Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

ja też sie przeprowadzałam z calym dobytkiem do innego miasta i koty się odnalazły w dwa dni. Jakby były tu zawsze.
Myślę, że jak sie skończy rozgardiasz to i one się uspokoją i odnajdą swoje własne miejsca!
powodzenia!

oj no to szarpaninę teraz macie, faktycznie.
Jak myślisz - jak to długo potrwa? Jak remoncik w nowym domku idzie?

magdaradek pisze:oj no to szarpaninę teraz macie, faktycznie.
Jak myślisz - jak to długo potrwa? Jak remoncik w nowym domku idzie?

jaki remoncik? :twisted:

TŻ szaleje u Magicznej z kablami z prądem, a w przerwach robi jakieś balkony i odmraża sobie ręce... w niedzielę mamy tam pojechać, do domku znaczy. Jak będzie mi lepiej, to mam w planie własnoręcznie rozpieprzyć tę cud-miód boazerię w przedpokoju. Poukładam wszystko w zgrabne kupki i będę mieć czym rozpalać w piecu w przyszłą zimę :mrgreen:

Potrwa... jezuuu, to potrwa jeszcze prawie dwa miesiące :strach:

bo umowa nam się kończy tutaj 30 kwietnia, a tam zaczyna 1 maja. Więc niby czasu od diabła, ale jak się ma tyle klamotów, co my... :oops:

cały czas kombinuję, skąd wziąć meble - zwłaszcza szafę jakąś - i w ogóle co zabrać. Ale nie mogę podjąć żadnej decyzji, bo mam te pomieszczenia niezmierzone jeszcze.
Do tego za tydzień mam sprawdzian z higieny, układ rozrodczy kotów zrobiłam po łebkach wczoraj w pracy, jeszcze praca z chowu o temacie, o którym nie mam zielonego pojęcia :roll:

i żeby było jeszcze śmieszniej - znów spadł cholerny śnieg :twisted:

ale pocieszyłyście mnie, że koty szybko się przyzwyczają... boje się tej zmiany, także ze względu na nie...

No - co jak co ale układ rozrodczy kotów powinnaś mieć w małym paluszku :mrgreen:

Po niedzieli wysyłam pieniązki za szkło :wink:

Rozp...duchy nie komentuję, bo nie chcę Cię drażnić.
Powiem tylko, że kiedy przeniosłam się na miesiąc rekonwalescencji do Pani Starszej, Behemot po paru dniach uznał po prostu, że teraz mieszkamy TU bylebym ja była w zasięgu głosu :ok:

cholerny śnieg jest też u nas :twisted:

sprawdzian z higieny mam jutro. z chowu też jutro.
A pracę o jakimś cholernym mięsie mam do przedstawienia za tydzień.
Łączę się w bólu....

Inga, kotami to Ty się nie martw. Moje dwa (Leoś i Shibasek) przeżyły przeprowadzkę z mojego mieszkania (68 metrów), gdzie mieszkały tylko ze mną, do mieszkania mojego Taty, bo mieszkanie musiałam wynająć, potem po kilku tygodniach do mieszkania Babci (bo wróciły koty Taty z wakacji) potem przejechały 200km w samochodzie zawalonym po dach rzeczami i wylądowały w dopiero co urządzanej przeze mnie i TŻta kawalerce

Odnalazły się bardzo szybko, chociaż przestrzeni im brakowało i brakuje. A potem jeszcze im zaczęłam znosić tymczasy

dały radę moje dziwaki dadzą i Twoje

dagmara-olga pisze:cholerny śnieg jest też u nas
sprawdzian z higieny mam jutro. z chowu też jutro.
A pracę o jakimś cholernym mięsie mam do przedstawienia za tydzień.
Łączę się w bólu....

kcesz moją pracę o mięsie łownych?

piątkę dostałam

bardziej mnie przeraża ta praca z Chowu, ma być w formie prezentacji, o jakże wiele mi mówiącym tytule "Użytkowanie pastwisk" :strach:

AYO, z tym układem kotów, to akurat głupio jest: haczyki na siusiaku, kość prąciowa, cztery fazy cyklu - zamiast trzech, jak u "normalnych" zwierząt, owulacja prowokowana... jakieś gupie te koty :roll:

Uzytkowanie pastwisk :ryk:

Kobieto czego Cię tam uczą jak pragnę zakwitnąć. Gaździną będziesz może kiedyś?
:mrgreen:

Ranczo jest, to i pastwiska w użytkowaniu mogą być :lol:

Inga, z tym kręgosłupem staraj się uważać, odpoczywaj przynajmniej często.

Ale wolontariuszka z taaakim doświadczeniem nie powinna mieć problemów - właśnie na zasadzie wyjątkowości budowy, wyjątki łatwiej zapamiętać :mrgreen:

wiem, że teraz Wam ciężko, ale jak tylko się już urządzicie... zapach trawki, śniadanko przed domkiem... ech... Niech Ci to dodaje sił

. Póki co wielkie wielkie kciuki za całokształt - pakowanie, meblowanie, kotów uspokajanie no i egzaminów zaliczanie.

Georg-inia, wiem, że Wy jeszcze o tym nie myślicie - ale tu jest fajny sposób na zabezpieczenie ogrodu taką folią-pleksi viewtopic.php?f=10&t=58661&p=5692726#p5692726.