przewraca się z boku na bok ( sam nie wie czy woli spać przodem do mnie, czy też nie)...
nie umie również podjąć decyzji czy lepiej zaprezentować mi swój pyś czy łaskawie pomiziać ogonem po twarzy.
Na tym się jednak nie kończy, gdyż nie omieszkam wspomnieć, że jest to baaaaardzo
całuśne stworzenie i noc w jego towarzystwie kończy się pobudką z zasmarkanymi przez kotusia uszami
(tak ! moimi uszami) i szyją uślinioną centymetr po centymetrze. Rudzielec jest z siebie wówczas bardzo dumny i stara się to okazać na wszelkie, znane mu sposoby.
Uwielbia także ziewać mi centralnie pod nosem - "Spójrz co dzisiaj jadłem ! "

Ostatnio zdarzyło mu się również usmarkać spodnie mojej mamy i mój piórnik....
Kochany kotuś

Jeśli chodzi o kociczkę, opisaną przez mamusię jako "ucieleśnienie subtelności",
to z góry Wam mówię, że nie jest tak niewinna na jaką się zapowiada na pierwszy rzut oka. Droga Silence ( zapewne jak większość kotów) ma w zwyczaju miauczeć pod zamkniętymi drzwiami i widząc brak reakcji z mojej strony, spogląda żałośnie na moją mamę....po czym uwiesza się na klamce "Ja Ci mówię że wejdę ! Wejdę, zobaczysz !"

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że pięknej się to zdarza o każdej porze
dnia i nocy - a co najgorsza, gdy spędzam ostatnie chwile w łóżku, modląc się
żeby budzik jeszcze nie dzwonił. Ale mimo wszystko słyszę Silensikowe ŁUP ! do drzwi.
Zdarzyło jej się także pod wpływem ogromnego zbulwersowania postawą mojej mamy, która wprowadzała nową dietę, że nie ma czwartej kolacji

Widząc, że mamusia nie odpuści, poszła do kuchni i zrzucała miseczki na podłogę i sama szykowała kolację.

"Chłopaki kolacja będzie ! Jak Pancia sama nie da, to łaski bez "
Moja kicia

Tylko ona potrafi spacerować po otwartych drzwiach z równowagą godną podziwu.
Chłopaki jej strasznie zazdroszczą
Jeśli chodzi o mojego przystojniaka Noisa - Pana domu, to stał się prawdziwym aniołkiem. Doskonale sobie radzi w roli dojrzałego, odpowiedzialnego kotka. Tylko że kotek
pozbawia mnie wszelkich płynów, jakie mam zamiar pochłonąć .
Wszystko lepsze niż woda na miseczce.
(nawet ta z kibelka) . Noisik jest wielbicielem coli i wszelkich napojów które za sprawą musującego gazu, tak faaajnie mu tryskają po tęczowym nosku.
Synuś również przepada za kąpielami pod prysznicem ( razem ze mną ) mrrrr.....cuud

A Astuś ? Astarotek mały kotek, zaprzestał ostatnio bombardowania w mamusiną
pościel tym, co powinno się znajdywać w kuwecie

Maluszek jest również dumny,że potrafi wskoczyć na blat w kuchni , na pralkę
lub na parapet ! Sukces

A wszystko za sprawą ADHD pobranego od Miodusia .......

Pozdrawiam ....(kociaki myślę również się dołączają)
