


W niedzielę...koty już najedzone ale jeszcze "żebrają" przy obiedzie:
TŻ: kochanie co z nimi zrobić...dostały już przecież jeść.
Ja (patrząc na dwie mordki żebracze): zobaczycie jak nie przestaniecie to postawię was pod kościołem...dam miseczkę przed Wami i kartkę...:dwa żarłoki zbierają na jedzonko..
Cygan i Terkotka:

