[Białystok7]dziękujemy za głosowanie :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 08, 2010 23:18 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

teraz kicia wyglada tak :)

Obrazek


Kicia kuwetkuje, jest bardzo grzeczna, po drugiej kąpieli jest już biała ;)
Lubi zjeść :) Poobserwujemy nasze kocurki i jutro rano damy odpowiedź

Proszę o podanie maila - wyślę fotki kici

arwennna

 
Posty: 524
Od: Pon lip 21, 2008 14:32
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 08, 2010 23:22 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

Witaj arwennna :)

Dzwoniła pani z wieściami od Kici-Muszki. Muszka (teraz już oficjalnie Kicia) pojechała do Kuźnicy Bstockiej, całą drogę mruczała słodko, w domu zwiedza wszystkie kąty i jest wspaniałym przytulakiem. Bardzo się cieszę. Trochę się wystraszyła może, bo rano w drodze do Agi rzeczywiście miałam 'przygodę', skutek - dość porządnie wgniecione drzwi w samochodzie. A ja Bogu ducha winna, tylko Kicię, jeszcze wtedy Muszkę wiozłam :roll: .
Aga, ta 8 rano trochę wygląda jak zemsta za wszystkie próby budzenia, ale nie... siła wyższa :D.

Kretku, nie pisałam, ale kciuki były i są, teraz za oczko :ok: .

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto mar 09, 2010 8:59 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

witam;
jestem na tym forum 1. raz i jestem pod wrażeniem inicjatywy :)
linka dostałam od p. agaty, do której zwróciłam się o pomoc (przy poszukiwaniu domu dla kotki i jej kocięcia, ale o nich za chwilę) i byłam mile zaskoczona szybkim odzewem oraz wsparciem.
zanim o przygarniętej rodzince to słowo jeszcze o naszym osobistym sierściuchu słów parę. od 8 lat mamy zaszczyt mieszkać pod jednym dachem z kotką, która wciąż z pogardą odrzuca swe "ludzkie" imię, ma mnie osobiście w nosie, na kolana przychodzi jedynie do mego życiowego partnera i jest przepięknie czarna. dość
wstęp do historii: chłopiec mój w paintball gra. w niedzielę ubiegłą akcja toczyła się w ignatkach. samochód zostawił otwarty, bo sprzęt w nim trzyma i jak któryś z graczy czegoś potrzebuje to sobie zagląda, wygrzebuje i bierze.
kulnimacyjny punkt: gra się skończyła, jarek do samochodu wraca, patrzy a tam kotka jakaś... się okociła. dwa kociaki leżą, ale oba martwe. jarek do samochodu wsiada i wraca do domu.
jeszcze bardziej kulminacyjny punkt: w samochodzie w trakcie jazdy rodzi się trzeci kociak. żywy i żywotny.
happy ending: rodzinka dociera do domu. wszyscy szczęśliwi. kotka z kociakiem ulokowana w pudełku w kuchni, zbyt słaba żeby podejść do miski z jedzeniem, dostaje ją pod nos i zajada ze smakiem. kociak po kulkudziesięciu minuatach prób dostania się do sutka, zostaje do niego przeze mnie przytknięty i też przenosi się w siódme niebo. nasz osobisty sierściuch obwoąchuje wszystko z dystansem, ale kotka-gość nie ma siły reagować - jedynie miauknie od czasu do czasu. na widok ludzi mruczy.
dzień po happy endingu: kocia mama nabrała sił i nasz czarnuch pożegnał się z kłakiem swojej sierści. od tej pory drzwi do kuchni zostają zamknięte. ale właśnie dostałam odpowiedź od p. agaty, że możemy pożyczyć klatkę. rewelacja :) poza tym wszyscy szczęśliwi, tylko kocia mama odmawia kuwety (najpierw dostała silikonowy żwirek - taki jak nasza dostaje, ale nie chciała. pomyślałam, że może jej za bardzo "chrzęści" czy coś, więc zakupiłam taki zwykły i też nic z tego. teraz mam plan, żeby przynieść zwykłego piasku trochę i dosypać do kuwety, żeby ją jakoś do tego miejsca przekonać. może macie podobne doświadczenia, jakieś propozycje)
więc to chyba tyle ode mnie. aha jeszcze rysopisy: kocia mama - burasek z elementami białego, koci potomek - rudzielec z białym, rewelacyjny, jak tygrys ma ogon i łapki w paski.
rodzinka póki co zostaje u nas, póki maluch się nie usamodzielni, a potem kotkowo obiecało pomoc w znalezieniu im nowych domów.
no to odmeldowuje się
Obrazek

nonameuwb

 
Posty: 39
Od: Wto mar 09, 2010 8:25

Post » Wto mar 09, 2010 9:16 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

No niezła historyjka 8O
A kociaczek jest prześliczny :1luvu:
Na pewno szybko znajdzie domek. :ok:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 09, 2010 9:47 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

Ale historia!
Dobrze, że kicia z maluchem trafiły na Was :).

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto mar 09, 2010 11:16 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

Zobaczcie jaki ten kocur jest ładny, tylko brudas z niego straszny :(
Wieczorem zamieszczę ogłoszenie na białystok online, może naprawdę komuś się zgubił :(
Obrazek
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 09, 2010 11:19 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

nona, czytało się to jak kryminał.
Z happy endem na szczęście.
Mały to mały - rude z białym chodliwe i ładne, czyli żadne zaskoczenie, ale ja jestem pod wrażeniem urody mamuśki :1luvu:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Wto mar 09, 2010 11:36 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

no tak, mamuśka też niczego sobie :) a najważniejsze, że garnie się do ludzi - totalny pieszczoch. mam wrażenie, że może ktoś ją dokarmiał (bo domowym zwierzakiem to raczej nie była - wnoszę po problemie z kuwetą), bo ZERO w niej dzikości

nonameuwb

 
Posty: 39
Od: Wto mar 09, 2010 8:25

Post » Wto mar 09, 2010 11:40 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

Jak będzie w klatce to szybciej się nauczy robić do kuwety. :D
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 09, 2010 11:43 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

Pani Janiu -jak tam miewa się Sielski,jak jego łapka?.Nie odzywałam sie bo miałam przez ostatnie 2 tygodnie istny szpital w domu i sama tez nie moge wylezc z choróbska. Mam nadzieję,ze juz będzie lepiej bo czekaja kocice na łapanie.
Agatko jak sytuacja z klatką łapką? Widziałam ta większą klatkę w TOZie i raczej nie zmiesci mi sie ona na długosc w piwnicy.
Obrazek

marzena68

 
Posty: 284
Od: Wto sie 11, 2009 13:58
Lokalizacja: Białystok - Starosielce

Post » Wto mar 09, 2010 13:06 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

to dla tych wszystkich, którzy boją sie piekła :mrgreen:

Obrazek
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 09, 2010 21:51 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

Szałwia pisze:Kretku, nie pisałam, ale kciuki były i są, teraz za oczko :ok: .


Szałwia, Kretek bardzo dziekuje :1luvu: :1luvu: :1luvu:
jeśli dobrze przeczytałam, miałaś stłuczkę??? 8O jak?? gdzie?? kiedy?? dlaczego??? 8O

dziś widziałam to małe rudo - białe cudo nony. takie tyci tyci to cudo :1luvu: ale jak żarliwie dopadło do cyca... :mrgreen:
mamusia nieco mniejsza od dorosłego kota, ale może jest po prostu młoda. i szczerze mówiąc, bardziej mi wyglądała na "rasowego" buraska, niż na mieszankę z rudawymi odcieniami, ale mogę się mylić, bo byłam pod wrażeniem maluszka, którego mi skrzętnie pokazywał paluszkiem nony synek :mrgreen:

moje syfki są coraz bardziej ciekawskie wszystkiego. dziś rano miałam problem z obróceniem się na bok, bo cała trójka leżała na mnie, choć mój mąż jest większych rozmiarów i byłoby im bardziej komfortowo 8) i nawet RAZ udało mi się pogłaskać Milo i kić nie zwiał pod fotel :mrgreen: jestem z siebie dumna :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Ivi również robi postępy, ale o niebo wolniej. jest bardziej nieufna do Dużych...

i z Kreta jestem dumna. dzielnie znosi kołnierz hańby (jeśli oglądałyście "Odlot"... 8) ), choć bardzo mu z nim niewygodnie. no i jeszcze ma problemy z jedzeniem, bo oczywiście kołnierz mu przeszkadza. oby do poniedziałku.
i muszę Wam powiedzieć, że jakoś bardziej miziasty stał się nasz Kreto... nie wiem, czy to wynik uciętych jajek czy ogólnie przebytej operacji, ale zrobił się bardziej tulasty 8)
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 09, 2010 22:20 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

nonameuwb witam serdecznie na forum :kotek: i jednym tchem przeczytałam historię, super, mądra i piękna kocia mama, wiedziała do kogo do auta przyjść i wmeldować się:))))

magdulko, ten kocurek taki fajniutki jest, słodziak chyba co?

A teraz pytanko, słuchajcie, czy sterylizacja boczna na Scaleniowej to lecznica MED VET się nazywa? poproszę plissssss na pw telefon kontaktowy.

Aga, Janiu - transporter wymyty, trzymam w pogotowiu, jutro się umówiłam z sąsiadką, że jej go przekażę i ona będzie kicię do sterylki łowić. Pasuje mi mocno piątek rano, żeby małą zawieźć na ciachu rachu i po pracy w gościnę do Jani naszej kochanej, a po wydobrzeniu kici zabieram malutką z powrotem do sąsiadki. Tak więc się odezwę co i jak, żeby potwierdzić sterylizację oki?

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 09, 2010 22:43 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

Oj Lu, przecież Krecik jest tulasty z natury :1luvu: Dziś go nawet bidka widziałam - w kołnierzu hańby i na torturach w lecznicy :wink:
Nonameuwb- witamy serdecznie. Piękne kotostory. I od razu powiem, że respekt, jak mawiają ziomale - udało Ci się wstawić foto tak od razu. Choć to nie takie hop siup :) Mam nadzieję, że malutki będzie się dobrze hodował. Miał maluś szczęście.
XMOnikaX- dziś już uprzedziłam, że możesz chcieć się umawiać. Kciuki.

Dziś mały czarnulek (roboczo Mini vel Rumcajs) przyjechał do Białegostoku. Niestety - lecznica miała przerwę (jest tam przerwa od 12 do 16). Na szczęście panie doktor z Medvetu zaprosiły go do kociego przedszkola.
Po południu (jako, że mój miły mąż raz na sto lat ma czasem wolne i mógł zostać "ojcem karmiącym" :D) pojechałam go poznać. Kangurował sie własnie pod bluzą pani doktor (tak przy okazji - w przedszkolu byly inne dzieci - stado malusich psiutków. I pani doktor, która ze stoickim spokojem nie wypuszczała szmaty z ręki biegając za małymi sikunami :roll:)
A kić to biduś taki. Oczko wygląda lepiej niż na zdjęciach - jak zejdzie 3 powieka to powinno być ok. Gorzej ze stanem ogólnym - zagłodzone toto, chudziutkie, futro posklejane. I mega biegunka - ofajdał mnie na dzień dobry (więc się lubimy) Mruczydełko z niego niemożliwe. Zawiozłam go do lecznicy na Sikorskiego, pani doktor go nieco wyprała (ja natomiast siebie nieco również) Jeśli przeżyje szybciutko znajdzie dom - jest maleńki i kochany.
To kić:
Obrazek;Obrazek;
Obrazek;
A to kumple z przedszkola (jakby ktoś ze znajomych potrzebował pieska to te psiutki są boskie :1luvu: )
ObrazekObrazek
Obrazek

Następnie (skoro już byłam blisko :roll:) pojechałam do kotka Kikusia. Biedny jest - tj taki stuletni kot normalnie. Jak dostałam foty od pani, która go leczyła po wypadku i obecnie hoduje w suszarni to myślałam, że może jeszcze da się coś z niego wykrzesać (tj. foty lepsze zrobić) ale sory - kic po prostu jest...piękny inaczej :wink:
Zresztą zobaczcie:
Obrazek

Byłam też u pani Teresy, która hodowała Kręciołki i Trinię. Dziś zgarnęła z przystanku pingwinkę - roboczo Pinię. Kota kochana, tuptająca dreptająca i domowa. Tyle, że ma mocno uszkodzone lewe oczko. Wybierają się do lecznicy, ale obawiam się, że tu akurat niewiele da się juz zrobić...
Obrazek;Obrazek
Następnie wróciłam do wściekle głodnych mężczyzn i (o ile to możliwe) - jeszcze głodniejszych kotów 8)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto mar 09, 2010 22:55 Re: [Białystok7] mega przystojny (prawie:) norweg s.36

Napisała pani od Muszki
"Kicia jest wspaniała, noc minęła spokojnie, wszystkich już podrapała, tak z miłości" :)
Achhhh... pięknie :D

Lu, cieszę się że Kretko dzielny jest! Piszczyk Melby nosił taki kołnierz dość długo, i wyglądało na to, że prawie mu nie przeszkadza. Prawie - bo Melba nie pomyślała, że kiciu może przeszkadzać maleńka metka /naklejka/ która mu zaburzała ogląd rzeczywistości :D. Sprawdź więc dobrze ;). Może to TO.
Stłuczkę miałam, wiozłam Muszkę do Agi, coby ją nowy dom mógł odebrać, a mógł być w Bstoku w godzinach mojej pracy, stąd roszady Muchowe. I stałam sobie grzecznie gdy wjechano mi w bok, solidnie nawet. Aga jak przyszła po kicię tylko spojrzała i zapytała przytomnie "jak to zrobiłyście?" :D.

Dzisiaj na skrzyżowaniu w samym centrum miasta /Aleja i Sienkiewicza/ przebiegła między samochodami chyba ranna fretka/fchórzofretka? Szkoda zwierzątka, zastanawiam się czy sobie poradzi... Bo złapać toto to chyba nie tak łatwo. Hm... znaleźć i złapać :roll: .

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BeataK-J, Blue, Google [Bot], Gosiagosia, MruczkiRządzą, puszatek, Silverblue i 338 gości