Moje koty III - I znowu się martwimy o Puti:(((

Casica , kogo ty chcesz zabic ze musisz az sie w borach ukrywac?

kontakty, adresy poprosze, podzielimy sie robota, chociaz ja z natury lagodna jestem to mala odmiana dobrze mi zrobi. No i po mnie sie nikt nie spodziewa natarcia :twisted:

A taką grupkę niewielką, z 10 osób?
I fajnie, najpierw zapadniemy w bory, a później stanie przed nami świat w postaci riviery, kasyn, brylantów i różnych malowniczych przestępstw w ładnym krajobrazie i przyjemnym klimacie. We dwie raźniej będzie

O, to ja wchodze w ciemno :mrgreen:

moś pisze:O, to ja wchodze w ciemno

O

I tak mi mów

Przypomniał mi się film kiczowaty do wstrząsu, którego tytułu nie pomnę. Czarnym charakterem był tam okrutny czarownik Xsioosia z Delos (wymawiany przez lektora w brzmieniu - Siusia z Delos, w wyniku tego brzmienia omal nas z kina nie wyrzucili). Pozytywnym natomiast młody książę co w dzieciństwie utracił tron. Książę piękny i młody na imię miał Talon :roll:

Więc dodawaliśmy zawsze, iż był synem Paragona i Asygnaty

W zakończeniu filmu, zaskakującym niewątpliwie w tego typu produkcjach - bo uroczy nasz Talon nie poślubia swego podmiotu lirycznego, bohater nagle wstał, na koń wskoczył i przed pogalopowaniem w siną dal zakrzyknął:
Naprzód więc zdobywać królestwa i kochać kobiety!!!

I my będziemy tak czynić, tylko kochać będziemy nie kobiety

Casica- ja też chcęęęęęę!!!!!!

Przyjmiecie mnie? Mam potworną ochotę kogoś zamordować, a samemu to jakoś tak nieporęcznie :mrgreen:

Nie stać mnie będzie na tyle paczek

Jaana - ale ja wolę kawior czerwony (tańszy), a ostryg wręcz nie cierpię :mrgreen:

A ja w ogole nie cierpie kawioru a ostryg nigdy nie jadlam :mrgreen:

jestem ekonomiczna- wystarczy mi makaron i czekolada

Fszysstko spisane, lista zamówień jeszcze otwarta.
Wielokrotne, z premedytacją - to trochę potrwa, muszę z jakąś hurtownią kontakty nawiązać.

A opłacalny ten mord? Bo może byście mnie wzięły na papugie? Wykształcenia ni doświadczenia odpowiedniego nie posiadam, ale nadrobię entuzjazmem :mrgreen:

pewnie jeszcze jakieś fajki do tych paczek :roll:

Ha! I jeszcze Bungo, super

Się rozwiniemy dziewczęta :!:

I jakże optymistycznie brzmi, że nie będziemy sobie wyjadać z miseczek i fukać na siebie o ulubione kąski. No i zaplecze mamy w osobie Jaany, super. Żyć nie umierać, to znaczy mordować nie umierać powinno chyba to motto brzmieć

Muszę niestety coś wstydliwie wyznać :oops:

Najbardziej na świecie kocham czerwony kawior (czyli mówiąc po prostu chamską ikrę z łososia, wstyd). Puszkę takiego rosyjskiego kawioru pożeram sama łapczywie się śliniąc, bez niczego, kropię tylko cytrynką i już. Czarny dobry kawior też lubię bardzo, ale czerwony kocham. Gdy byłam małą zmorą rodziców i krewnych - mega niejadkiem, czerwony kawior był jedynym argumentem, który przekonywał mnie do jedzenia natychmiast i bez dyskusji