Tillibulkowy harem zaprasza :)

[kalair]

włala - na zyczenie (dzis jest dzien Zorki wiec Freya goscinnie ):

Trudno, nie będzie Freyki, to biorę tą.

[tillibulek]

pokaże Wam, Dziewczyny, kociczkę, o ktorej pisalam w roznych watkach... zawsze z rozrzewnieniem....

natknęlismy się na nią u Cioci TŻ - chcielismy ją przygarnąć, ale nie udalo sie - rodzice, bo z nimi wtedy mieszkalismy, nie zgodzili sie, choc to miala byc nasza kicia.. na nowe mieszkanie, wiec i tak by u nich nie zostala, to byla kwestia kilku miesiecy, ale nie dalo rady - ona miala wtedy pol roczku i byla corką z poprzedniego miotu koteczki Cioci TŻ - jak to na wsi.. mama naszej dymnej biegala luzem niewysterylizowana i co chwile rodzila kociaki - czesc byla topiona

przyjechalismy tam i znowu byl nowy miot - 3 kociaczki zostaly - 3 spotkal brutalny los
ale tak naprawde to nie te maluchy najbardziej ujely nas za serce, tylko Dymna, ktora byla niesamowicie miłą i grzeczną koteczką - caly wieczor lezala nam na kolanach - raz u mnie, raz u TŻ, jak TŻ-a zmoglo, to wtulila sie w niego na kanapie, a jak szlismy spac i przelozylam ją na fotel, to spala tam do rana... w nocy wstalam, bo tam w domu nie ma kuwety, wiec martwilam sie, ze kici bedzie sie chcialo siusiu.... wypuscilam ją na dwor, pobiegla szybciutko, myslalam, ze uciekla, ale na wszelki wypadek poszlam sprawdzic, czy jej nie ma na ganku, a ona byla, czekala.... co najlepsze - innych domownikow olewala, wrecz bala sie, a nam okazywala swoje wzgledy... tak jakby nas sobie wybrala... a my pokochalismy ją od pierwszego wejrzenia - nigdy jej nie zapomne, caly weekend byla naszą kicią, taką wymarzoną.... nakolankową

[tillibulek]

Człowieka cały dzień nie było ,a tu proszę ,ile nowych foteczek Zorki
Fotka z kitą w pełnej krasie jest suuuper

[dune]

a nie wiesz co z tą Kicią teraz sie dzieje?
Smutna taka z mordki....cudna....

[tillibulek]

Dune, raczej spokojna, ale zebys ją zobaczyla na trawce, biegała za robaczkami, skakala po drzewach, wygrzewala sie na slonku - w domu czula sie nieswojo, byla niespokojna. Spokojna byla tylko z nami w pokoiku. Jakos tak sie nas trzymala od poczatku. Ona miala dom, pare ulic dalej, ale byla wychodząca.

Obecnie nie wiem co sie z nia dzieje, bo ta ciocia sie pochorowala i nie jezdzimy tam, zeby nie przeszkadzac. Zreszta teraz nie moglibysmy wziac jej. Juz wtedy sie zastanawialismy, czy przyzwyczai sie do zycia w czterech scianach, bo jak wzielismy ja do samochodu (chcielismy ja wziac wbrew temu co powiedzieli rodzice), to zaczela tak plakac, lamentowac i wciskala sie TŻ-owi pod pedaly w samochodzie, wiec nie mogl prowadzic, a z nie pojechalismy tam po kota, nie mielismy transporterka, to nie bylo jej jak przewiezc. Jak wypuscilismy ja z tego samochodu, to taka szczesliwa wracala. W podskokach.

[miniboni17]

śliczna też ta kicia dymna,mordkę ma trochę podobną do kotów orientalnych

[Mała Dzikuska]

to ja chyba jestem kot
zreszta... juz od dluzszego czasu podejrzewalam, ze mam w sobie duzo genow kota.... mamy wspolne zainteresowania:

- spanie
- wylegiwanie sie na kanapie vel. słodkie lenistwo
- ciepełko
- humorki
- inne koty
- tez nie lubie zapachu cytrusowego Lenora

no i co, tillibulek nie kot? jedzenie tez lubie

To ja NA PEWNO jestem kotem!!!!!!!!!

Dodam jeszcze, że pazury też wyciągam, gdy się boję lub gdy mnie ktoś atakuje.

[kalair]

Tilku, śliczniusia ta kociczka. Hmm..

[dune]

no na pewno, samochód mógł ja przestraszyc, jak sie zamknie kota w czyms mniej przezroczystym to sie uspokaja
a jak tak wszystko widzi to go obcy i nieznany swiat straszy....wychodząca mówisz...pewnie tez lęgnie kociaki
w ruchu ciągłym....szkoda mi tych biednych kotek co sie tak eksploatują zupełnie bez sensu...a kociaki ktos topi albo
same umieraja...eh smutny jest los kota jzak jest niczyj lub tylko niby czyjs...

no smutna...obejrzałam jeszcze raz fotki...no spójrz jaka smutna

[Mała Dzikuska]

pokaże Wam, Dziewczyny, kociczkę, o ktorej pisalam w roznych watkach... zawsze z rozrzewnieniem....

...Dymna, ktora byla niesamowicie miłą i grzeczną koteczką - caly wieczor lezala nam na kolanach - raz u mnie, raz u TŻ, jak TŻ-a zmoglo, to wtulila sie w niego na kanapie, a jak szlismy spac i przelozylam ją na fotel, to spala tam do rana... w nocy wstalam, bo tam w domu nie ma kuwety, wiec martwilam sie, ze kici bedzie sie chcialo siusiu.... wypuscilam ją na dwor, pobiegla szybciutko, myslalam, ze uciekla, ale na wszelki wypadek poszlam sprawdzic, czy jej nie ma na ganku, a ona byla, czekala.... co najlepsze - innych domownikow olewala, wrecz bala sie, a nam okazywala swoje wzgledy... tak jakby nas sobie wybrala... a my pokochalismy ją od pierwszego wejrzenia - nigdy jej nie zapomne, caly weekend byla naszą kicią, taką wymarzoną.... nakolankową

Miło słyszeć, że są gdzieś takie koty... odrobina miodu na moje znerwicowane serce

[tillibulek]

śliczna też ta kicia dymna,mordkę ma trochę podobną do kotów orientalnych

bo taka chuda...
podobna do Alpinistki [*]
Alpi tez miala takie dwie slodkie biale plamki przy wąsach....

Dune, kicia nie byla smutna.... a to zdjecie, ktore zacytowalas bylo zrobione w kuchni, gdzie czula sie nieswojo - zobacz jaka jest rozluzniona na kolankach

[tillibulek]

kochana Zorka wlasnie uskutecznia małej wieczorną toaletę jaki to jest piekny widok nawet łapki jej myje

[tillibulek]

pozno juz.... i wlasnie tak mi sie pomyslalo.... jak myslicie, o czym beda snily Wasze koteczki?

[miniboni17]

Pewnie o polowaniu na myszki

[Cameo]

Dymniaczek z białym śliczna popielata panienka. Szkoda jej na wieś, strasznie...