sobie na to pozwolić, taki przypadek to dla mnie za dużo, po prostu.
Zrobię co w mojej mocy aby jak najlepiej zająć się nią przez ten czas a co potem nie wiem, nie jest mi obojętny los tej koteczki, gdy już nie będę się nią opiekowała to będę ją wspierać finansowo, tyle mogę.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 23, 2010 13:48 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Słuchajcie podobno dr.Podgórski z Rumi miał kiedyś podobny przypadek można by było na konsultację podjechać co wy na to ? Monika ? w następnym tygodniu podobno przyjmuje na popołudnie jak uda mi się jakiś transport zorganizować to wieczorem po 18 mogła bym podjechać z Fuksią.
Podgórski też wspomniał że konieczne jest to wyciskanie pęcherza z zalegającego moczu.(prosto się mówi gorzej się robi :( )
Ines my po prostu z tak trudnymi przypadkami nie miałyśmy do czynienia.Masz racje chodzi o osobę która by umiała,chciała się zająć Fuksią.Wierzę że taka osoba w końcu się znajdzie.Może Seja lepiej niż ja czy Monika będzie umiała zająć się Fuksią.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto mar 23, 2010 14:15 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Odezwałam się w tym wątku nie po to, żeby kogokolwiek krytykować, ale pokazać Wam, że warto walczyć o takie zwirzaczki. One są szczególnie wdzięczne i kochają nas zupełnie inaczej niż te zdrowe zwierzaczki :) Powalczcie o nią...
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto mar 23, 2010 14:51 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

Ines_Chorzow pisze:Odezwałam się w tym wątku nie po to, żeby kogokolwiek krytykować, ale pokazać Wam, że warto walczyć o takie zwirzaczki. One są szczególnie wdzięczne i kochają nas zupełnie inaczej niż te zdrowe zwierzaczki :) Powalczcie o nią...

Nic dodać więcej nie można
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6637
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto mar 23, 2010 15:02 Re: GDYNIA-FUKSIA POTRZEBUJE DT/DS!!

kinga-kinia pisze:Słuchajcie podobno dr.Podgórski z Rumi miał kiedyś podobny przypadek można by było na konsultację podjechać co wy na to ? Monika ? w następnym tygodniu podobno przyjmuje na popołudnie jak uda mi się jakiś transport zorganizować to wieczorem po 18 mogła bym podjechać z Fuksią.

Kinga możemy pojechać, musimy wcześniej ustalić w który dzień, żebym się co do samochodu dogadała z Wojtkiem i możemy jechać.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google Adsense [Bot] i 799 gości