SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 22, 2010 9:33 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 11 KOTÓW - NOWA NA POKŁADZIE

Mam super wieści!!!

Lila od soboty jest w swoim nowym stałym domku!!!!

Mieszka w Warszawie, ma jednego kociego towarzysza i dwójkę dorosłych.

Narazie przebywa odizolowana od tamtego kota, żeby się oswoić z Dużymi i nową sytuacją.

To, co mnie - i nowego opiekuna - martwi to to, że nie je i nie pije. Wczoraj pani Ewa (nowa opiekunka) napoiła koteczkę wodą ze strzykawki i nakarmiła, ale koteczka sama do miseczki nie zagląda...

Disiaj, jeśli będzie tak samo, Pani Ewa znowu nakarmi kicię, ale co dalej.

Generalnie Lilka przemieszcza się po pokoju, wskakuje na parapet i ogląda ptaki za oknem, daje się pogłaskać...

Jeśli macie jakieś rady, to napiszcie...
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Pon mar 22, 2010 9:42 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 11 KOTÓW - NOWA NA POKŁADZIE

Do dwóch dni po przeprowadzce (przynajmniej taki limit czasowy znam z autopsji :oops: ) kot czasami ma taki supełek i ze stresu - nie je i nie pije. Przerabiałam tak z jednym kiciusiem. Po dwóch dniach się odblokował. Potrzebował więcej czasu. Jeśli to karmienie strzykawką jest dla Lili stresujące, to może lepiej nie karmić na siłę? Tylko poczekać? Wiem, że u dorosłego zdrowego kiciusia 2 dni nie jedzenia nie są groźne Wet nam wtedy powiedział, żeby spokojnie zaczekać. Dać czas. Można np. teraz wykładać co jakiś czas mokre jedzonko, to jak nie będzie chciała pić wody, to chociaż mokre jej dostarczy troszkę płynów? Albo zamiast wody podać Klarę?

Może zachęcić jakimś przysmaczkiem? Czymś co ma intensywny zapach?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 22, 2010 12:20 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 11 KOTÓW - NOWA NA POKŁADZIE

Lilka zrobiła siusiu i qpę :D
w nocy buszowała, jest karmiona przez strzykawkę, ale nie protestuje
na naprawdę cudowny i już w niej zakochany domek, który powiedział, że nawet gdyby miała siedzieć tylko na szafie, gdzie przebywa obecnie, to jej nie odda :)
Obrazek

OlqaW

 
Posty: 531
Od: Czw cze 26, 2008 13:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 22, 2010 12:30 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Poddasze, a jak z brakiem picia przez 2 dni? tego się boję.

Ale skoro już buszuje, to może będzie dobrze!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Pon mar 22, 2010 12:42 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Pani Ewa mówiła, że przysmaków to też ma kilka misek - w każdej co innego. Olqa wspominała żeby może jej dać coś silnie zapachowego np. surowe mięso albo rybkę wędzoną!?!?
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Pon mar 22, 2010 12:49 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

pewnie ze będzie dobrze :D Jak zrobiła siuuu i kupalka to znaczy, że ten bunt pitno-jedzeniowy za chwilę zniknie. przynajmniej za to trzymam kciukacze.

Nasz struś po adopcji dwa dni nie jadł i nie pił. Wet powiedziała, że po dwóch dniach standardowo koty się "odtykają" i wtedy jest wszystko na raz. Ponieważ nasz był zdrowy, po badaniach i dorosły to dwa dni domek czekał i nie panikował (choć ja już drugiego dnia szykowałam się, żeby całe towarzystwo zawieźć na kroplówkę ;) ). A potem już było z górki. Nie wiem, czy to faktycznie jest jakaś norma. U nas faktycznie po 2 dniach kiciuś zaczął pić i jeść normalnie.

Jak się Lila nie stresuje, to może to karmienie paradoksalnie pomoże zawiązać więź między kicią a domkiem?

Kurcze... strasznie się cieszę że maleńka jest bezpieczna i że domek tak ją pokochał :D Zdjęłam jej ogłoszenie z naszej stronki i trzymam wielkie kciukacze!!! :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 22, 2010 12:53 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

To może jutro spróbować z surowym mięskiem? Ja bym poczekała, bo jak już kuwetka odwiedzona, to mam wrażenie, że to kwestia dnia kiedy maleńkiej zacznie doskwierać głód. Jak dostaje piciu prosto do pysia, to nie powinna się odwodnić do jutra i jutro można by się zastanawiać co dalej jeśli nic się nie zmieni. Ona z tego co pamiętam, to na zdjęciach była mocno wystraszona i zawsze gdzieś tam w kąciku. Dla niej to musiał być mega stres. Ważne że brzuszek się odetkał i nerki - bo tego bym się bardziej bała.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 22, 2010 13:07 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Poprzednie siusiu i kupa niestety były zrobione poza kuwteką, ale mam świeże wieści, że właśnie zrobiła sisusiu do kuwetki!!!

Poza tym:
-kicia ma 4 dużych, a nie 2, bo są jeszcze dorosłe dzieci Pani Ewy i jej męża;
-w domciu jest też piesek Reksio, a drugi kotek ma na imię Kefir!!
-będzie mogła też wychodzić do ogrodu (narazie oczywiście nie, ale potem, jak już się przyzwyczai i będzie dworem zainteresowana)

Kciuki za samodzielne picie i jedzenie!!!
:ok:
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Pon mar 22, 2010 14:44 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Witam na miau :-)
Jestem od soboty szczęśliwą właścicielką szylkreci Lili ,której dzisiaj zmieniliśmy imię na Dakota:-).Zaczynamy nowe życie w nowym domku i z nowym imieniem:-)
Będziemy się meldować i chwalić nowymi osiągnięciami w oswajaniu do nowego miejsca.Nie będzie to łatwe ale jestem optymistka.
Pozdrawiam wszystkich Ewa

Na początek kilka dzisiejszych fotek kici na szafie i za szafą :-)

http://img192.imageshack.us/gal.php?g=dsc0085j.jpg

evil5

 
Posty: 20
Od: Pon mar 22, 2010 14:03

Post » Pon mar 22, 2010 14:50 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Witamy, witamy!!!

Fotki są super. Moim zdaniem Dakota już nie jest taka przerażona jak potrafiła być u p. Basi, kiedy robiłam jej zdjęcia!!!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Pon mar 22, 2010 15:05 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Śliczna! :mrgreen:

widać, że przejęta i wcale się nie dziwię, bo to jak wyprawa na Księżyc :D I nic dziwnego że brzusio się w supełek zawiązał :D

Ogromniaste kciuki za Dakotę :ok:

Kicia tak długo czekała na swoją szansę... ech... :1luvu:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 22, 2010 15:40 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Kicia dziś już jest mniej płochliwa.Daje się pogłaskać.Nieraz trochę syczy ,ale nie jest już taka jak napięta struna-zaczyna być taką kochaną Szmacianką :-).I ma takie delikatne i drobne łapki -w ogóle jest pięknie umaszczona..A ja mam szczególną słabość do szylkretek-bo to zawsze dziewczyny są-a ja jestem otoczona w domu samymi facetami:-).I brak mi siostrzanej duszy:-).
Kicię nakarmiłam dziś 2 razy - jadła z apetytem.Więc myślę że teraz skoro jest ok z siusianiem i kupkaniem, to dam sobie spokój z karmieniem.Niech w końcu przełamie strach i zacznie sama jeść.Tak mi dziś doradził wet, jak byłam po tabletki na odrobaczanie dla całej trójki.
Pozdrawiam Ewa

evil5

 
Posty: 20
Od: Pon mar 22, 2010 14:03

Post » Pon mar 22, 2010 17:33 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Suuuper!!! to trzymam kciuki za samodzielność, tej dużej dziewczynki już przecież!
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Wto mar 23, 2010 8:42 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Dziś kicia zjadła sama surową ,kurzą wątróbkę :-)
Na szafie wprawdzie ale to już sukces.
W nocy znów była bardzo aktywna-bardzo lubi wyglądać przez okno.Jest niesamowitą komandoską-skacze i wspina się po meblach..
Co najważniejsze-widać że kot nie jest agresywny.Tylko bardzo zalękniony ale odnoszę wrażenie że już czuje, że jesteśmy jej życzliwi.Wczoraj schowała się w łóżku za poduszką - nie uciekła jak położyłam się.Drapałam ją za uchem i mówiłam do niej.A ona tak słuchała i patrzyła prosto w oczy..Widać że potrzeba jej ciepła i zainteresowania..Może kiedyś będzie kotkiem nakolankowym ??..:-).
Pozdrawiam Ewa

evil5

 
Posty: 20
Od: Pon mar 22, 2010 14:03

Post » Wto mar 23, 2010 9:29 Re: SMUTNA HISTORIA PANI BASI I JEJ 10 KOTÓW -LILA W DOMU STAŁYM

Same dobre wieści.... cudownie!!!!

Myślę, że na bank będzie nakolankowym kotem, bo robi szybkie postępy...

Uświadamia mi to, że każdy z tych półdzikusków pani basi może być łagodnym, nakolankowym kotem - jeśli tylko dostanie swoją szansę...
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AgaLidka, CatnipAnia i 233 gości