K-ów,Gasparku,żegnaj moja myszko:(Ptyś dołączył:-((i Nuka:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 16, 2010 19:11 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Ja wiem, ż trzeba robić alarm jak jest PP, ale biorąc pod uwagę, że Rudy, Tri, Murka, Lektoś mają się dobrze to skąd PP. Gdyby przywlokły to ze soba malucht też by chorowały. ponieważ wszystkie 5 żyje i nie ma objawów musialy zarazic się u nas.

Test pozytywny Franka i Armaniego jest niemiarodajny bo byli szczepieni kilka dni przez testem. Po nich na Kocimskiej były inne z Podwawelskiego. Są juz kilka dni po wypuszczeniu i żyją. Żyją kotki po sterylce, które były najbardziej narażone i też nie mają objawów. Agłaja nie je, ale nie ma biegunki i nie wymiotuje. Nie wierzę w pp u Podwawelszczakó bo te koty są tam od stycznia i żaden nie umarł ani nie zniknął. Jest ten sam skład co w styczniu.

Nie wiem na ile miarodajny jest test Nuki. Nie wiemy czy te koty były szczepione. Jeśli tak, to może przy infekcji uruchomiły się jakies przeciwciała. Nie wiem, dla mnie to czarna magia. Musimy być teraz maksymalnie ostrożni ale bez paniki. Zobaczymy co się będzie teraz działo.

Do PP głupia jestem, nie mam osobistego doświadczenia z tą chorobą. Wiem jednak, że jeśli PP szaleje w stadzie, to koty umierają a na Podwawelskim żyją i mają się dobrze.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 16, 2010 19:27 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Akima pisze:Ja wiem, ż trzeba robić alarm jak jest PP, ale biorąc pod uwagę, że Rudy, Tri, Murka, Lektoś mają się dobrze to skąd PP. Gdyby przywlokły to ze soba malucht też by chorowały. ponieważ wszystkie 5 żyje i nie ma objawów musialy zarazic się u nas.

Test pozytywny Franka i Armaniego jest niemiarodajny bo byli szczepieni kilka dni przez testem. Po nich na Kocimskiej były inne z Podwawelskiego. Są juz kilka dni po wypuszczeniu i żyją. Żyją kotki po sterylce, które były najbardziej narażone i też nie mają objawów. Agłaja nie je, ale nie ma biegunki i nie wymiotuje. Nie wierzę w pp u Podwawelszczakó bo te koty są tam od stycznia i żaden nie umarł ani nie zniknął. Jest ten sam skład co w styczniu.

Nie wiem na ile miarodajny jest test Nuki. Nie wiemy czy te koty były szczepione. Jeśli tak, to może przy infekcji uruchomiły się jakies przeciwciała. Nie wiem, dla mnie to czarna magia. Musimy być teraz maksymalnie ostrożni ale bez paniki. Zobaczymy co się będzie teraz działo.

Do PP głupia jestem, nie mam osobistego doświadczenia z tą chorobą. Wiem jednak, że jeśli PP szaleje w stadzie, to koty umierają a na Podwawelskim żyją i mają się dobrze.



A wyszedł jej dodatni? U nas, o ile pamiętam, jeszcze nie były szczepione. Jest jeszcze opcja, że przywlokły 'coś' z lecznicy np.
PP u podwawelszczaków eż mi się wydaje mało prawdopodobna, bo ta choroba dziesiątkuje stada dzikusów, w których się pojawi.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Wto mar 16, 2010 19:32 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

W takim razie co z Dusią? Mieliśmy ją odwozić do domu w ten weekend..

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Wto mar 16, 2010 19:32 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

U Nuki wyszedł pozytywny.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 16, 2010 20:11 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

To ja mam też dobrą wiadomość. Przyszło żarło z Niemiec 144 puszki niemieckiego Felixa. Wiem, ze w tej sytuacji to marna pociecha, ale silnym trzeba być nie miętkim. Będzie dobrze, musi być!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 16, 2010 20:16 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Powiem tak, Nuka wyglądała jak pięć minut przed śmiercią...
Chuda jak szkapa, obesrana po kołnierzyk, przelewała się przez ręce.
Jeśli ona przeżyje, to będę piwa wódkę!! Aisza też bardzo osowiałai pipiskiwała gdy ją dotykałam, głowe miała posęppnie zwieszoną. Też już miała temperaturę. Więcej wie Aga i Amelia.

Agłaja to łajdaczka, w całe jedzenie zostało z rana, nawet wołowinka.
Ona tylko whiskasa!!!! wpieprzała jak małpa kit.

Marina się boi , ale już po kilkunastu głaskać wywraca się, mruczy, ugniata, barankuję i pokabrzuszkuje :1luvu:

PP to straszna choroba, ale dorosłych czasem nie rusza. Nie ma też pewności, ze się jeszcze "nie zaczęło"
W razie co, mam ozdrowieńca.

Nie wiem jak Nuka da rady na kocimskiej. Ją trzeba nonstop pilnować, pielęgnować, dokarmiać, ogrzewać... :|
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto mar 16, 2010 20:23 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Nuka jutro rano jedzie do Theriosa, mam nadzieję, ze da radę do rana. Amelka mówiła że nie było tak źle jak się nią lekarz zajął.
W niedzielę pożarła mi wołowinę z ręki a było jej sporo. Kichała i miala wypływ z oczu. Mówiłam Tweety, że moim zdaniem zaczyna się jej KK. Nie przyszło mi do głowy, że to PP.

Jutro będe u nich koło 6:30. Mam nadzieje, ze wszystkie będą żywotne i będą miały apetyt.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 16, 2010 20:53 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Akima pisze:Nuka jutro rano jedzie do Theriosa, mam nadzieję, ze da radę do rana. Amelka mówiła że nie było tak źle jak się nią lekarz zajął.
W niedzielę pożarła mi wołowinę z ręki a było jej sporo. Kichała i miala wypływ z oczu. Mówiłam Tweety, że moim zdaniem zaczyna się jej KK. Nie przyszło mi do głowy, że to PP.

Jutro będe u nich koło 6:30. Mam nadzieje, ze wszystkie będą żywotne i będą miały apetyt.


Gracja, chcialabym powiedzieć, zebyś ją wyprzytulała, ale moze lepiej nie.
Wystarczy, że ja ją dziś tuliłam i na rękach nosiłam. jak się u mnie nie pochorują to będzie cud.

Tak się rozstrzeęsłam wiadomoscią o pp, że zapomniałam odnieść klucz od śmietnika. Zostaw śmieci jutro rano, ja wieczorem wyniosę!
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto mar 16, 2010 20:56 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Ja wierzę, że bedzie dobrze. Może to nie pp....
Czy coś innego może dawać pozytywny wynik? Czy robiono test psi czy koci? Z krwi czy kału?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto mar 16, 2010 21:02 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

kosma_shiva pisze:Gracja, chcialabym powiedzieć, zebyś ją wyprzytulała, ale moze lepiej nie.
Wystarczy, że ja ją dziś tuliłam i na rękach nosiłam. jak się u mnie nie pochorują to będzie cud.

kosma, Twoje koty są szczepione? Nic im nie będzie.
Obrazek

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 16, 2010 21:04 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Agłaja to łajdaczka, w całe jedzenie zostało z rana, nawet wołowinka.
Ona tylko whiskasa!!!! wpieprzała jak małpa kit.

Biorąc pod uwagę, że wcześniej nie miała problemu z jedzeniem (ostatnio jak jej nałożyłem pasztecik Winstona, to zjadła, dałem jej jeszcze, też chętnie jadła), może warto jej się przyjrzeć?
Whiskas bardziej śmierdzi, może ma początki kk?

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Wto mar 16, 2010 21:17 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Agłaja była mniej aktywna niż zwykle, mniej radosna. Przytulała się, ale coś mi też w niej nie pasuje.

niezniszczalna

 
Posty: 64
Od: Czw lut 11, 2010 17:51

Post » Wto mar 16, 2010 21:48 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

noemik pisze:
kosma_shiva pisze:Gracja, chcialabym powiedzieć, zebyś ją wyprzytulała, ale moze lepiej nie.
Wystarczy, że ja ją dziś tuliłam i na rękach nosiłam. jak się u mnie nie pochorują to będzie cud.

kosma, Twoje koty są szczepione? Nic im nie będzie.


moje koty są szczepione, ale szczepione też chorują tylko objawy są słabsze. wiem, bo gdy umarła Boróweczka a ledwie przeżył Kminek, to zarówno Niko jak i Leon chorowali. Niko po raz drugi.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto mar 16, 2010 21:52 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

niezniszczalna pisze:Agłaja była mniej aktywna niż zwykle, mniej radosna. Przytulała się, ale coś mi też w niej nie pasuje.


zgadzam się. Też powiedziałam dziś Tweety, że Agłaja jest coraz bardziej "smutna" :(
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto mar 16, 2010 22:01 Re: K-ów, Gasparku, żegnaj moja myszko :(( Ptyś dołączył :-((

Może Miśkowicz coś o niej powie.
Grześ i Aga są chyba z Nim teraz na Chocimskiej.

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 96 gości