pewnie ze będzie dobrze

Jak zrobiła siuuu i kupalka to znaczy, że ten bunt pitno-jedzeniowy za chwilę zniknie. przynajmniej za to trzymam kciukacze.
Nasz struś po adopcji dwa dni nie jadł i nie pił. Wet powiedziała, że po dwóch dniach standardowo koty się "odtykają" i wtedy jest wszystko na raz. Ponieważ nasz był zdrowy, po badaniach i dorosły to dwa dni domek czekał i nie panikował (choć ja już drugiego dnia szykowałam się, żeby całe towarzystwo zawieźć na kroplówkę

). A potem już było z górki. Nie wiem, czy to faktycznie jest jakaś norma. U nas faktycznie po 2 dniach kiciuś zaczął pić i jeść normalnie.
Jak się Lila nie stresuje, to może to karmienie paradoksalnie pomoże zawiązać więź między kicią a domkiem?
Kurcze... strasznie się cieszę że maleńka jest bezpieczna i że domek tak ją pokochał

Zdjęłam jej ogłoszenie z naszej stronki i trzymam wielkie kciukacze!!!
