****"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier
Mruniu (*) ty powinnaś mieć przed sobąjeszcze wiele lat życia, a tak szybko ta wstręna choroba Cię zabrałą...............
Śpij spokojnie śliczna króweczko..............
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu 26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko 14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami 26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie 31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła
dziękuję....wiecie jest we mnie taki spokój, że miała u moje mamy wszystko czego kicia zapragnie z rzeczy materialnych ale co ważniejsze, była kochana. Mój tata nawet nie chciał nigdzie wyjeżdżać jak mama była u mnie, bo "nie zostawiłbym jej chorej". Wetka przyjechała wczoraj do domu na wizytę wieczorem i Mruńka odeszła spokojnie na swoim kocyku. Georg-inia - masz rację - pobiegła dalej... może miała jakiś bardzo ważny powód...
gardło coś dolega piję herbatkę o wdzięcznej nazwie "herbatka na gardło" trochę mi markotnie, że Morfeusz już nie zobaczy Mruni, tak go fascynowała...ale Mrunia pewnie już z moją Mruńką coś tam gdzieś knują.
przybyła nowa lodówka.....odśnieżyłam zapasy na balkonie i jak cywilizowany człowiek wsadziłam je do lodówki! Ale uczucie....człowiek nie docenia takich rzeczy.
a jutro mam dwa kolokwia....taaaa.... kocury śpią i wzdychają....
Będę trzymać kciuki za kolokwia. Też lubię herbatę na gardło. Mam nadzieję że pomoże i gardło przestanie Cię boleć. Mrożonki Ci oddali?
Dzisiaj rano porządkowałam pliki w kompie a tam zdjęcia Mruni, ogłoszenie które jej robiłam. Smutno mi się zrobiło strasznie, ona taka śliczna na tej zielonej trawie. Szkoda że już nie pobryka z Morfeuszem.