DO ZAMKNIĘCIA Wrok śmierci przed narodzeniem!POMÓŻ!!!Wrocław

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 18, 2010 16:33 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

ulvhedinn pisze:A mówiłam, że będzie jatka.....

To ja się też określę. Owszem, rozumiem potrzebę robienia nawet wysokich sterylek i usypiania ślepych miotów w pewnych okolicznościach- schronisko, czy np. kompletnie dzika kotka, złapana raz w klatke- łapkę, która nie ma możliwości ani odchowac małych, ani zostac wypuszczona bez sterylki (bo się drugi raz nie złapie) itd. I- chociaż to boli to jest wybór mniejszego zła.
Natomiast sama nie zrobię bez wskazań medycznch sterylki aborcyjnej w wysokiej ciąży i nie uśpię ślepego miotu. Bo dla mnie życie to życie, co z tego że nie widziało jeszcze świata. Poza tym... powiedzmy tak- w przypadku świeżo urodzonych maluchów jest jasne, że to ślepy miot. ale później? Kocięta ani szczenięta nie otwierają oczu na pstryk i jednocześnie, tylko powoli- jedno oko, potem drugie... I jesli jest miot malców, gdzie jeden ma otwarte oczy, drugi jedno, a trzeci zamknięte, to jak je potraktować? Jak ślepy miot? Indywidualnie?

I z drugiego powodu- bo sterylka aborcyjna jest o wiele bardziej ryzykowna od zwykłej. Cięcie jest większe, zwierzę traci znacznie więcej krwi, spada ciśnienie.... U kota nie umiem wizualnie porównać, ale u suki bernardyna macica obkurczona ma grubośc ołówka. Macica w ostatniej fazie ciąży jest wielkości dużego wora na kartofle, ma bardzo grube, bardzo mocno ukrwione ścianki i utrata krwi w przypadku takiego zabiegu jest porównywalna z utratą krwi po usunięciu śledziony i krwotoku.... Nie kazdy wet zadba, żeby pilnować ciśnienia krwi przy takim ubytku, załozyć kroplówke dożylną, o transfuzji nawet nie mówiąc.
A zbyt obniżone cisnienie może spowodować szereg komplikacji- od uszkodzenia narządów wewnętrznych (w tym najczęściej nerek), poprzez niedotlenienie mózgu po zejście.

Aha- tak, podejmując decyzję o tym, żeby pozwolić urodzić, czy o nieusypianiu ślepego miotu- na siebie biorę opiekę nad matką i jej potomstwem i szukanie domów. Ponieważ za taką decyzje ja jestem odpowiedzialna. Na szczęscie nie miałam zbyt wielu okazji jak do tej pory...
Natomiast nie zamierzam obrażać, ani nawet przekonywać kogoś kto podejmuje inne decyzje, właśnie dlatego że nie są one ani łatwe, ani jednoznaczne.
Zofia&Sasza nie wiem na jakim etapie ciąży widziałaś sterylkę, bo tuż przed porodem kocięta od urodzonych różnią się tym, że są mokre.....I tak samo muszą zostać uśpione, inaczej sie po prostu poduszą.....


W wysokiej ciąży.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2010 16:42 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

ulvhedinn pisze:(...) Zofia&Sasza nie wiem na jakim etapie ciąży widziałaś sterylkę, bo tuż przed porodem kocięta od urodzonych różnią się tym, że są mokre.....I tak samo muszą zostać uśpione, inaczej sie po prostu poduszą.....

Jest jednak zasadnicza różnica między usypianiem płodów, a kociąt urodzonych. Nawet w tym wątku można przeczytać info na ten temat (od weta) viewtopic.php?f=1&t=109032&start=42

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 18, 2010 16:43 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

ulvhedinn pisze:A mówiłam, że będzie jatka.....

To ja się też określę. Owszem, rozumiem potrzebę robienia nawet wysokich sterylek i usypiania ślepych miotów w pewnych okolicznościach- schronisko, czy np. kompletnie dzika kotka, złapana raz w klatke- łapkę, która nie ma możliwości ani odchowac małych, ani zostac wypuszczona bez sterylki (bo się drugi raz nie złapie) itd. I- chociaż to boli to jest wybór mniejszego zła.
Natomiast sama nie zrobię bez wskazań medycznch sterylki aborcyjnej w wysokiej ciąży i nie uśpię ślepego miotu. Bo dla mnie życie to życie, co z tego że nie widziało jeszcze świata. Poza tym... powiedzmy tak- w przypadku świeżo urodzonych maluchów jest jasne, że to ślepy miot. ale później? Kocięta ani szczenięta nie otwierają oczu na pstryk i jednocześnie, tylko powoli- jedno oko, potem drugie... I jesli jest miot malców, gdzie jeden ma otwarte oczy, drugi jedno, a trzeci zamknięte, to jak je potraktować? Jak ślepy miot? Indywidualnie?

I z drugiego powodu- bo sterylka aborcyjna jest o wiele bardziej ryzykowna od zwykłej. Cięcie jest większe, zwierzę traci znacznie więcej krwi, spada ciśnienie.... U kota nie umiem wizualnie porównać, ale u suki bernardyna macica obkurczona ma grubośc ołówka. Macica w ostatniej fazie ciąży jest wielkości dużego wora na kartofle, ma bardzo grube, bardzo mocno ukrwione ścianki i utrata krwi w przypadku takiego zabiegu jest porównywalna z utratą krwi po usunięciu śledziony i krwotoku.... Nie kazdy wet zadba, żeby pilnować ciśnienia krwi przy takim ubytku, załozyć kroplówke dożylną, o transfuzji nawet nie mówiąc.
A zbyt obniżone cisnienie może spowodować szereg komplikacji- od uszkodzenia narządów wewnętrznych (w tym najczęściej nerek), poprzez niedotlenienie mózgu po zejście.

j pory.Aha- tak, podejmując decyzję o tym, żeby pozwolić urodzić, czy o nieusypianiu ślepego miotu- na siebie biorę opiekę nad matką i jej potomstwem i szukanie domów. Ponieważ za taką decyzje ja jestem odpowiedzialna. Na szczęscie nie miałam zbyt wielu okazji jak do te..
Natomiast nie zamierzam obrażać, ani nawet przekonywać kogoś kto podejmuje inne decyzje, właśnie dlatego że nie są one ani łatwe, ani jednoznaczne.
Zofia&Sasza nie wiem na jakim etapie ciąży widziałaś sterylkę, bo tuż przed porodem kocięta od urodzonych różnią się tym, że są mokre.....I tak samo muszą zostać uśpione, inaczej sie po prostu poduszą.....
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]

IKA 6

 
Posty: 6469
Od: Pon mar 30, 2009 18:31
Lokalizacja: Ruda Sląska

Post » Czw mar 18, 2010 16:54 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Żeby była jasna jasność odnośnie feralnego "rzucania kotami o ścianę" - miałam na myśli społeczny aspekt. Przecież ja napisałam wyraźnie że znam osoby które robiły takie sterylki, robią i robić będą. Szanuje te osoby i lubię bardzo.
Jeśli chodzi o stwierdzenie o "młodych ludziach rzucających kotami o ścianę" - chodzi o przykład. Dajmy na to jest na podwórku dzikawa kotka podwórkowa, która chodzi w ciąży. Dzieciaki w pewnym wieku już są na tyle mądre żeby wiedzieć że tam są małe kotki w środku - nie wiedza jak wygląda płód ale wiedza jak wygląda mały kotek - puchaty, maleńki, miauczący. I nagle "Pani miłośniczka zwierząt" zbiera taką kotkę z podwórka, robi akcję "łapanka" - dzieci jak to dzieci obserwują. Zdają sobie sprawę z tego że kotki były a potem ich nie ma. Wiedza że ludzie złapali mamę kocicę a potem jej dzieci nie było, może widzą ślad i łyse miejsce po sterylce. Każdemu dziecku kiedy pomyśli sobie o śmierci nawet naturalnej małego puchatego bezbronnego kotka coś się w głowie dzieje, uruchamia się maksymalna empatia. A co jeśli wie że do tej śmierci przyczyniła się osoba dorosła? Może Ciocia? Może Pani Sąsiadka? Przecież to dobre osoby, więc to co robią tez jest dobre. Ale dzieci śmierć postrzegają zawsze jak coś strasznego i złego. I robi się "sprzeczność", a żeby sobie tą sprzeczność poukładać muszą albo zrezygnować z wizerunku "dobrej cioci" albo z wizerunku "złej śmierci". Czasem zwycięży to pierwsze a czasem to drugie... I tylko o to mi chodziło, że jako osoby które mają uświadamiać i to tych najmłodszych że nie wolno krzywdzić słabszych często nieświadomie dajemy im taki a nie inny przykład. One to postrzegają w kategoriach czarne -białe. A potem na forach narzekamy na "złe dzieci" co to pokopały pieska albo rzuciły kotkiem o ścianę. Bo one tez potraktowały zwierze jak "coś". Takie było przesłanie tego co napisałam. Każdy zinterpretował jak chciał.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 18, 2010 17:02 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Gibutkowa pisze:Żeby była jasna jasność odnośnie feralnego "rzucania kotami o ścianę" - miałam na myśli społeczny aspekt. Przecież ja napisałam wyraźnie że znam osoby które robiły takie sterylki, robią i robić będą. Szanuje te osoby i lubię bardzo.
Jeśli chodzi o stwierdzenie o "młodych ludziach rzucających kotami o ścianę" - chodzi o przykład. Dajmy na to jest na podwórku dzikawa kotka podwórkowa, która chodzi w ciąży. Dzieciaki w pewnym wieku już są na tyle mądre żeby wiedzieć że tam są małe kotki w środku - nie wiedza jak wygląda płód ale wiedza jak wygląda mały kotek - puchaty, maleńki, miauczący. I nagle "Pani miłośniczka zwierząt" zbiera taką kotkę z podwórka, robi akcję "łapanka" - dzieci jak to dzieci obserwują. Zdają sobie sprawę z tego że kotki były a potem ich nie ma. Wiedza że ludzie złapali mamę kocicę a potem jej dzieci nie było, może widzą ślad i łyse miejsce po sterylce. Każdemu dziecku kiedy pomyśli sobie o śmierci nawet naturalnej małego puchatego bezbronnego kotka coś się w głowie dzieje, uruchamia się maksymalna empatia. A co jeśli wie że do tej śmierci przyczyniła się osoba dorosła? Może Ciocia? Może Pani Sąsiadka? Przecież to dobre osoby, więc to co robią tez jest dobre. Ale dzieci śmierć postrzegają zawsze jak coś strasznego i złego. I robi się "sprzeczność", a żeby sobie tą sprzeczność poukładać muszą albo zrezygnować z wizerunku "dobrej cioci" albo z wizerunku "złej śmierci". Czasem zwycięży to pierwsze a czasem to drugie... I tylko o to mi chodziło, że jako osoby które mają uświadamiać i to tych najmłodszych że nie wolno krzywdzić słabszych często nieświadomie dajemy im taki a nie inny przykład. One to postrzegają w kategoriach czarne -białe. A potem na forach narzekamy na "złe dzieci" co to pokopały pieska albo rzuciły kotkiem o ścianę. Bo one tez potraktowały zwierze jak "coś". Takie było przesłanie tego co napisałam. Każdy zinterpretował jak chciał.


Rozumiem teraz, o co Ci chodziło, ale chyba jednak przeceniasz dzieci z podwórka... Nie sądzę, żeby aż takie procesy myślowe w ich łebkach się odbywały...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2010 17:06 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Dzieci z podwórka widzą też te małe kociaczki, którym oczy wyżera koci katar. Dzieci przychodzą do mnie czasem i próbujemy ratować te maluchy. Nie zawsze się udaje, czasem te dzieci widzą koszmarną śmierć kociąt. I jestem pewna, że one zrozumiałyby, czym jest mniejsze zło.
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw mar 18, 2010 17:08 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Patsi pisze:Dzieci z podwórka widzą też te małe kociaczki, którym oczy wyżera koci katar. Dzieci przychodzą do mnie czasem i próbujemy ratować te maluchy. Nie zawsze się udaje, czasem te dzieci widzą koszmarną śmierć kociąt. I jestem pewna, że one zrozumiałyby, czym jest mniejsze zło.


Z klawiatury mi to zdjęłaś.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2010 17:18 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Jana pisze:
ulvhedinn pisze:(...) Zofia&Sasza nie wiem na jakim etapie ciąży widziałaś sterylkę, bo tuż przed porodem kocięta od urodzonych różnią się tym, że są mokre.....I tak samo muszą zostać uśpione, inaczej sie po prostu poduszą.....

Jest jednak zasadnicza różnica między usypianiem płodów, a kociąt urodzonych. Nawet w tym wątku można przeczytać info na ten temat (od weta) viewtopic.php?f=1&t=109032&start=42

Wiem i owszem- to prawda- pod względem fizycznymi i "łagodności" dla młodych. Ale pod względem, nazwijmy to- moralnym? Oczywiście mówię o ciąży tuż przed porodem.


Co do odczuwania bólu przez ślepe maluchy... spotkałam sie z twierdzeniem, jakoby nie dońca rozwiniety układ nerwowy powodował mniejszą wrażliwośc na ból. Jednak szukając materiałów w kwestii obcinania ogonów natkęłam się na opinie sugerujace cos odwrotnego- mianowicie że niepełna mielinizacja, występująca u noworodków powoduje szybsze i "nie tłumione" przewodzenie, a więc zwiększoną wrażliwośc na ból. Badania wykazują także normalną aktywność korową w odpowiedzi na bodźce bólowe u wczesniaków i noworodków.
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 18, 2010 17:22 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Patsi pisze:Dzieci z podwórka widzą też te małe kociaczki, którym oczy wyżera koci katar. Dzieci przychodzą do mnie czasem i próbujemy ratować te maluchy. Nie zawsze się udaje, czasem te dzieci widzą koszmarną śmierć kociąt. I jestem pewna, że one zrozumiałyby, czym jest mniejsze zło.

Oczywiście, że rozumieją
już pisałam kiedyś przy okazji takiej dyskusji, że moje starsze córki (11 i 6,5) wiedzą, po co kastruje się koty i wiedzą, że czasami taki zabieg trzeba zrobić ciężarnej kotce
żeby nie było więcej bezdomnych

tylko tłumaczyłam to ich językiem, każdej w odpowiednim momencie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw mar 18, 2010 17:39 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

ulvhedinn pisze:Wiem i owszem- to prawda- pod względem fizycznymi i "łagodności" dla młodych. Ale pod względem, nazwijmy to- moralnym? Oczywiście mówię o ciąży tuż przed porodem.

Względy, nazwijmy je - moralne dotyczą tylko i wyłącznie człowieka.
Zwierzęta nie mają takich problemów wynikających z uwarunkowań kulturowych. Jeśli mamy miec na względzie dobro zwierzęcia a nie swoje własne to wybór powinien być oczywisty.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw mar 18, 2010 17:50 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

pixie65 pisze:Względy, nazwijmy je - moralne dotyczą tylko i wyłącznie człowieka.


A szkoda!

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 18, 2010 17:52 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

felin pisze:
pixie65 pisze:Względy, nazwijmy je - moralne dotyczą tylko i wyłącznie człowieka.


A szkoda!


Szkoda to mnie jest kociąt, którym oczy wyżera koci katar. I tych, które w schronach umierają na pp. I tych, które giną z rąk złych ludzi. Czasami lepiej jest się nie urodzić.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 18, 2010 22:19 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

felin pisze:
pixie65 pisze:Względy, nazwijmy je - moralne dotyczą tylko i wyłącznie człowieka.


A szkoda!

Już mnie to wkurza prawdziwie i to w kilku wątkach :evil:
Nie, nie szkoda wcale, to jest normalne. Zwierzę nie kieruje się etyką, ani moralnością. Przypisywanie mu takich cech, jest antropomorfizowaniem i do tego idiotycznym.
Mówienie o "aborcji", "cudzie narodzin", "eutanazji" w takim sensie i kontekście, w jakich mówimy o ludziach jest bezsensowne.
Czekam, od dłuższego czasu, na wykład o planowanym i świadomym macierzyństwie :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 18, 2010 22:50 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

Jana pisze:
Gibutkowa pisze:Młodzi ludzie na których sterylka aborcyjna czy usypianie maluchów ślepych nie robi wrażenia, nie będą mieli problemów z pokopaniem kota czy rzuceniem nim o ścianę.

Wiesz, pewnie już młoda nie jestem, ale mimo wszystko nie kopię kotów ani nie rzucam nimi :roll: Bardzo przesadziłaś, bardzo. :evil: :evil: :evil:


ja (rocznik 1985) poczułam się obrażona, myślę, że nikogo to nie zdziwi. Zeby była jasność- późniejszym "sprostowaniem" tej samej osoby również. Ale to nie o mnie takie teksty przecież świadczą. Myślę, że różnica pomiędzy bezbolesnym zaśnięciem a śmiercią w krwawych męczarniach jest dla wszystkich oczywista. Różnica między płodem a ukształtowanym młodym osobnikiem, gotowym do samodzielnego życia takoż.
Kastrację aborcyjną popieram dlatego, że często te kociaki umierają później w znacznie gorszych warunkach, bolesną śmiercią, gdyż kotów przychodzi na świat więcej niż jest w stanie znaleźć kochających opiekunów (dlatego nie rozumiem osób mianujących się walczącymi z bezdomnością zwierząt świadomie pozwalających kotkom na poród - "ich" kociaki znajdą domy, ale innym będzie przez to trudniej). Kotki często nie przeżywają porodu, ciąża i laktacja to ogromne obciążenie, zabieg nawet w wysokiej ciąży jest mniej niebezpieczny. Zgadzam się, że najlepiej do kociej ciąży NIE DOPUSZCZAĆ (jeśli ktoś nie jest hodowcą i nie jest to planowane krycie, W HODOWLI), ale nie zawsze się udaje. Kocur nie człowiek i prezerwatywy nie użyje, mówiąc brutalnie.

My tu się kłócimy, a autor/ka ogłoszenia ma dobrą zabawę, obawiam się- ogłoszenie znikło na dobre. Albo komuś się mooooooocno nudzi albo nie mam poczucia humoru... (niby zdarzyło mi się parę razy, że sytuacja rozwiązała się pozytywnie, a nikt mnie nie raczył o tym poinformować, ale mimo wszystko chodziło wtedy o osoby czynnie zajmujące się pomocą kotom, takie jak karmiciele/ki czy wolontariusze/ki, zawsze wolę, że ktoś mi wprost napisze: jest OK, pomoc niepotrzebna, dziękuję za zainteresowanie).
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw mar 18, 2010 23:00 Re: Wrok śmierci przed narodzeniem! POMÓŻ!!! Wrocław

casica pisze:
felin pisze:
pixie65 pisze:Względy, nazwijmy je - moralne dotyczą tylko i wyłącznie człowieka.


A szkoda!

Już mnie to wkurza prawdziwie i to w kilku wątkach :evil:
Nie, nie szkoda wcale, to jest normalne. Zwierzę nie kieruje się etyką, ani moralnością. Przypisywanie mu takich cech, jest antropomorfizowaniem i do tego idiotycznym.
Mówienie o "aborcji", "cudzie narodzin", "eutanazji" w takim sensie i kontekście, w jakich mówimy o ludziach jest bezsensowne.
Czekam, od dłuższego czasu, na wykład o planowanym i świadomym macierzyństwie :roll:

Cholera Ty zawsze wszytko tak dobrze wiesz i taka jesteś mądra 8O a 8O skąd wiesz ze zwierzę nie kieruje się etyką i moralnościa jesteś nim :?: na 100% nie więc nie wiesz co zwierzę czuje i nie jest to możliwe żebyś wiedziała bo nim nie jesteś i nie będziesz :?

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 72 gości