Doktor Zabers na posterunku
Dziewczyny, byłysmy po kocice, odstawiłyśmy ją do dziewczyny, która zawiozła ją już pewnie do nowej pani. Jeśli chodzi o kocice, to rzeczywiście sprawa jest dziwna i trudna do rozgryzienia.
Kocica generalnie reaguje na wołanie, wyszła ładnie spod łóżka, zaczęła się o nas ocierać, traktor włączony na maksa, wywalanie brzucha, ogon w górze itd.
ALE...wystarczy lekko podniesiona ręka, nawet w trakcie gestykulacji w czasie rozmowy, gwałtowniejszy ruch ta ręką i kocica prycha, paca łapką i łapie zębami. Mamy podejrzenia, ze ona była kotem domowym i niestety ta reakcja na ręke pokazuje, ze mogła być uderzona/bita.
Bo ona tak naprawde nie chce zrobic krzywdy, chyba wszystkie wiemy, zę jak kot chce ugryźć na poważnie, to to poprostu zrobi. A ona paca łapką (pazury schowane, raz Asie zadrapnęła, ale to raczej przez przypadek, bo jednym pazurem zahaczyła) i gryzie lekko. Nie zabierałyśmy rąk, zeby zobaczyc jak to się skończy, ona zebami tylko łapie lekko. Ne przebija skóry. I sama puszcza za chwilkę.
To wygląda, jak ostrzezenie, na zasadzie: bardzo chce sie z Tobą miziać, ale jeśli miałbyś głupi pomysł, zeby zrobic mi krzywde, to zobacz, że ja też potrafie.
I cały czas traktorek włączony i to jaki głośny! i nie ucieka, nie chowa się, tylko czasem te ostrzezenia. Ale bardzo jest spragniona kontaktu z człowiekiem. I raczej jest typem jedynaczki. Edzina wpusciła do pokoju swojego Filipa, kocio musiał sie szybko ewakuować, bo nie była zbyt fajnie do niego nastawiona.
Do transporterka wkładałam ją przez ręcznik, miałam pewne obawy, ze może sie wkurzyć, ale nawet nie odwróciła głowy, zeby mnie złapać zębami, nie wyrywała się.
Poczekamy na wieści z nowego domu, o tym wszystkim uprzedziłyśmy, żeby Domek na razie jej do niczego nie zmuszał, żeby zrozumiał, ze kocica miała niezłą hustawke emocjonalną przez ostatnie dni. A i przeszłość nie wygląda na różową. No i sterylka w wysokiej ciąży, tez pewnie jakieś bałagan chwilowy w hormonach może zrobić. Mamy nadzieje, ze nowa Pani sie tego nie wystraszy, bo kocica krzywdy naprawde nie chce zrobić. Biedna jest, taka zagubiona troche we własnych reakcjach.
Rozmawiałam dziś z Olą, Totuś bardzo ładnie nadrobił w nocy z jedzonkiem

Glut zdecydowanie w odwrocie

a wczorak kocio spał zupełnie wyluzowany i wcale nie reagował na odgłosy życia domowego

czyli luz pełny
Pingwin bez zmian

zjadł właśnie kilka serc z kurczaka, baaaardzo lubi

przyłapałam go na sikaniu, poprychał, poprychał, ale nie przerwał, tylko sie na mnie złym wzrokiem patrzył
Olu, dziekuję ogromnie

jesteś ekspresowa po prostu z bazarkami
