Ale jest problem

Myszka panicznie boi się kotów.
Może ma to związek z sytuacją, która zaistniała u dziewczyny, która poinformowała mnie o Myszce i poprosiła o pomoc. Otóż koteczka pojawiła się na ulicy z nikąd, jak to często bywa. Dziewczyna zrobiła dla niej budkę, postawiła na balkonie... Myszka tam zamieszkała. A potem pojawiły się dwa kocury. Wg dziewczyny "dopadły Myszkę", a jak skończyły, to ona "leżała, jak nieżywa". Mimo protestów rodziny, zabrała kicię do mieszkania. Stamtąd my ją zabraliśmy.
U mnie jest 10 kotów i 3 koty dochodzące od sąsiadów.
Myszka ponad dwie doby spędziła na stole pod szafką, sparaliżowana strachem.
Dzisiaj przeniosła się za kanapę.
Ona może u mnie zostać, oczywiście że może. Kot w tą, czy w tamtą, nie ma znaczenia. Dostanie dobrą karmę, będzie miała dach nad głową... Ale obawiam się, że Myszka nie wytrzyma tego psychicznie. Ona NAPRAWDĘ boi się innych kotów. Czy byłaby szanasa na DT z małą ilością futer?
Moje koty jej nie ruszają, ale i tak jest źle....
POMOCY
