[quote="casica":3ioswawc][quote="Agn":3ioswawc]Odnośnie Boguszyc. Założenie, że wszystkie koty w Boguszycach musiały mieć FIV, bo tak powiedziała wetka z Rawy - to nie jest argument. [/quote:3ioswawc]
Tak twierdziła pani Wahl, tak twierdziła wetka z Rawy i sama widziałam jak to wygląda. Pani Wahl miała jakiś cel w okłmywaniu mnie? Nie sądzę. Bulwersowało mnie to w jaki sposób wyrażała się o kotach, których nie chciała, bo tak naprawdę interesowały ją tylko psy.
Wetka z Rawy, dr Dorotka, była bardzo sensowną i wyważoną lekarką. I do tego całkiem niezłą, znała też swoje ograniczenia wynikające z miejsca, w którym prowadziła praktykę. [b:3ioswawc]Nie podchodziłabym więc tak lekceważąco do jej opinii.[/b:3ioswawc]
Ja mieszkałam tam ponad pół roku, to co piszę wynika z tego co widziałam i widuję nadal. Bo ten akurat rejon jest mi dobrze znany.
[b:3ioswawc]Oczywiście, że to nie są argumenty. Czy w ogóle ktoś, kto ośmiela się mieć przeciwne do Twojego zdanie dysponuje jakimikolwiek argumentami?[/b:3ioswawc][/quote:3ioswawc]
Nie lekceważę. Założyłam milcząco, bo nie sadzę, żeby - przy takim stosunku p. Wahl do kotów i takiej sytuacji finansowej Boguszyc - koty były tam testowane; a Ty nie wspominałaś o tym.
I właśnie w tym kontekście oczekuję, by ktoś, kto ma odmienne zdanie [i co więcej - krytykuje mnie otwarcie] miał na jego poparcie przekonujące argumenty.
BTW - w stosunku do mnie wysuwasz argument, że jeden test o niczym nie przesądza. Zgodziłam się z tym. Z drugiej jednak strony swoją argumentację o przenoszeniu FIV w Boguszycach opierasz na opinii, nie na wynikach testów [choćby jednorazowych]. Tego nie rozumiem.
[quote="casica":3ioswawc]
[quote="Agn":3ioswawc]Natomiast w kwestii zakaźności FIV niczego nam to nie wyjaśnia. W dalszym ciągu podtrzymuje swoją opinię, że gdyby FIV była aż tak zaraźliwy, jak niektórzy chcą udowodnić, to absolutnie żaden test nie powinien wyjść ujemny.
[/quote:3ioswawc]
Coś tam jednak wyjaśnie. Duże skupisko chorych kotów = ich masowe umieranie. Przychodzą kolejne, jedne są bardziej podatne na zarażenie, inne mniej. Pytanie czemu. Obawiam się, że jeszcze niewiele wiemy na ten temat. Poza tym nie masz możliwości "udowodnienia", masz pewne możliwości obserwacji, to wszystko. To zbyt mało, żeby stanowiło dowód na poparcie lub odrzucenie tezy. [b:3ioswawc]Zresztą fivków akurat umarło u Ciebie sporo. A prawdopodobnie nie powinny.[/b:3ioswawc] Inną kwestią jest co było dla nich mniejszym złem, na tak postawione pytanie odpowiedź brzmi - Twój dom był dla nich lepszym miejscem niż Boguszyce. Najlepszym miejscem zaś, byłby dom bez kotów, lub z 1 -2.[/quote:3ioswawc]
Umarło dużo, bo było ich dużo - nie koniecznie w sensie `dużo na raz`.
Nie podoba mi się sugerowanie stwierdzeniem: `prawdopodobnie nie powinny`, że gdyby trafiły gdzie indziej [a w domniemaniu - ja odebrałam im tę szansę], to żyłyby długo i szczęśliwie. Nie było `gdzie indziej`. I już - i dywagowanie, że `mogłyby, gdyby` jest zupełnie bezsensowne. Ale i tak dziękuje, ze byłaś w stanie zwerbalizować oficjalnie tezę, że mój dom był dla nich lepszym miejscem niż Boguszyce.
Co do najlepszego miejsca....
[quote="Agn":3ioswawc][quote="anna57":3ioswawc] Zeby jeszcze dopełnić całości, nie jestem przeciwna braniu do domu kotów fiv dodatnich, tylko z góry jestem przeciwna braniu ich do domów wielozakoconych, bo mija się to z celem i nikt mi tego zdania nie zmieni żadnymi wywodami edukacyjnymi.
[/quote:3ioswawc]
Ależ ja się generalnie z tym zgadzam.
[i:3ioswawc]Na pniu[/i:3ioswawc] oddam moje FIV-ki do niezakoconych domów. Albo rozdysponujmy te z Katowic, bo im grozi eutanazja. A Tiramisu ma już swój domek? [Wiem, ironia nie na miejscu.]
To, że FIV-ki trafiają do domów mocno zakoconych to wynik konkretnych okoliczności. Nikt inny poza zakoconymi nie jest w stanie zreorganizować się tak, by znaleźć na cito miejsce dla tych kotów. Szukanie im niezakoconych DS to tak, jak pisała Agneska - proces długofalowy.[/quote:3ioswawc]