Platynowe Kociaki, Strachulec, Zdechlak i No Name wojują :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 02, 2010 23:48 Re: 7-8 tyg. kociaki, 2 juz na tymczasie 2 na wolności

Wiesci z domku, cytuje:

"Pierwszego dnia wieczorem wtorek: Zostały dostarczone dwa koty z czterech. Kota usłyszała dzwonek i jak zawsze ożywiona i radosna podbiegła do drzwi. Była nie co zdziwiona widząc transporter ale zaciekawienie wzięło górę i podeszła do niego, nagle po raz pierwszy usłyszałem jak robi pchyyy...! Widać było, że nie jest zadowolona z wizyty dwojga małych przedstawicieli swego gatunku... Może nie spodobało jej się, że jeden jest jej miniaturką drugi też w sumie bardzo podobny ale o sierści nie co brunatnej (można by go nazwać Brutus – jeśli to jest kot ale jeśli kotka to może Brunetka). Kotki były bardzo przestraszone i chyba tyko ze strachu dały się pogłaskać ale raczej dlatego, że nie miały gdzie ucięć z transportera. Nie ruszyły jedzenia. Zamieszkały w łazience. Tam też spędziły swoją pierwsza noc."
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Wto mar 02, 2010 23:51 Re: 7-8 tyg. kociaki, 2 juz na tymczasie 2 na wolności

"Drugi dzień, środa rano:
Spały wtulone w siebie, dały się pogłaskać. Dostały śniadanie, mokrą karmę, którą zjadły później. Zostały wystawione na pół godziny w transporterze przed łazienką, żeby Kota mogła zacząć się z nimi oswajać. Jednak Kota ani myślała się z nimi oswajać. Siedziała z daleka i prychała co i rusz, okazując swoją dezaprobatę. Później wróciły do łazienki, dostały kolejną porcje mokrej karmy na śniadanie i tak spędziły cały dzień w łazience."

"Środa wieczór:
Wróciłem, o dziwo tym razem Kota mnie nie powitała przy drzwiach, co prawie zawsze czyniła na mój powrót z pracy. Była nie zadowolona, co oznajmiła miaukaniem. Kotki w łazience wyszły z transportera i schowały się pod rura kanalizacyjną, gdzie je zastałem. Tym razem były już bardziej agresywne. Czarny kotek (jeszcze bez imienny) prychał i reagował drapaniem, gdy próbowałem go pogłaskać. Udało mu się nawet mnie dosięgnąć, nie zdążyłem wycofać ręki. Drugi kotek (brunatny) nie wykazywał takiej odwagi, tylko kulił się i wciskał jak najbardziej pod ścianę za pierwszego kotka. W takiej sytuacji doszedłem do wniosku, że lepiej będzie jak one będą oswajały się przez najbliższy czas tylko do mojej obecności.
Pozytywny aspekt to to, że zaczęły jeść, zjadły całą saszetkę od razu, oczywiście jak wyszedłem. Negatywny efekt, to humor Koty. Kompletnie zachowuje się jakby była inną kotka. Jest nadąsana, awanturnicza, nie daje się dotykać, na widok drzwi od łazienki prycha. Prycha nawet jak koło niej za szybko przejdę. Otrze się o mnie ale jak ją chce pogłaskać to od razu podnosi głos. Dopiero gdy zabrałem ją na spacer po klatce schodowej, dała się pogłaskać i poszła spać ale przechodząc obok łazienki prychała..."
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Śro mar 03, 2010 9:13 Re: 7-8 tyg. kociaki, 2 juz na tymczasie 2 na wolności

millkaj pisze:"Drugi dzień, środa rano:
Spały wtulone w siebie, dały się pogłaskać. Dostały śniadanie, mokrą karmę, którą zjadły później. Zostały wystawione na pół godziny w transporterze przed łazienką, żeby Kota mogła zacząć się z nimi oswajać. Jednak Kota ani myślała się z nimi oswajać. Siedziała z daleka i prychała co i rusz, okazując swoją dezaprobatę. Później wróciły do łazienki, dostały kolejną porcje mokrej karmy na śniadanie i tak spędziły cały dzień w łazience."

"Środa wieczór:
Wróciłem, o dziwo tym razem Kota mnie nie powitała przy drzwiach, co prawie zawsze czyniła na mój powrót z pracy. Była nie zadowolona, co oznajmiła miaukaniem. Kotki w łazience wyszły z transportera i schowały się pod rura kanalizacyjną, gdzie je zastałem. Tym razem były już bardziej agresywne. Czarny kotek (jeszcze bez imienny) prychał i reagował drapaniem, gdy próbowałem go pogłaskać. Udało mu się nawet mnie dosięgnąć, nie zdążyłem wycofać ręki. Drugi kotek (brunatny) nie wykazywał takiej odwagi, tylko kulił się i wciskał jak najbardziej pod ścianę za pierwszego kotka. W takiej sytuacji doszedłem do wniosku, że lepiej będzie jak one będą oswajały się przez najbliższy czas tylko do mojej obecności.
Pozytywny aspekt to to, że zaczęły jeść, zjadły całą saszetkę od razu, oczywiście jak wyszedłem. Negatywny efekt, to humor Koty. Kompletnie zachowuje się jakby była inną kotka. Jest nadąsana, awanturnicza, nie daje się dotykać, na widok drzwi od łazienki prycha. Prycha nawet jak koło niej za szybko przejdę. Otrze się o mnie ale jak ją chce pogłaskać to od razu podnosi głos. Dopiero gdy zabrałem ją na spacer po klatce schodowej, dała się pogłaskać i poszła spać ale przechodząc obok łazienki prychała..."

Fajne te opowieści, maluchy niedługo powinny przełamać swoje opory. Ważne żebys spędzał z nimi czas, mówił do nich i głaskał - niech poczują, że ten duzy nie jest taki zły :ok: Tylko cos z dniami mi sie nie zgadza :lol:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Śro mar 03, 2010 10:17 Re: 7-8 tyg. kociaki, 2 juz na tymczasie 2 na wolności

Racja dzisiaj jest sroda :)
Sama nawet nie zworcilam na to uwagi jak wklejalam.
Pewnie ze zmeczenia :roll:
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Śro mar 03, 2010 19:38 Re: 7-8 tyg. kociaki, 2 juz na tymczasie 2 na wolności

Kociaki powoli robią postępy, a reakcja rezydentki jest jak najbardziej normalna :ok: :ok: :ok:
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt mar 05, 2010 7:04 Re: 7-8 tyg. kociaki, 2 juz na tymczasie 2 na wolności

Dalsze opowiesci z domku:

"Czwartek wieczór:
Kotki trochę narozrabiały w łazience, widać musiały buszować kiedy byłem w pracy. Oczywiście zastałem je w ich ulubionym miejscu pod rura kanalizacyjna, trudno tam dotrzeć i pewnie dlatego czują się najbezpieczniej w tym kącie. Zapowiaało się spore sprzątanie po nich... Kota dalej nie zadowolona z wizyty kociąt ale próbuje tłumaczyć jej obecną sytuacje, że małym kotom trzeba pomagać itp. na razie jest oporna na tego typu argumenty. Weszła mi na biurko, przeszła się po klawiaturze i wcisnęła klawisze „25]]]]]]]]]]]]].llllllllljyvrxwq” to jest to co chciała powiedzieć... Łazi po biurku, niby ociera się przycupnie na drukarce ale przy trzecim, czwartym głaskaniu awanturuje się. Za drugim razem kotki zastałem już w transporterze, układające się do snu, więc wykorzystałem sytuacje, zamknąłem je i wystawiłem z łazienki, która trzeba było posprzątać, a w tym czasie Kota usiadła przed transporterem i warczała na maleństwa. Posiedziały sobie godzinę w pokoju w towarzystwie Koty, myślę, że trochę się do siebie zbliżyły. W końcu trzeba je było spowrotem umieścić w łazience ale tam już miały posprzątane i gotową kolacje. Zapomniałem wspomnieć, że małe brzdące podziurawiły mi zasłonę prysznicową. No ale dostały do zabawy piłkę i sztuczną mysz, to im powinno starczyć na chociaż jeden dzień."
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Pt mar 05, 2010 19:50 Re: 7-8 tyg. kociaki, 2 juz na tymczasie 2 na wolności

Rozrabiają maluchy ;-).

A jak wygląda ich sierść? Czy widać jakieś oznaki choroby skóry?
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob mar 06, 2010 7:23 Re: 7-8 tyg. kociaki, 2 juz na tymczasie 2 na wolności

Jak narazie ciezko cos stwierdzic, bo koty nie daja sie dotknac...

Kolejne wiesci z domku:

"Co do kociąt są małe postępy, brunatny kotek, ten mniej agresywny co prawda dziś fuknął na mnie ale po podaniu jedzenia wyszedł spod rury i jadł przy mnie, jeszcze nerwowo ale sam fakt, że w mojej obecności to już można rzec postęp. Drugi ten bardziej agresywny jednak nie dołączył się do kolacji. Pewnie jadl po moim wyjściu... Łazienka wygląda co wieczór coraz gorzej ale to znak, że koty się czują coraz swobodniej. Zalatwiaja sie normalnie, poza strachem i grzybica chyba nic im nie dolega :) Jak przyjedzie reszta kociat pojdziemy do weta."
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Pon mar 08, 2010 9:46 Re: Platynowe Kociaki, 3kotki w DT, ostatni maluch w piwnicy

Udało się złapać kolejnego kociaka :)
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pon mar 08, 2010 12:15 Re: Platynowe Kociaki, 3kotki w DT, ostatni maluch w piwnicy

Kociaki maja sie dobrze :)
Chetnie jedza sucha karme
i powoli sie oswaja z otoczeniem :)

Dzisiaj dojedzie kolejny maly brzdac,
z niecierpliwoscia czekamy :)


Maluchy maja grzybice,
Ketokonazol dostaja od 1,5 miesiaca,
ale nie wiem czy nie lepiej bedzie zaaplikowac im kuracje sczepionka,
zasiegnelam jezyka u "ekspertki" w tej dziedzinie,
i dowiedzialam sie, ze jest to najskuteczniejsza metoda...
Pogadamy jeszcze z wetem jak beda wszystkie maluchy.
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Pon mar 08, 2010 21:43 Re: Platynowe Kociaki, 3kotki w DT, ostatni maluch w piwnicy

Przyjechal trzeci koteczek.
Jest jakby najodwazniejszy z calej trojki :)

Niestety ma jak sadze KK :(
Jutro jedzie do weta.
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Pon mar 08, 2010 21:50 Re: Platynowe Kociaki, 3kotki w DT, ostatni maluch w piwnicy

Kotka przeniosła wczoraj kociaki w inne miejsce - nie mogliśmy zlokalizować, gdzie. Złapaliśmy trzy dorosłe koty i już mieliśmy kończyć łapankę, bo nie było śladu po kociakach... Została nam jedna pusta klatka wypełniona jedzeniem. Gdy postawiliśmy ją z boku i szykowaliśmy się do wyjścia, maluchy zwabione zapachem, wyszły z ukrycia. Złapał się pingwinek, choć myśleliśmy, że złapie się burasek. Burasek okazał się jednak bardzo sprytny. Wchodził do klatki, wyjmował sobie po kawałku jedzenia i uciekał. Potem znowu wracał. Złapałyby się pewnie oba kociaki, gdyby pani karmicielka nie wystawiła misek z jedzeniem w drugim końcu piwnicy, gdzie zwiał w końcu burasek.

Złapany kociak jest prześliczny - pingwinek: czarny z białymi skarpetkami, białym krawacikiem, a na dodatek ma dwie urocze białe plamki na nosku i białe wąsy. Spędził u nas niemal dobę w łazience. Niestety jest chyba podziębiony, bo łzawią mu oczy.
Obrazek

wejaga

 
Posty: 1826
Od: Śro lip 09, 2008 15:03
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 09, 2010 10:25 Re: Platynowe Kociaki, 3kotki w DT, ostatni maluch w piwnicy

wejaga pisze:Kotka przeniosła wczoraj kociaki w inne miejsce - nie mogliśmy zlokalizować, gdzie. Złapaliśmy trzy dorosłe koty i już mieliśmy kończyć łapankę, bo nie było śladu po kociakach... Została nam jedna pusta klatka wypełniona jedzeniem. Gdy postawiliśmy ją z boku i szykowaliśmy się do wyjścia, maluchy zwabione zapachem, wyszły z ukrycia. Złapał się pingwinek, choć myśleliśmy, że złapie się burasek. Burasek okazał się jednak bardzo sprytny. Wchodził do klatki, wyjmował sobie po kawałku jedzenia i uciekał. Potem znowu wracał. Złapałyby się pewnie oba kociaki, gdyby pani karmicielka nie wystawiła misek z jedzeniem w drugim końcu piwnicy, gdzie zwiał w końcu burasek.

Złapany kociak jest prześliczny - pingwinek: czarny z białymi skarpetkami, białym krawacikiem, a na dodatek ma dwie urocze białe plamki na nosku i białe wąsy. Spędził u nas niemal dobę w łazience. Niestety jest chyba podziębiony, bo łzawią mu oczy.


Aga pokaż pingwinka, jak taki ładny to nie wierzę żebyś oparła się chęci zrobienia mu zdjęcia :mrgreen:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto mar 09, 2010 10:37 Re: Platynowe Kociaki, 3kotki w DT, ostatni maluch w piwnicy

Ja mam taki apel, ze tak powiem :)

Jezeli bedziecie mialy info,
ze ktos chce wziac kotka
piszcie odrazu jego nr tel oraz dane na moje PW.

Gdzyz nie zawsze mam mozliwosc szybkiej odpowiedzi :)


Jak torche ogarniemy te kotki
to zrobimy zdjecia i zalozymy nowy watek
i bedziemy szukac domkow :D
Obrazek
Tęsknię za tobą moja Kruszynko :(

millkaj

 
Posty: 1204
Od: Śro lut 25, 2009 14:25

Post » Wto mar 09, 2010 14:48 Re: Platynowe Kociaki, 3kotki w DT, ostatni maluch w piwnicy

millkaj pisze:Ja mam taki apel, ze tak powiem :)

Jezeli bedziecie mialy info,
ze ktos chce wziac kotka
piszcie odrazu jego nr tel oraz dane na moje PW.

Gdzyz nie zawsze mam mozliwosc szybkiej odpowiedzi :)


Jak torche ogarniemy te kotki
to zrobimy zdjecia i zalozymy nowy watek
i bedziemy szukac domkow :D


Ze zdjęciami będzie łatwiej :)
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 238 gości