Koty dzikie nie powinny byc testowane tylko sterylizowane i wypuszczane. Lub testowane i usypiane po to aby:
Zofia&Sasza pisze:
Żeby ochronić ujemne koty wolno żyjące, powstrzymać rozpowszechnianie się śmiertelnej choroby i - być może - z czasem doprowadzić do jej eliminacji.
Koty ktore przypadkiem zostaly poddane testowi i wyszedl pozytywny ,a sa w miare rokujace na udomowienie , powinny miec dom ktory ma mozliwosc izolacji. Z tego co wyczytalam wiekszosc osob opiekujacych sie FIVkami je izoluje w jakis sposob.
Powod jest jeden: strach przed narazeniem zdrowego stada, swiadomosc ,ze mimo iz zakazenie jest trudne ,to jednak nie jest niemozliwe.
Jednoczesnie czytam wpisy o tym, ze nie trzeba izolowac bo przeciez ryzyko jest niewielkie.Skoro ryzyko jest niewielkie nawet przy duzym stadzie ,to dlaczego usypiac dzikie kastrowane koty. SKoro usypiac wolnozyjace koty z wirusem, to jak to sie ma do glosow o tym ,ze izolacja jest zbedna.
Tak jak napisala Jana, sprawa jest tak zawiklana i tak wiele jest sprzecznych informacji ,ze nic dla mnie nie jest jasne.
Jedno jest dla mnie jasne. To choroba wirusowa zakazna. Grozna i smiertelna. Kazdy podejmujac ryzyko opieki nad takim kotem, powinien byc swiadomy zagrozenia. Decyzje jakie podejmuje niosa konsekwencje. Tylko konsekwencje decyzji opiekuna ponosza glownie koty. Bo to o ich zdrowie i zycie chodzi.