Dziś wieczorem spróbuję kolejną porcję fot. Nekuś ma rzeczywiście miodowe skarpetki i brzusio. Ewidentnie białą ma strzałkę na nosku.
Kolejne postępy: niuniuś sam sobie dziś umył okolice pupki i łapki

- widziałam na własne oczy!
Co do smecty, to często się nie podaje gdy kot dostaje jeszcze inne leki. Bo wtedy smecta zaburza ich wchłanianie w jelicie. Ale Nekuś teraz nic innego nie dostaje, więc wet mówiła, że przez najbliższe dni spróbować smecty a potem (jeśli nie przejdzie) preparat także probiotyczny Diodog. Mam w domu biogen KT, podawałabym mu, ale może najpierw niech smecta zrobi swoje. Mam nadzieję. Chłopak już w sumie lubi przebywać w kuwetce.
No i kawaler próbował mi dziś nawiać z łazienki.

Koty zza drzwi wyraźnie go interesują. Rozbawił się z resztą. Dziś już śmigał za piłeczką pluszową. Fajny jest. Żeby tylko zdrowie mu dopisało, to kotek naprawdę słodki, miziakowy, zabawowy.
Kilka postów temu pisałam, że w jego oczach tylko strach. Teraz już go nie widzę, już mi się łzy tak nie cisną. Uf.