9kotów na spalonym strychu, Pola w domku, Dora też w domku..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 13, 2010 22:00 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

edit_f pisze:mjs, queen_ing: bardzo dziękuję za bazarki :kotek:


Podziękuj tym, którzy coś kupią, bo na razie martwa cisza ;)

Dorcia nie jest bura, ona jest miodowo-beżowa z okrągłą główką i oczami jak guziczki.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob mar 13, 2010 22:04 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

queen_ink pisze:
edit_f pisze:mjs, queen_ing: bardzo dziękuję za bazarki :kotek:


Podziękuj tym, którzy coś kupią, bo na razie martwa cisza ;)

Dorcia nie jest bura, ona jest miodowo-beżowa z okrągłą główką i oczami jak guziczki.


no tak.. bura była, jak było buro-ciemno :)
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Sob mar 13, 2010 22:08 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

edit_f pisze:
queen_ink pisze:
edit_f pisze:mjs, queen_ing: bardzo dziękuję za bazarki :kotek:


Podziękuj tym, którzy coś kupią, bo na razie martwa cisza ;)

Dorcia nie jest bura, ona jest miodowo-beżowa z okrągłą główką i oczami jak guziczki.


no tak.. bura była, jak było buro-ciemno :)



Chciałam jej dobry PR zrobić ;)

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie mar 14, 2010 22:04 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

Dorcia, miodowe maleństwo, u mnie na dt :) mam malutkie mieszkanie (jeden pokój) i trzech rezydentów, a dwa z nich nie przepadają za nowościami.. dlatego Dorcia przebywa w łazience w klateczce.. na razie bardzo się boi.. płakało maleństwo przez chwilkę.. kupiłam jej RC Calm, moż coś pomoże.. trzeba będzie rozglądnąć się za faliwayem może.. posiedzi tam jakiś czas, zanim odważę się ją wypuścić do pokoju.. moja Soniula może się zemścić za taką niespodziankę..

w tym tygodniu dostanę rachunek z lecznicy.. na pierwszej stronie będę wpisywać, jakie są koszty, i jakie pieniążki uda się zebrać..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Nie mar 14, 2010 22:09 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

edit_f pisze:Dorcia, miodowe maleństwo, u mnie na dt :) mam malutkie mieszkanie (jeden pokój) i trzech rezydentów, a dwa z nich nie przepadają za nowościami.. dlatego Dorcia przebywa w łazience w klateczce.. na razie bardzo się boi.. płakało maleństwo przez chwilkę.. kupiłam jej RC Calm, moż coś pomoże.. trzeba będzie rozglądnąć się za faliwayem może.. posiedzi tam jakiś czas, zanim odważę się ją wypuścić do pokoju.. moja Soniula może się zemścić za taką niespodziankę..

w tym tygodniu dostanę rachunek z lecznicy.. na pierwszej stronie będę wpisywać, jakie są koszty, i jakie pieniążki uda się zebrać..



Mam w domu dyfuzor do Feliway'a.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Wto mar 16, 2010 8:32 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

wieści od Dory:
maleństwo płacze w nocy.. wciąż się boi.. wczoraj wpuściłam do łazienki Portusia.. mojego 10 miesięcznego rezydenta.. Dorcia po raz pierwszy przy mnie wstała w klateczce i z Portusiem przecudownie rozdawała całusy przez kratkę.. widać pannica w wieku Porciaka i może to pierwsza miłość? widać, że zapadli sobie do gustu.. gorzej ze starszymi rezydentami: Sonią i Gandalfem.. do łazienki na razie ich nie wpuszczałam, ale patrzyli na Dorcią bardzo spode łba..
Dorcia wciąż nie wie, co to kuwetka.. macie jakieś rady, jak nauczyć koteńkę w klatce korzystania z kuwetki? i jak długo ją trzymać, zanim narażę ją na kontakt z moimi rezydentami.. z Porciakiem się jej szybko ułoży, mogłyby się bawić.. a na Sonię i Gandalfa będzie musiała uważać, bo prychające towarzystwo, co ruch im przeszkadza..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Wto mar 16, 2010 13:00 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

edit_f pisze:wieści od Dory:
maleństwo płacze w nocy.. wciąż się boi.. wczoraj wpuściłam do łazienki Portusia.. mojego 10 miesięcznego rezydenta.. Dorcia po raz pierwszy przy mnie wstała w klateczce i z Portusiem przecudownie rozdawała całusy przez kratkę.. widać pannica w wieku Porciaka i może to pierwsza miłość? widać, że zapadli sobie do gustu.. gorzej ze starszymi rezydentami: Sonią i Gandalfem.. do łazienki na razie ich nie wpuszczałam, ale patrzyli na Dorcią bardzo spode łba..
Dorcia wciąż nie wie, co to kuwetka.. macie jakieś rady, jak nauczyć koteńkę w klatce korzystania z kuwetki? i jak długo ją trzymać, zanim narażę ją na kontakt z moimi rezydentami.. z Porciakiem się jej szybko ułoży, mogłyby się bawić.. a na Sonię i Gandalfa będzie musiała uważać, bo prychające towarzystwo, co ruch im przeszkadza..


Karolek załapał po zostawieniu odrobiny kupy w kuwecie. Ona załatwia się na posłanie?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Śro mar 17, 2010 10:13 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

queen_ink pisze:
edit_f pisze:wieści od Dory:
maleństwo płacze w nocy.. wciąż się boi.. wczoraj wpuściłam do łazienki Portusia.. mojego 10 miesięcznego rezydenta.. Dorcia po raz pierwszy przy mnie wstała w klateczce i z Portusiem przecudownie rozdawała całusy przez kratkę.. widać pannica w wieku Porciaka i może to pierwsza miłość? widać, że zapadli sobie do gustu.. gorzej ze starszymi rezydentami: Sonią i Gandalfem.. do łazienki na razie ich nie wpuszczałam, ale patrzyli na Dorcią bardzo spode łba..
Dorcia wciąż nie wie, co to kuwetka.. macie jakieś rady, jak nauczyć koteńkę w klatce korzystania z kuwetki? i jak długo ją trzymać, zanim narażę ją na kontakt z moimi rezydentami.. z Porciakiem się jej szybko ułoży, mogłyby się bawić.. a na Sonię i Gandalfa będzie musiała uważać, bo prychające towarzystwo, co ruch im przeszkadza..


Karolek załapał po zostawieniu odrobiny kupy w kuwecie. Ona załatwia się na posłanie?


spróbuję takiej przebiegłej metody.. tak, załatwia się na posłanie..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Śro mar 17, 2010 10:28 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

I ja bym jej może posłanie usunęła.
Wiem, że to okrutne, pozbawić kota gruntu pod nogami ;)

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Czw mar 18, 2010 16:36 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

Rozliczenie bazarków:
elza8989 30zł
marivel 30zł

Razem: 60zł

Koszty przesyłek: 21,50zł

Przelałam: 38,50zł
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 19, 2010 8:38 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

mjs pisze:Rozliczenie bazarków:
elza8989 30zł
marivel 30zł

Razem: 60zł

Koszty przesyłek: 21,50zł

Przelałam: 38,50zł


bardzo dziękuję :kotek:
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Pt mar 19, 2010 8:48 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

dobre i złe wieści od Dorci..

po alarmie pp w kociarni, w której wcześniej przebywała Dorcia, kotce została we wtorek podana surowica.. dobrze się czuła, ale przyuważyłam robala..
tak jak radziała Asia, do kuwetki wrzuciłam kupkę, i Dorcia umie korzystać już z kuwetki.. na posłanko już nie sika, ale ładnie wchodzi do kuwetki..
często na początku prycha, nigdy nie zrobiła nic złego, po jakimś czasie jej przechodzi, a wczoraj się zapomniała i rozmruczała.. lubi głaskanko..
niestety pojawiła się biegunka.. miałam nadzieję, że to po jogurcie, który wcześniej jej podałam, i jedzonko zastąpiłam na id i intestinal.. brak poprawy.. wczoraj wróciłam do krakowa ok. północy i brak poprawy.. nie widać gorączki, nie ma wymiotów i osłabienia, ale jest biegunka.. czy to możliwe, że od robali? dziś zwalniam się pracy i gnam do dr gubały.. w krakvecie brak dziś sensownych wetów..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Pt mar 19, 2010 8:50 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

moze byc po robalach, u nas tak bylo
:ok:
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 19, 2010 8:52 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

j3nny pisze:moze byc po robalach, u nas tak bylo
:ok:


żeby to tylko te gupie robale
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Sob mar 20, 2010 19:23 Re: 9 kotów na spalonym strychu, nie mogą tam wrócić, ok. K-ów

edit_f pisze:
j3nny pisze:moze byc po robalach, u nas tak bylo
:ok:


żeby to tylko te gupie robale



No i?
Może trzeba jej zbadać kupę na pasożyty?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek, Zeeni i 1475 gości