Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
monika74 pisze:okazało sie ze przed oddaniem kota właścicielka była z nim u weta opowiadała jakieś bzdury o tym ze kot nie załatwia sie
zdaniem weta kot został dotkliwie pobity
villemo5 pisze:Nawet jesli jest jak piszesz, to zarobaczeniu kota tez niewinna? Kot sam mial sie odrobaczyc?
Blue pisze:monika74 pisze:okazało sie ze przed oddaniem kota właścicielka była z nim u weta opowiadała jakieś bzdury o tym ze kot nie załatwia sie
zdaniem weta kot został dotkliwie pobity
Jakos mnie to zdanie przygnebia
Dlaczego opowiesci wlascicielki kota ze kot sie nie zalatwia - zostaly nazwane bzdurami?
Jesli przykladowo jest bardzo zarobaczony glistami, moglo dojsc do niedroznosci jelit.
Moze to tez powodowac silne zaparcia i jeszcze nasilac zatrucie organizmu toksynami.
Wszystko pasuje bardzo.
Tudziez choroba ktora go dreczy najpierw objawiaja sie zaburzeniami pracy jelit i to sie niedoswiadczonej, zmeczonej wlascicielce (mlode mamy wiedza o czym mowie) najbardziej w oczy rzucilo.
Ten kocurek byl u weta zanim do Was wrocil.
Co ten wet zrobil zeby mu pomoc?
monika74 pisze:Blu wiem ze mozesz mieć racje dlatego chcem porozmawiać z tą panią spokojnie niestety nie odbiera tel od nikogo (mimo ze nie wie o naszych podejrzeniach) coś dziwny zbieg okolicznosci po drugie wet nie stwierdził zadnych złogów kałowych w jelitach co wylkucza zaparcie
Oddajac kota nie wspomniała ze są jakieś problemy zdrowotne oficjalny powód to alergia dziecka nie przekazała nawet informacji ze wet prosił o przywiezienie kota do gabinetu nastepnego dnia
dzisiaj będe razem z cypiskiem u weta dowiem sie dokładnie jakie leki wczoraj zostały podane
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google Adsense [Bot], MIKI03, nfd, Szymkowa i 772 gości