Lac felinum (czyli spotencjonowane mleko kocie), jak każdy lek pojedynczy, nie jest "na uczulenie", tylko dla konkretnego pacjenta, ze wszystkim jego objawami i cechami (również psychicznymi i charakterologicznymi) - ma bardzo szczegółowy obraz i tzw. modalności. Leków, które mogą pomóc człowiekowi (lub kotu) z alergią są setki!
A już na pewno nie próbujcie kombinować na własną rękę z leczeniem chorób przewlekłych lub regularnie nawracających.
W homeopatii nie ma pojęcia "uczulenie" ani "alergia" - jeśli już, to bardzo dokładny i szczegółowy opis objawów, które w ramach tego uczulenia występują - np. wygląd, kolor, umiejscowienie zmian skórnych, wydzielina - jeśli jest, swędzenie, pora dnia, w której stan się zaostrza, bardzo często faza cyklu miesiączkowego, w czasie której następuje zaostrzenie, ciepło, zimno, pogoda.. tych czynników jest bardzo dużo.
Leczenie alergii to bardzo skomplikowana sprawa, nawet dla doświadczonego homeopaty.
Próbując brać w takiej sytuacji jakieś leki na własną rękę, można narobić poważnego bigosu w organizmie. Choćby w taki sposób, że można tak zagmatwać obraz choroby, że lekarzowi homeopacie bardzo trudno jest potem taką łamigłówkę rozwikłać. A trzeba pamiętać, że te leki potrafią spowodować trwałe zmiany. Na zawsze, albo na bardzo długo.
Kolejna sprawa - w homeopatii wyróżnia się 14 podstawowych rodzajów reakcji na lek. Bardzo często po podaniu leku występują bardzo nieprzyjemne, a niekiedy niebezpieczne pogorszenia. Homeopata jest w stanie zinterpretować reakcję i w razie potrzeby podać odpowiednie antidotum - laik, nawet z podstawową wiedzą, może się bardzo pomylić.
Na początek warto przeczytać: Jiri Cehovsky "Homeopatia" i Mohinder Singh Jus "Podróż choroby". Tak dla ogólnego pojęcia, o co w tym chodzi. I ten artykuł: http://www.homeopatia.net.pl/czytelnia/dlaczegohom.pdf
To taki absolutny elementarz (a nawet mniej, bo jego pierwsze kartki.
