» Nie maja 09, 2004 19:42
dzis rano nie dała sie włożyc do koszyka, musiałam ja wziąc na ręce, Tomek nakrtł ja ręcznikiem, zeby nie zmarzła. Potem u pani moniki zaczeła sie bardzo energicznie odpychac od stołu i na oczach trzech osob o mało nie spadła z wysokiego stołu.
Budzi sie je swiadomosc i odgłosy, ktore wydaje są coraz bardziej kocie, sa miukliwe, miekkie a nie głuche i mechaniczne. wiem kiedy jest zła a kiedy sie skarzy.
ale nie chce dla niej takiego zycia, jakie ma teraz, jesli taka bedzie perspektywa. nawet jesli miałaby przed soba jeszcze długie zycie.
chcialabym, zeby zaczęła jesc samodzielnie, mozna by zrezygnowac z weflonu, ktory jest dla niej duzym zagrozeniem, bo to otwarta furtka do infekcji. ale nie je, nie otwiera pyszczka, nie wiem na ile to konsekwencja wywichniecia a na ile porazenie.
Dzis jest czwarta doba.
jest duzy postep, ale tez widac, ze doszło do krwiaka w czaszce i chyba jednak pękniecia jednego kregu w kregosłupie.
W dalszym ciagu analizujemy przyczyne jej urazu.
Po wielu rozmowach z lekarzami, osobami, ktore były swiadkami ataku psa na kota i skutkow tegoz ataku, wykluczamy udział naszego psa. Pies wazy ponad 45 kg i spokojnie miazdzy w zębach cielece kosci giczowe. Gdyby jego atak spowodował wstrząs mozgu, Marysia miałaby połamamny kregosłup i zmiazdzona czaszke.
ciesze sie w tym nieszczesciu, ze to nie pies, bo to by była za duzo dla nas.
Dzieki za podanie wynikow kocich. To pocieszające, ze narządy wewnętrzne nie zostały uszkodzone. To byłoby okrutne gdyby wyszła ze wstrząsu i odeszła z powodu urazu wątroby lub nerek.
zobaczymy co jutro wskaze rozmaz no i badanie moczu. ona moze miec wysoką glukoze w surowicy bo dostaje kroplowkę.
Kiedy ją głaszcze macha przednimi łapkami. nie wiem na ile to proba ugniatania a naile mechaniczny odruch chorego kręgosłupa.
czasami łapia ja silne przykurcze jak u dzieci z porazeniem mozgowym. trzeba wtedy rozmasowywac delikatnie, zeby napięcie ustapiło.
Wczoraj byłam pełna optymizmu a dzis cały dzien chce mi sie płakac.
przed chwilą zrobiła siku i zaczęła płakać, zeby zabrac spod niej mokry ręcznik.wiec odczuwa dyskomfort spowodowany mokrym posłaniem. dwa dni temu w nocy samam musiałam sprawdzac, czy nie ma mokro