Słuchajcie, czytałam wczoraj sporo o FIPie (chodzi o bezwysiękowy) i faktycznie sporo objawów się zgadza. Nie piszę Wam wszystkiego, co słyszę od weta, więc może poprzednie posty były trochę chaotyczne. Ogólnie objawy wskazujące na FIP są teraz takie:
1) Apatia i senność, wycofanie.
2) Jedzenie tylko po sterydach, inaczej nie ma ochoty.
3) Początki żółtaczki.
4) Pierwsze badanie krwi (nie chcę niczego przekręcić, więc nie podaję szczegółów).
5) Anemia.
6) Utrzymująca się gorączka.
Z tego co czytam, wynika, że to jeszcze mogą być np.: zapalenie wątroby (ma kiepskie wyniki wątrobowe, ale brak bilirubiny w moczu), hemobartonella, ew. glistnica albo toksoplazmoza. Nie znam się niestety na chorobach kocich, to moje domysły. Miszka nigdy nie chorowała... Jeśli mieliście koty z takimi objawami to dajcie znać, czy okazało się, że to inna choroba niż FIP.
Ufam mojej weterynarz, teraz robimy drugie badanie krwi pod kątem FIP.Widzę, że ona chce mu pomóc. Dzisiaj będą wyniki. Wet uprzedziła mnie z tym testem na FIP - jest duże prawdopodobieństwo, że Vermut będzie miał wynik dodatni, wiem, że to nie oznacza wyroku. Dodam, że to lecznica polecana na forum Miau.
Dzisiaj będą wyniki krwi, test na FIP, USG i pewnie znowu kroplówka i antybiotyk.
Najgorsze jest to, że on totalnie się wycofał, leży w domku od drapaka, ma strasznie smutne oczy i nawet nie ruszył gotowanego kurczaczka, za którym przepada. Naprawdę nigdy nie widziałam tak smutnego i zrezygnowanego kota. Niestety dzisiaj już musiałam iść do pracy, więc nie wiem, co się teraz z nim dzieje...
O, im więcej czytam o haemobartonelli, tym bardziej mi pasuje, np.:
http://www.vetopedia.pl/article113-1-Ha ... lloza.html . Tylko że moja wet nic o tym nie mówiła

Kto zna w Poznaniu weta specjalizującego się w tego typu chorobach?