Zunia masz racje...cieszę się,że znów przypadkiem natrafilam na ten wątek i na Blumisia...Nigdy nie zapomnę jak przydreptał do mnie na ogródek...

Niestety musiałam wtedy zadzwonić po służby miejskie,które wzieły go do schronu-nie mieszkałam jeszcze sama i nie mogłam go zatrzymać a myślałam,że komuś uciekł...Rozwiesiłam ogłoszenia na mieście,napisałam na miau i cieszę się teraz,że trafił na Gu i ma się świetnie(choć zazdroszczę jak cholera)

Gu uściskaj go ode mnie

Mam jeszcze filmik z nim na telefonie-jak się wdrapywał na mnie i TŻ-a i śmiejemy się co go oglądamy:D To wyjątkowy kot:)
Rozpaczliwie szukam jednookiego,pręguska-Koksika...