PumaIM pisze:Tak mi się kojarzy z Fuksią, z tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=105877Też ogonek... no miał być do amputacji, ale właściwie sama sobie odgryzła, no i teraz jest niby ok, ale z posikiwaniem cały czas problem. Uszkodzenia kręgosłupa wpływają niestety często i na działanie pęcherza...
PumaIM, wielkie dzięki za link. Na pewno poczytam.
Teraz patrzymy na to optymistycznie, zwłaszcza, że Nekuś potrafi nas zaszcycić porządną rzeźbą w kuwecie - sam odkopuje, zagrzebuje, więc to czucie jest.
Troszkę gorzej z siusianiem nadal, ale mam nadzieję, że naprawdę będzie szło ku lepszemu. Dlatego przeczytam z zapartym tchem jak sytuacja zdrowotna Fuksi. Ufam bardzo mojemu wetowi, ale może na wątku Fuksi sa jeszcze inne pomysły poprawy stanu.
U Nekusia wet stwierdził uraz neurologiczny okolicy przymiednicznej. Czyli urwany ogonek to tylko najbardziej widoczna część jego smutnej historii. Oczywiście nie jest to zupełny paraliż nerwowy, nawet pani dr robiąca operację sprawdzała Nekusiowi czucie, ale jest ono jakby nie było upośledzone.
Więc trzeba Neko bardzo dobrze pielęgnować z powodu podsikiwania pod siebie i z powodu prostnicy. Czasem trzeba mu pomóc w wypchnięciu kału, żeby nie przebywał on za długo w ostatnim odcinku, tj. prostnicy, tak by nic tam nie zalegało i nie tworzył się stan zapalny. Z tym Neko radzi sobie czasem sam, czasem mu pomagam.
Gorzej jest jednak z siusianiem


I teraz wchodzi leczenie: Nekuś dostaje zastrzyki z Nivalinu od dwóch dni. Jest szansa, że mogą one działanie cewki poprawić. Poza tym Nekuś jest młodym koteczkiem, więc jest jeszcze szansa na lekką regenerację w systemie neurologicznym, chodź tego się nie da przewidzieć. Ogólnie: nic się nie da przewidzieć, za to trzeba pomagać jemu w powrocie do zdrowia i trzymać

Niestety kolejny problem to wyniki moczu Neko. Mimo tak młodego wieku, ma on już.... kryształy



A w ogóle to Nekuś jest już na pokojach. Furiat mały.

