ma już domek, ma.... - smutno mi, bo była u nas tylko tydzień, ale jestem też przeszczęśliwa - Mysza masz rację, tkwiła by w tym schronisku gdzieś na zapleczu (nawet nie była w PA!), nikt pewnie nie dał by jej szansy na dom...
a to przecudowna - absolutnie najmniej problemowa koteczka, jaka nam się kiedykolwiek trafiła!!!!
zawieźliśmy ją dzisiaj wieczorem do jej nowego domku - niewielkiego, przytulnego mieszkania w Piastowie, gdzie będzie miała dwoje przemiłych i kochających koty Dużych...
Mozaika - jak to ona - zero stresu...

- w ciągu sekundy opuściła transporter, obeszła cały dom, zajrzała w każdy kącik (z łóżkiem w sypialni, biurkiem z komputerem oraz ze zlewem w kuchni włącznie...

) - a potem prosto do miseczek z żarełkiem i po chwili sjesta na dywanie w centralnym miejscu mieszkania - brzuchol wywalony do góry i kot rozciągnięty w całej okazałości....
nasza prześliczna, słodka Mozaika już nie jest nasza...
nowy domek prowadzi blog - ma na bieżąco zamieszczać zdjęcia Mozaiki - wkleimy linka do bloga do podziwiania...
mamy nadzieję, że będzie jak najlepiej

Mozaieczko!!!

zawsze!!!