Dotarłam do domu i szybko piszę,że kociny już w drodze do Wrocławia-były bardzo grzeczne,po przełożeniu do wspólnego transporterka,przytuliły sie do siebie i spały! Gosia-jessi74 odbierze je późno,bo pracuje,ale koteńki sa już bezpieczne-ostatni etap podrózy w trakcie! Nie wiem czy wytrwam do powrotu jessi-spałam dzisiaj bardzo mało,a i to sen rwał się -nerwy! Ale będe próbowała! Teraz idę do piwnicy,zatrzeć ślady bytności kocurków
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"
Kasieńko, dziękujemy za wieści, bo my tu "umieramy" z ciekawości. A Ty to się dzisiaj wcześniej połóż i wyśpij. Już teraz to z górki, ostatni etap podróży przed Burasiami. Ale będą miały kilometrów w kołach Burasie dzielne Trzymamy kciuki za końcowy etap podróży
Lomatko, jakie to slodkie miśki, caly czas przytulone do siebie, lepek do lepka. Spaly wtulone w siebie cala droge do Lodzi, budzily sie tylko przy przesiadkach. Zadnych problemow, zero paniki, prochy skuteczne. Jak ktos wezmie oba, to tylko zazdroscic. Kochane slodziaki. No, niech ktos je wezmie razem!
Marzę o wspólnym domku dla nich-one sa nierozłączne! Dziękuje Arcano -za wszystko! Widzicie-nie kłamałam-Arcana poświadcza!-to słodkie miśki pod każdym wzgledem!!! Dlaczego moje koty takie nie są??????
Kasieńko-jeszcze jedna noc ,jeszcze potem kila godzin i może wtedy zrobie wielke ufff!-jeszcze Zoe jutro czeka podróz życia!
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"
Można powiedzieć, że mamy "wieeeeelki" tydzień, choć do Wielkanocy jeszcze trochę czasu zostało Kasieńko, myślę, że już możesz wrzucić na luz Wiem, powtarzam się, ale jesteś niesamowita
Niezamaco. Od nas latwiej wpasc do Lodzi niz przejechac przez miasto do pracy. O, pochwal Adriana, dzielnie sie przebijal do dworca, nie znajac miasta, a to samo centrum. Dzieki temu mialam kotki loco dworzec. Tak samo Pirat i Karotka, dotarli na dworzec, wiec tez nie targalam kociakow. Przeladunki tez za mnie wykonano. Ladnie to zorganizowalam, ze inni za mnie pracowali, a ja wpadlam do Lodzi na papierosa.
kropkaXL pisze:To wszystko dzięki Wam kochane!!!!! Brzózko-jak udał sie wyjazd?
Dziękuję, było super Przy okazji dowiedziałam się, że Litwini to kociarze, bo na kaziukowym jarmarku wiele rzeczy miało motyw kota i nawet kilka przywiozłam :):) Muszę założyć wątek i powklejać zdjęcia