Są różnego rodzaju płyny do czyszczenia uszu no i oczywiście zależy czy pozwoli sobie uszy wyczyścić, moja nie pozwala więc na czyszczenie chodzimy do weta (przy którym diablica zachowuje się jak aniołek). Wygląda to tak, że pan doktor owija nożyczki ligniną (chyba

), wlewa płyn do ucha, ciumka ruszając uchem i potem tą ligniną wyciąga brud z ucha, idzie mu to tak sprawnie, że kot ani nie zdąży się zorientować a już ma uszy czyste
W zależności od tego jak ten brud wygląda może to być świerzb uszny, a na to nie pomoże czyszcze, trzeba drania wybić jeszcze (nam poszło w miarę szybko

)