Cioteczki chooy mnie strzela. Chciałabym móc zrobić więcej dla tych wszystkich kocich bidek, ale nie mogę. Moi współlokatorzy nie zgadzają się na tymczas, do schronu boję się zajść bo potem będą mnie te koty wołać w myślach. Co wchodzę na forum to jakaś nowa kocina. Obawiam się że w mojej okolicy pojawi się znowu jakaś zapłodniona kota, która postanowi się zaprzyjaźnić

Chciałabym mieć to wszystko głęboko w dupiee, ale nie umiem.
...
A tu byłem sobie młody, strychowy kotek

