LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 19, 2010 12:12 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Trzeba odchudzić Królewnę - da się to zrobić (niedawno odchudziłam Cesarzową Sisi o ponad pół kg), tylko trza być konsekwentnym. I nie zostawiać toreb z indykiem :ryk:
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 19, 2010 22:25 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Arsnova pisze:Trzeba odchudzić Królewnę - da się to zrobić (niedawno odchudziłam Cesarzową Sisi o ponad pół kg), tylko trza być konsekwentnym. I nie zostawiać toreb z indykiem :ryk:

Torba z indykiem to nie jest największy grzech obżarstwa Lilutka :ryk: :ryk:

Lilutek zagląda do każdej miski, zostawia swoje na potem i przenosi się do miski kolegi (oczywiście bezceremonialnie odsuwając kolegę), wylizuje po innych kotach, jej bystre oczko wypatrzy każdy najmniejszy okruszek, a czujny nochalek na dużą odległość wyniucha wszystko co nadaje się do zjedzenia :lol:

Każdy mój ruch jest automatycznie rejestrowany, czy czasami nie zbliżam się w kierunku kuchni. Nawet mi trudno w tajemnicy przed Lilutkiem przemycić coś do jedzenia innemu kotu - wczoraj miałam wrażenie, że radar jej bystrego oka prześwietlił, co niosę pod swetrem :ryk: A ostatnio choruje Alusia i w ogóle nie chce jeść, podtykam więc pod nos różne smakołyki, a Lilutek kuśtyka za mną krok w krok z miną zagłodzonego kota i z wyrzutem w oku :lol:

Ciężko będzie z tym odchudzaniem...oj, ciężko
Zawsze mówiłam, że dom, który nie widział Lili zagłodzonej miałby łatwiejsze zadanie w utrzymaniu jej linii (przynajmniej psychicznie), bo mnie serce się kraje, jak mam odjąć coś jej od pysia :oops:

No, ale cóż...jak mus to mus...
dla dobra Lilutka trza wprowadzić dietkę :cry: i jeszcze trza być konsekwentnym :D



A tak w ogóle Lilutek jest najcudowniejszym foooterkiem na świecie :D :D :D.... mówiłam to już??
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt mar 19, 2010 23:16 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Lilutek jest cudownym fooooterkiem....ale, za siedmioma gorami, za siedmioma lasami zyje cudowna kotka ....Cindy :mrgreen: Cudownie, ze kazda z nas kocha swoje kotki - moja tez zapasiona - ale ma 4 lapki.Tez starm sie ja odchudzic - ale nam nie wychodzi :cry: A grubaski chyba czesciej choruja itd. Glaski dla bystrookiej Liluni :1luvu:

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 20, 2010 6:55 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

zuzia96 pisze:A tak w ogóle Lilutek jest najcudowniejszym foooterkiem na świecie :D :D :D.... mówiłam to już??

Mówiłaś, mówiłaś ;) , ale takich komplementów nigdy dość :D
Obrazek

Marcellina

 
Posty: 2344
Od: Nie sie 05, 2007 12:29

Post » Sob mar 20, 2010 9:30 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

zuziu a ja mam pytanko natury technicznej.Zbliżamy się do setnej strony wątku o Lilce . I co dalej. to by continued ... czy the end :?: :D

Jakby co wybaczcie,z angielskim u mnie kiepsko
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 20, 2010 11:58 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Małgorzata Pękała pisze:zuziu a ja mam pytanko natury technicznej.Zbliżamy się do setnej strony wątku o Lilce . I co dalej. to by continued ... czy the end :?: :D

Jakby co wybaczcie,z angielskim u mnie kiepsko

Właśnie się zastanawiałam, czy opisywać dalsze dzieje Lilutka w wątku Moich kotów..., który prowadzę... ze średnią częstotliwością :oops: czy założyć Lilutkowi nowy wątek :D

Doradźcie :D
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob mar 20, 2010 12:05 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Cześć kochani, już jestem :D
Doczytam wiadomości i pooglądam fotki jak trochę się pozbieram)
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob mar 20, 2010 12:14 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Amika6 pisze:Cześć kochani, już jestem :D
Doczytam wiadomości i pooglądam fotki jak trochę się pozbieram)

Witaj Amiko :balony: :balony: ale Ci dobrze było :lol:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob mar 20, 2010 12:19 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

zuzia96 pisze:
Małgorzata Pękała pisze:zuziu a ja mam pytanko natury technicznej.Zbliżamy się do setnej strony wątku o Lilce . I co dalej. to by continued ... czy the end :?: :D

Jakby co wybaczcie,z angielskim u mnie kiepsko

Właśnie się zastanawiałam, czy opisywać dalsze dzieje Lilutka w wątku Moich kotów..., który prowadzę... ze średnią częstotliwością :oops: czy założyć Lilutkowi nowy wątek :D

Doradźcie :D


No jakby nie było to Lili też zalicza się do Twoich kotów :D
Może zatem połączyć wszystko w jedno.No ale decyzja należy do ciebie.
Ja w kazdym bądż razie zajrzę z chęcią , co też ciekawego słychać u zuziowej ferajny bez względu na to jaką podejmiesz decyzję. :D
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 29, 2010 20:38 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Dawno nas tutaj nie było.................... :oops: :oops:

Ale Lilutek ma się wyśmienicie, tylko święta idą i to ja jakoś nie mogę z wszystkim zdążyć. A roboty na wiosnę mnóstwo, jak słoneczko przyświeci, to i szyby brudne widać i każdy kurz na meblu. Pracuję więc ciężko, koty chrapią gdzieś po kątach, tylko Lilutek asystuje mi dzielnie, zwłaszcza przy pracach w kuchni, bo ... może okruszek jakiś spadnie, a przecież nie może się nic zmarnować...prawda, Ciocie?
Dopiero jak przeniosłam się z pracami porządkowymi do łazienki, dzielny Lilutek wreszcie mógł odrobinę odpocząć............ :D :D

Obrazek
jeszcze ostatni rzut oka, czy w kuchni nic się nie dzieje :D
Obrazek
chyba nic :D
Obrazek
no to nareszcie mogę się zdrzemnąć :D :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon mar 29, 2010 20:42 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Lilutek - kontrolerka do spraw czystości i porządku :D bosssko 8)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto mar 30, 2010 7:57 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Lilutek musi dopilnować, żeby w JEJ domu był prawdziwy porządek.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 30, 2010 9:42 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Zuziu powinnaś się cieszyć, że ktoś dotrzymuje Ci towarzystwa przy tej niewdzięcznej pracy, A Ty przypisujesz Lilutkowi takie niecne pobudki. Oj nie ładnie ... nie ładnie Zuziu :twisted: :wink:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto mar 30, 2010 22:01 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

Amika6 pisze:Zuziu powinnaś się cieszyć, że ktoś dotrzymuje Ci towarzystwa przy tej niewdzięcznej pracy, A Ty przypisujesz Lilutkowi takie niecne pobudki. Oj nie ładnie ... nie ładnie Zuziu :twisted: :wink:

Jakie niecne pobudki Ciociu Amiko???

Taż ja chwalę Lilutka, że taki dzielny :P oszczędny :P pomocny :P że kontroluje, czy już na pewno błysk, bo jak już Ciocia Bazyliszkowa wcześniej napisała, w LILUTKA DOMU musi być porządek :lol: no i jak na prawdziwą gospodynię przystało, sama musi sobie wszystkiego dopilnować :P

Dzisiaj był odbiór łazienki :ryk: :ryk:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro mar 31, 2010 9:08 Re: LILI bez łapki już szczęśliwa...została rezydentką:):):)

zuzia96 pisze:
Amika6 pisze:Zuziu powinnaś się cieszyć, że ktoś dotrzymuje Ci towarzystwa przy tej niewdzięcznej pracy, A Ty przypisujesz Lilutkowi takie niecne pobudki. Oj nie ładnie ... nie ładnie Zuziu :twisted: :wink:

Jakie niecne pobudki Ciociu Amiko???

Taż ja chwalę Lilutka, że taki dzielny :P oszczędny :P pomocny :P że kontroluje, czy już na pewno błysk, bo jak już Ciocia Bazyliszkowa wcześniej napisała, w LILUTKA DOMU musi być porządek :lol: no i jak na prawdziwą gospodynię przystało, sama musi sobie wszystkiego dopilnować :P

Dzisiaj był odbiór łazienki :ryk: :ryk:

A kto pisał wcześniej, że Lilusia jest łakomczuszkiem i kto teraz pisał, że ona sprawdza by przypadkiem jakiś okruszek się nie zmarnował :twisted: .
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 214 gości