Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 10, 2010 9:15 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Też jestem ciekawa, jak po nocy sytuacja wygląda? :)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Śro mar 10, 2010 10:43 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Kinia chyba miała go dziś wieźć do krakowa :) Pewnie zda relację jak wróci :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro mar 10, 2010 14:16 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

ale tutaj sie dzieje 8O 8O 8O 8O
Kinia ja zawsze wiedziałam że ty masz serce jak ocean :)

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 10, 2010 14:43 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Śmierdziel już u weta. Przy okazji kastracji będzie miał wygolony cały sfilcowany brzuszek. Osłuchowo OK. Jutro będzie w nowym domku.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 10, 2010 14:47 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Jestem. Noc? Lepiej nie pytać. Hino wynalazła sobie metodę nękania śmierdziela - łaziła za nim jak tylko się ruszył i wyła na niego. Śmierdziel dostawał paniki od tego. Poza tym przecież Futro się stroszyła, Kłaczek syczał... W nocy Śmierdziel (sie mu z dużej należy wobec wyczynów) spał w łóżku, nawet Tysiek przyszedł z boczku się przytulić obserwując bacznie obcego, by było wszystko ok, gdyby Śmierdziel po Cestalu nie dostał sraczki. Tak, wzięłam jedną kuwetę do pokoju żeby miał "pod ręką". Tak, chciał zejść z łóżka żeby iść jak na porządnego kota przystało do kuwety, ale tuż obok łóżka (nieważne że druga w nocy) czekał czujna Hino której bał się jak ognia. Więc biedny kotek zesr... się do łóżka. W życiu tak szybko nie ściągałam prześcieradła! Zmieniłam pościel i lulu - do następnego sranka. Powtórka. No, to dałam swój stary sweter bo pilnowanie czy kot chce czy nie trochę jakby mnie przerastało, zwłaszcza że on srał z przyczajki - bez przymierzania się, bez prób grzebania. Po prostu kucał nagle i już było. Sweter też dostał, skończyły mi się pomysły i nadeszło olśnienie - transporter wyścielony do łazienki a włazik zastawić workiem żwirku. Prawie idealnie - Śmierdziel zadekował się w transporterze i przestał zagrażać mojemu legowisku, za to Kłaczek z dużą dozą determinacji usiłował dostać się do łazienki mimo że w pokoju stała sprzątnięta kuweta. Tak dotrwaliśmy do pory wstawania.
Transport Śmierdziela to przyjemność. Zapakowałam go do ulubionej torby Miyuki, więc wystawił łepetynę na świat i zachowywał się bardzo grzecznie. W busie spał cały czas prawie, głaskałam drańciucha a on się przeciągał rozkosznie, podstawiał paputy do łaskotania - czysta rozkosz. Spotkałyśmy się z Pieczarką "na mieście", jej samochodem pojechałyśmy do weta.
Teraz Śmierdziel jest w gabinecie weterynaryjnym i czeka na Wielkie Odjajczenie, a jutro Pieczarka zabierze go do jego nowego domu.
Po powrocie pozostało otworzyć okna, dać kotom cos na odstresowanie (nic nie działa tak jak smakołyki) i... wreszcie mogę sobie wypić poranną kawę... I może by co zjadł?

O! Aśka już w domu? Ja też.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro mar 10, 2010 15:07 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

:ryk: Miyuki, leżącej na monitorze (jzw) dałam zakupione u wetki "cukiereczki", znaczy Multivital Cat. Jednego. Położyłam na krawędzi monitora... Powąchała... Popatrzyła, trąciła mi dłoń łapką, spojrzała w oczy, a w jej wzroku tak wyraźnie, bezapelacyjnie zapaliło się pytanie typu "No, co ty?" Jak wymownie... :ryk: :ryk: :ryk: Znaczy pigułek jeść nie będzie. NIe z własnej woli.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro mar 10, 2010 16:00 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Śmierdziel już po zabiegu. Domek dzwonił kilka razy. Teraz mam spokój bo poszli na zakupy. Jutro go zawiozę bo lubę jeszcze na miejscu wszystko sprawdzić.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 10, 2010 16:04 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Nie wiesz jak się dziad czuje? Domek jajko znosi?? 8O
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro mar 10, 2010 16:08 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Co prawda kota nie widzieli ale im go opisałam. No i super fajny ma charakter. A po zabiegu czuje się świetnie, wszystkie kołtuny usunięte.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 10, 2010 16:10 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Bry. Błyskawiczna akcja. Podziwiam i gratuluję pomyślnego rozwiązania "afery"! :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 10, 2010 16:15 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

On jest fajny. Nie wiem co wyniknie jak odpuści stres, ale u mnie to był przestraszony biedaczek szukający pomocy u człowieka. W busie śpiący królewicz w wersji "tak mi dobrze tak mi rób" wywalający do głaskania szyjkę, bródkę i paputki - ogólnie słodziak. On z tego co widzę nie walczy, tylko jak się boi to się zwija, kuli, chce zniknąć. Fotki... No jest to co wstawiłam i zaraz jeszcze wciepnę z wczoraj tylko wgram.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro mar 10, 2010 16:20 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Dostanie na to oczko jeszcze gentamicin. Ta biała persiczka co dzisiaj była ciachana to sie okazało że ok 2 miesiące temu miała maluchy.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 10, 2010 16:34 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Boże! To jeszcze nie odkarmiła nawet! Gdzie one są?
Gentamycyna to jakby standard. Nie mam pojęcia skąd mu to oko zaczęło łzawić... Ale też tak szczerze mówiąc to nic o nim nie wiem poza tym co zdążyłam zaobserwować.

Ostatnia sesja Śmierdziela u mnie:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Słodki drań.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro mar 10, 2010 16:49 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

jesooo przecież to ostatnie zdjęcie jest przecudne :1luvu:

to ja, stały podczytywacz
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Śro mar 10, 2010 17:00 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Śmierdziel jedzie do domu!! :))

Powitać! :lol: To jest śliczny kot, tylko trzeba mu dać czas. Filce wygolone odrosną pięknym futrem i będzie śliczny. Ma fantastyczne umaszczenie - taki mysi popiel z delikatnym pręgowaniem - i mięciutkie futerko. Jest cudownie puchaty.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 40 gości