Czy jest jakieś..?3 koty potrzebują DT na kilka m-cy,proszę!

Napisałam,bo Milenka u weta.-Dzieki Poker :1luvu:

trzymam kciuki za DT z warszawy - może się namyśli

Aleksandra59, a może Totusia złapać przez jakiś kocyk albo ręcznik tak na wszelki wypadek, gdyby pazurki miały pójść w ruch?? Choć skoro on taki łakomczuch to może włożyć jakiś smakołyk do transporterka i spróbować czy sam łobuz nie wejdzie?

Dziewczyny załamka

jak wetka przyniosła transporter z kocurem, to poprosiłam jeszcze o zakropienie Frontline, kot chyba jeszcze nie był do końca przytomny po narkozie, wpadł w jakiś szał, wymknął sie wetce z transportera i najpierw wpadł na leki, potem na szklane drzwi szafy, a na koniec wcisnął się za szafki w gabinecie.
Zawiozłam łapke, waleriane, weci mieli po zamknięciu lecznicy jakoś próbować go stamtąd wyjąć, a jak nie to łapke zastawić na noc.

Zajebiscie. Nie mam siły nic wiecej napisać, chyba nie usne dzis. Weci, jak można się domyślać zachwyceni tym co się stało też nie są.

Ola, a spróbuj może wstawić transporter do klatki albo podstawić wejście pod otwór klatki i wtedy go delikatnie przepchnać przez ręcznik do środka. Ja tak robie zawsze z dzikusami.

Biedactwo, trzymaj się kochana. :1luvu:

Kocio się przestraszył, nie mogłaś tego przewidzieć. Na pewno go złapią, choć wiem, że to dodatkowy problem i jeszcze jedna sprawa na głowie... zrób sobie gorącego mleka z miodem i masłem, zapakuj się do łóżka i nawet nie zauważysz kiedy zaśniesz.

Asiu, tymi szafami zabudowana jest cała ściana

dość mam dziś, kurde no.

Kiepsko... ale w końcu wyjdzie

jeśli jakoś mogę Ci pomóc powiedz.

siasia1981 - dzisiaj zawoziłam na sterylke 3 panny. Piekne! starsza poldlugowlosa czarno-biala, mala tri i mala czarno biala. Tri ma puchata siersc, a czarno-biala chyba jest corka tamtej, bo tez ma troszke dluzsza siersc. Nie wiem jeszcze jak wygladaja kolejne kotki do zabrania, ale jesli podobnie to moze bys cos wybrala? Kicie mieszkaja u jednej pani, zabieramy teraz wszystkie kotki do kastracji, bo maja tam -nascie kotow. :roll:

Milenko, faktycznie, niefajnie, ale kocio w stresie wielkim był. Nie zwiał nigdzie, a to najważniejsze. Rozumiem, że się martwisz, ale głowa do góry. Trzymaj się Kochana :1luvu:

Wszystko będzie dobrze :ok: