Marysia, smutny koniec historii

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 12, 2004 14:03

Dopiero teraz wszystko przeczytalam
Iwonko trzymam kciuki za Marysie, jesli tyle osob wierzy moze byc tylko lepiej!
7 życzeń, 7 kotów, 7 dni tygodnia

Nigra

 
Posty: 946
Od: Pt sty 16, 2004 13:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 12, 2004 16:34

Myślimy o was ciepło! Marysiu badź silna, nie poddawaj się koteczku! Iwonko mocno tulimy
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro maja 12, 2004 16:36

Zdjęcie tomografowe wykazało wgłobienie w częsci czołowo-skroniowej. co oznacza wgniecenie kości czaszki w tej okolicy w głąb mozgu, ale bez uszkodzen tegoz. nie wiadomo kiedy sie to stało, ale nie jest z ostatnich chwil. zaczelismy sie z pania monika zastananwiac, czy to wgniecenie nie moglobyc przyczyną pierwotnych zaburzen neurologicznych, ktore doprowadziły to powstania tych ostatnich. Marysia mogła dostac znienacka silnego ataku padaczkowego i to moglo spowodowac uraz. A wgniecenie mogło powstac w czasie porodu. na przykład lub we wczesnym dzieciectwie lub miesiac temu. ale nie w czwartek.
taka jest opnia rentgenologa.
Mala dostaje relanium w zawiesinie do pyszczka co 5 - 6 godzin po 1 cm. Ma to spowodowac zwiotczenie mięsci i wyciszenie.
Dostajemy zastrzyki i krolowki do domu, zeby jej nie pobudzac wizytami w lecznicy.
moze w trakcie tej spiączki mozg zacznie sie regenerowac?
O uszkodzeniu swiadcza silne odruchy (machanie przednimi łapakami, drezenie, przekzywienie łepka, napiecie miesni i porazenia). wyglada bardzo żałosnie.
Dajemy na razie sobie i jej czas do niedzieli. Jesli bedzie choc cien poprawy, bedziemy kontynuowali terapie. moze w miedzyczasie pojawi sie nowy pomysł.
Uspimy ja kiedy zupełnie stracimy nadzieje.

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Śro maja 12, 2004 16:48

Niezmiennie i stale kciuki za Marysię :o: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 12, 2004 16:52

Marysiu, nie poddawaj sie !!

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro maja 12, 2004 17:08

Kciuki z nadzieja :ok: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro maja 12, 2004 17:57

Oby nadzieja zawsze Was nie opuszczała.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro maja 12, 2004 20:18

dostałam namiary na bioterapeutkę pania Marię Kuligowską, niestety oba telefony należą do zupełnie innych osob.
Czy ktos moze słyszał o niej i zna jej aktualny telefon?
Podobno wyporowadziła psa z zupełnie beznadziejnego przypadku nowotworu.
Chciałabym sprobowac.

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Śro maja 12, 2004 20:21

Trzymamy kciuki z nadzieja, ze bedzie dobrze :( :( :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 12, 2004 20:25

Iwona pisze:dostałam namiary na bioterapeutkę pania Marię Kuligowską, niestety oba telefony należą do zupełnie innych osob.
Czy ktos moze słyszał o niej i zna jej aktualny telefon?
Podobno wyporowadziła psa z zupełnie beznadziejnego przypadku nowotworu.
Chciałabym sprobowac.

Dostałas PW ode mnie?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro maja 12, 2004 20:30

na pewno bioenergoterapeuta przyjmuje w 4 lapach, nie wiem czy to ta sama pani, ale jutro mozesz tam zadzwonic i spytac. Kciuki trzymam!
Aha - Daga chyba cos o niej wie :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88206
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro maja 12, 2004 20:45

Zuza, a biorezonans u p. Beaty nie pomógłby Marysi? Czy tam zajmuja się tez przypadkami neurologicznymi? ( chodzi mi o sam aparat)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro maja 12, 2004 21:25

Trzymam caly czas :ok:
i mam nadzieje, ze bedzie lepiej

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 12, 2004 21:53

W Kocich sprawach ogłasza się jakaś pani bioenergo.

A to nieoperowalne? Tzn ta kość jest stale wgnieciona w mózg?

Bardzo mocno wszystkie domowe kciuki!!!!!!!

Ofelia

 
Posty: 19437
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro maja 12, 2004 21:56

Iwono bioenergoterapeutka przyjmuje w Czterech Łapach, u dr Brzezny - ale przyjeżdża też na wizyty domowe. W przypadku naszej kotki nie dała rady jej wyleczyć, ale mamy wrażenie, że jakoś trochę jej pomogła. Przeszukujemy wizytówki, bo mieliśmy z nią kontakt ładnych parę miesięcy temu...

A może chciałabyś, żeby poszukać jeszcze jakiegoś specjalisty, kogoś, kto zweryfikowałby opinię tego neurologa? Mamy bardzo dobrego weta, przyjeżdżającego na domowe wizyty... wyprowadził psa teścia ze stanu wydawałoby się beznadziejnego. Wyleczył też naszego Kutwaka...nie obiecuje cudów, jest szczery i nie owija w bawełne - więc na pewno nie zwodziłby. Ale jest w nim wola walki i spora fachowość.
Jak byś chciała spróbować - damy namiary.

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], smoki1960 i 109 gości