moś pisze::lol: Mama pewnie zawolala po chinsku
Co do kurczakow to my tez tylko to jemy- poszukam dzisiaj u Jj-ta oznak dzioba bo kogut z niego jak sie patrzy :twisted:
Moska


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
moś pisze::lol: Mama pewnie zawolala po chinsku
Co do kurczakow to my tez tylko to jemy- poszukam dzisiaj u Jj-ta oznak dzioba bo kogut z niego jak sie patrzy :twisted:
moś pisze:Femka pisze:Marcelibu pisze:Godzina 22, dwa-trzy dni temu. Ja już dawno śpię, bo odpadam wczesnym wieczorem: telefon od Femki [prawie cytat]: "Słuchaj, Koral zrobił 3 kupki: dwie twardsze, jeden budyń. Czy on nie umrze??? Co ja mogę mu dać? Ja nie mam żadnych leków. Może polecę z nim do lekarza???!!!"![]()
.
Głos oczywiście z paniką i strachem. Tak dokładnie było.
Marcelibu zmyśla
EDIT: budynie były dwa, w tym jeden całkiem rzadki
Protestuje przeciwko nazywaniu rzadkiej kupy budyniem- z przyczyn osobistych i oczywistych![]()
moś pisze:aga9955 pisze:Wracajac do obsranego tematu to po pierwsze : mam juz drugi zrzut w lodowceLizy
po drugie: zauwazylam pewna zaleznosc luznych koop i karmy. Wczoraj cale stado dostalo kurczaka. Podaje zawsze przemrozone i sparzone mocno piersi. I dzis Jan ma srake. Tzn nie jest to jakis dramat, ale luzna koopa mocno toksyczna. Apetyt ma. Slabszy ale jest ok. Natomiast zaczynam sie zastanawiac czy to przypadkiem nie jest kwestia miesa.....
hm moje jedza tylko przemrozone i nic
milenap pisze:Aga, i jak koty?
Ja z kolei słyszałam, ze podobno indyki są bardziej faszerowane lekami, bo niby bardziej chorowite niż kurczaki, ale nie wiem ile w tym prawdy.
milenap pisze:Najlepsza to dziczyzna, najzdrowsze mięso.
No i zrobiła Liza wyczekiwanego klocka?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Darkmatter, Kankan i 56 gości