K-ów,Gasparku,żegnaj moja myszko:(Ptyś dołączył:-((i Nuka:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 02, 2010 6:09 Re: K-ów, czarny piątek :-((

queen_ink pisze:
Leone pisze:Cokolwiek by to było, trzeba robić to systematycznie.

Tak jak z zeszytem - mieliśmy zapisywać w nim informacje o dyżurze, ważne rzeczy itd.
W domyśle było to miejsce, gdzie każdy odwiedzający miał się wpisywać, aby następna osoba wiedziała co zostało zrobione, na co zwrócić uwagę itd.
A obecnie jest tak, że połowa osób nic nie pisze, a ci, co odwiedzają Kocimską na chwilę (zabierając kota, przynosząc coś itd) prawie w ogóle nie piszą.

Może warto byłoby kupić taką tablicę, na której się pisze mazakiem i którą można ścierać? Patrzyłem na allegro, cena powinna być między 20-40 (za niewielką, ale wystarczającą).



Można by, na razie jest segregator z luźnymi kartkami i pinezki do tablicy korkowej.
Ja się przyznaję, że nie posprzątałam klatki po Filku, ale jechałam na sygnale do KV, bo dr zgodził się poczekać chwilę po dyżurze.

Asia, wiesz, że nie o Tobie myślałam, bo to była sytuacja wyjątkowa i jako taka całkowicie zrozumiała.

A segregator z luźnymi kartkami to świetny pomysł, przyczepione na tablicy bardziej rzucają się w oczy.
Czyli osobna tabela z danymi a pro pos szczepien, odrobaczen et caetera + luźne kartki z informacjami na tablicy. Tylko proszę ich później nie wyrzucać, lecz wkładać do segregatora.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto mar 02, 2010 6:12 Re: K-ów, czarny piątek :-((

miszelina pisze:Z tą ilością klatek to bym nie przesadzała, bo nam czasu nie starczy na oporządzanie kotów (przy 10 kotach schodziło popołudniu do 2,5 godzin!). Ja wiem, że kotów jest dużo, ale każdy z nas ma tylko dwie ręce. Łatwo jest planować wielkie akcje, jak na codzień ktoś inny stado oporządza. A tak przy okazji: chyba jest jasne, kto ma sprzatać klatki, z których zabierane są koty? A ostatnio jakoś często powtarza się zdanie "nie miałam czasu posprzątać klatki" i to jest nie fair. To samo tyczy transporterów. Mam dosyć bycia główną sprzątaczką na Kocimskiej, jest regulamin i trzeba go przestrzegać! I pamiętajmy, że jak pojawiają się maluchy, to trzeba też znaleźć czas na zabawę z nimi i ich oswajanie, a nie większość czasu spędzić na sprzątaniu :evil:

Jeszcze co do kotów: to co zaczęła Edit, czyli karteczki na klatki, to bardzo dobry pomysł
Uważam, że każda klatka tak powinna być opisywana. A w przypadku kotów do oswojenia osoba przywożąca kota zostawia w segregatorze jego krótką charakterystykę: imię, wiek, umaszczenie, czy szczepiony, czym i kiedy odrobaczony, czy sterylizowany. To nie zajmie dużo casu, a jakże ułatwi pracę.


Rozumiem, ale może choć jeden regał, bo chyba będzie wygodniejszy niż klatka królicza na podłodze?
PS
Jako i edit_f staram się dezynfekować, co zwracam i myć to, skąd zabieram. Ostatnio po Aleksie nie umyłam, ale w ogóle nie był czasowo w planach i byłam na styk, pardon.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto mar 02, 2010 8:54 Re: K-ów, czarny piątek :-((

cześć wszystkim :1luvu: jakże miło Was widzieć zamiast po raz już nie wiem który korek w Jankach albo wc na stacji BP w Kielcach gdzie mamy już kartę stałego klienta tegoż przybytku a w części bufetowej pytają czy podać to co zwykle :twisted:

Sprawy fundacyjne, które są związane ze stolicą wczoraj potoczyły się super :1luvu: . Jedna z nich zakończy się w kwietniu i wtedy dopiero mogę napisać o niej szerzej.
Natomiast co do drugiej to od wczoraj "twarzami" naszej fundacji zostali Matylda i Mateusz Damięccy, oczywiście z wyłącznością na udzielanie wizerunku dla naszej fundacji. Bardzo mili ludzie, otwarci na pomoc zwierzakom, Matylda na własną rękę zbiera z ulicy różne nieszczęścia, leczy i znajduje im domy. Mateusz usiłował się doliczyć ile kocich ogonów stołuje się u nich zimą ale przy kilkunastu w końcu się pogubił :wink:
Dzisiaj mają poprzeglądać kalendarze, które terminy najbardziej odpowiadają im na sesję zdjęciową, która ma się odbyć u nich w domu i którą, mam nadzieję, że odpracuje cincian od Kosmy. Mamy z nich wycisnąć jak najwięcej tak abyśmy mieli dość materiału na ulotki, plakaty, kalendarze, cegiełki i wszystko co z tym związane. Natomiast dodatkowo Matylda ma prowadzić videoblog, na którym będzie prezentować nasze zwierzaki tzn będzie opowiadać o nich historyjki przedstawiające danego kota, raz w miesiącu będzie z obydwojgiem lub z każdym osobna czat u nas na stronie (Leone - będziesz go mógł moderować?). I jeżeli zgrają się nam terminy to również przynajmniej jedno z nich będzie się pojawiało na różnych eventach, imprezach typu wystawa kotów (mamy już zaproszenie od KKF-u na czerwcową) czy dzień kota.

Także melduję wykonanie zadania :wink:

Thor z tarnowskiej fundacji Zmieńmy Świat poprosił nas o pomoc (sam bardzo nam pomógł w sterylizacji kotów z Kłaja). Tutaj jest wątek viewtopic.php?f=13&t=108352&p=5677106#p5677106

Edit_f, widzę, że sprawa wielicka nie wygląda różowo, właściwie żadne koty nie powinny tam wrócić i dla tych dzikich trzeba chyba pomyśleć o innym miejscu.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 02, 2010 10:41 Re: K-ów, czarny piątek :-((

Tweety pisze:........... od wczoraj "twarzami" naszej fundacji zostali Matylda i Mateusz Damięccy, oczywiście z wyłącznością na udzielanie wizerunku dla naszej fundacji. Bardzo mili ludzie, otwarci na pomoc zwierzakom, Matylda na własną rękę zbiera z ulicy różne nieszczęścia, leczy i znajduje im domy. Mateusz usiłował się doliczyć ile kocich ogonów stołuje się u nich zimą ale przy kilkunastu w końcu się pogubił :wink:
..............



Fajnie :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 02, 2010 11:56 Re: K-ów, nowi "wolontariusze" :-)

Pomogę Thorowi.
Coś wezmę.
Mam przecież tylko jednego tymczasa!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 02, 2010 12:26 Re: K-ów, czarny piątek :-((

Tweety pisze:cześć wszystkim :1luvu: jakże miło Was widzieć zamiast po raz już nie wiem który korek w Jankach albo wc na stacji BP w Kielcach gdzie mamy już kartę stałego klienta tegoż przybytku a w części bufetowej pytają czy podać to co zwykle :twisted:

Sprawy fundacyjne, które są związane ze stolicą wczoraj potoczyły się super :1luvu: . Jedna z nich zakończy się w kwietniu i wtedy dopiero mogę napisać o niej szerzej.
Natomiast co do drugiej to od wczoraj "twarzami" naszej fundacji zostali Matylda i Mateusz Damięccy, oczywiście z wyłącznością na udzielanie wizerunku dla naszej fundacji. Bardzo mili ludzie, otwarci na pomoc zwierzakom, Matylda na własną rękę zbiera z ulicy różne nieszczęścia, leczy i znajduje im domy. Mateusz usiłował się doliczyć ile kocich ogonów stołuje się u nich zimą ale przy kilkunastu w końcu się pogubił :wink:
Dzisiaj mają poprzeglądać kalendarze, które terminy najbardziej odpowiadają im na sesję zdjęciową, która ma się odbyć u nich w domu i którą, mam nadzieję, że odpracuje cincian od Kosmy. Mamy z nich wycisnąć jak najwięcej tak abyśmy mieli dość materiału na ulotki, plakaty, kalendarze, cegiełki i wszystko co z tym związane. Natomiast dodatkowo Matylda ma prowadzić videoblog, na którym będzie prezentować nasze zwierzaki tzn będzie opowiadać o nich historyjki przedstawiające danego kota, raz w miesiącu będzie z obydwojgiem lub z każdym osobna czat u nas na stronie (Leone - będziesz go mógł moderować?). I jeżeli zgrają się nam terminy to również przynajmniej jedno z nich będzie się pojawiało na różnych eventach, imprezach typu wystawa kotów (mamy już zaproszenie od KKF-u na czerwcową) czy dzień kota.

Także melduję wykonanie zadania :wink:

Thor z tarnowskiej fundacji Zmieńmy Świat poprosił nas o pomoc (sam bardzo nam pomógł w sterylizacji kotów z Kłaja). Tutaj jest wątek viewtopic.php?f=13&t=108352&p=5677106#p5677106

Edit_f, widzę, że sprawa wielicka nie wygląda różowo, właściwie żadne koty nie powinny tam wrócić i dla tych dzikich trzeba chyba pomyśleć o innym miejscu.

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Wto mar 02, 2010 13:22 Re: K-ów, nowi "wolontariusze" :-)

Nala Wieliczanka - Niunia po kontroli.
Jeszcze słychać szmery w oskrzelach i delikatne rzężenie w krtani. Antybiotyk przedłużony o następne 5 dni. Na ten moment nie kwalifikuje się ani do szczepienia ani do amputacji łapki.
Apetyt ma przeogromny. A przybrała od ostatniej wizyty 100 gram.

Ulokowana w króliczym apartamencie. Ma tam posłanko kuwetkę miseczki i zabawki.
Mufasa jest niedobry - nie przywitał się zbyt ładnie z Nalą ofukał ją. Mikro Nala ma nową koleżankę w nosie.
Psica zachwycona - nowe malutkie do niuniania - muszę uważać żeby ten nadmiar pieszczot nie męczył ....

Wtrąciła pół miseczki mokrego jedzonka napiła się wody umyła i poszła spać.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Wto mar 02, 2010 13:30 Re: K-ów, nowi "wolontariusze" :-)

Etiopio, wymiziaj Nalę od nas! :) :1luvu:

Leone

 
Posty: 789
Od: Wto wrz 22, 2009 14:10
Lokalizacja: Zielona Góra/Rawa Mazowiecka/Kraków

Post » Wto mar 02, 2010 14:34 Re: K-ów, nowi "wolontariusze" :-)

Zapraszam na wątek mojego tymczasa Filemona viewtopic.php?f=1&t=107931 :)
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 02, 2010 17:53 Re: K-ów, nowi "wolontariusze" :-)

Leone pisze:Etiopio, wymiziaj Nalę od nas! :) :1luvu:


Zrobione ...
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Wto mar 02, 2010 20:19 Re: K-ów, nowi "wolontariusze" :-)

Wiadomości z domu Venus:
Mała rządzi! :)
Pies ją kocha a ona psa (miłość odwzajemniona pojawiła się już pierwszeg dnia) , dorosła cześć rodziny ją kocha a ona ich, młodociana część rodziny ją kocha a ona ich (choć do najmłodszego podchodzi z tzw. "ograniczonym zaufaniem" - ustępuje mu z drogi i czeka aż młody przejdzie - madrze podchodzi do sprawy bo młody potrafi czasem sie przewrócić )
Śpi w łóżku, załatwia sie do kuwety bez wpadki, je bez problemu, domaga sie pieszczot i mruczy, łazi po stołach i próbuje wejsć wszystkim do talerzy - co akurat nie budzi specjalnych zachwytów - no ale cóż - w końcu to kot :)
Okres aklimatyzacji w nowym miejscu 0 minut.
Dom juz zdążył zadzwonić do zaufanego weterynarza i poradzić sie kiedy wykonać szczepienia. POdoba mi się to bo choć wszystko wytłumaczyłyśmy (kiedy szczepić po odrobaczeniu) to DS wolał sie upewnić u źródła :D Bardzo mi się takie podejście podoba :)
Więcej takich domów! Więcej takich kotów!
Namawiam nowy dom na kolejnego kota... wyczuwam podatny grunt...
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 02, 2010 20:35 Re: K-ów, nowi "wolontariusze" :-)

Melvinek po wizycie kontrolnej w KV. Rany pooperacyjne ślicznie sie goją. Niestety utrzymują się zmiany o charakterze neurologicznym - zwiotczenie przepony, pęcherza, ostatniego odcinka prostnicy (tuż przed odbytem). Wskutek tego kot oddycha wspomagając się tłocznią brzuszną (przepona nie jest w stanie wytworzyć odpowieniego podciśnienia dla wdechu), nie sika samodzielnie (trzeba go odsikiwać dwa razy dzinnnie), "gubi" stolec lub gromadzi się on w ostatni odcinku jelita tuż przed zwieraczem odbytu i trzeba mu pomóc sie wydostać. Póki co jest pewna szansa, że zmiany te cofną się jeszcze, przynajmniej częściowo, na skutek kuracji Nivalinem i Milgammą, ale doktor nie ukrywał, że nie ma na to wielkich nadziei. W świetle tego wszystkiego wyadoptowanie Melvinka wydaje się być zadaniem co najmniej trudnym, ale ...
Póki co kociak jest leczony, ma niezły apetyt, zwłaszcza kiedy się go wypuści z klatki na podłogę i może swobodnie biegać. Jest ciekawski, chętnie sie bawi, chociaz widać, że ma mniej sił niż zdrowy kot w tym wieku. Bez ogonka i z wygolonym kuperkiem wygląda jak mały zajączek. Trochę kuleje na prawą tylną łapkę - pan Olek twierdzi, że ta łapka była złamana i sie zrasta. Ale biegać to kotu nie przeszkadza. W tej chwili odsypia trudy wizyty u weta i przykrości związane z dokładnym spryskaniem całego futerka Frontlinem (pchełki były).
A tak w ogóle to koci odcinek urazowy serdecznie dziękuje fundacji AFN za zasponsorowanie wykładziny na podłogę - jest na niej dużo przyjemniej niż na kafelkach i można ostrzyć pazurki :)

karaluch

 
Posty: 272
Od: Sob lut 11, 2006 20:03

Post » Wto mar 02, 2010 20:36 Re: K-ów, nowi "wolontariusze" :-)

Dla Brzoskwinki na Kocimskiej jest żel solcoseryl (w szafce), proszę smarować jej łapki rano i wieczór. Trzeba ją koniecznie zdejmować z tych rur. Obie panienki rujkują.

Pranie wywieszone, jak jutro przeschnie, dobrze byłoby nastawić następny "nabój", bo jest w pralce, a w koszu czeka reszta.

Tweety, zgłaszam następujące potrzeby:
- całkowity brak papieru toaletowego i ręczników, tych w rolce
- kończą się powoli ręczniki zielone papierowe
- tabletki chlorowe do odkażania straciły ważność już dawno, przydałoby się coś swieższego
- chusteczki do odkażania też są już po terminie ważności,
- w szafce z lekami jest otwarte pyrantelum (ono ma ważność 21 dni, kto i kiedy otwarł?), otwarta gentamecyna (to samo pytanie, 30 dni ważności), otwarty nifuroksazyd (chyba 3 miesiące ważności). Moim zdaniem trzeba zutylizowć. Przejrzeć też trzeba resztę leków
- brak jakichkolwiek podkładów

Aha, jest rachunek z KV za luty - za Kikura było płacone gotówką.

Quenn_ink zgłaszała, że jeden z Armaturków ma biegunkę. Przy mnie niestety żaden nie kuwetkował, natomiast wszystkie trzy jadły z apetytem. Miejmy nadzieje, że to był incydent.

Poza tym koty sikają wszędzie, może to tylko rujka, w każdym razie zapaszek w cat-roomie podły. Quenn_ink wyprała przesikane na wylot płachty z klatki w cat-roomie, ja zmyłam podłogę cytrynowo pachnącym płynem i spryskałam strategicznie repelentem. Może pomoże.

Panny trzeba ciachnąć jak najszybciej!!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto mar 02, 2010 20:46 Re: K-ów, czarny piątek :-((

Leone pisze:
milu pisze:Stronę na angielski mogę przetłumaczyć ja :) nie wiem, co prawda jak z ewentualnym terminem - ile tego jest??

Sporo, ale raz, że nie tłumaczyłabyś sama, a dwa, że nie wszystko musi być na już :)
Zajrzyj na stronę afn.pl - wszystko mamy przetłumaczyć.

Jak jesteś chętna, wyślę Ci pw ze wszystkimi potrzebnymi informacjami :)


Proszę o pw :)

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 02, 2010 20:54 Re: K-ów, czarny piątek :-((

milu pisze:
Leone pisze:
milu pisze:Stronę na angielski mogę przetłumaczyć ja :) nie wiem, co prawda jak z ewentualnym terminem - ile tego jest??

Sporo, ale raz, że nie tłumaczyłabyś sama, a dwa, że nie wszystko musi być na już :)
Zajrzyj na stronę afn.pl - wszystko mamy przetłumaczyć.

Jak jesteś chętna, wyślę Ci pw ze wszystkimi potrzebnymi informacjami :)


Proszę o pw :)

Dla informacji i uspokojenia: nie tłumaczymy forum ani blogów, to byłoby już za wiele. Przede wszystkim skoncentować się trzeba na stronie głównej i adopcjach, oraz zakładce "Jak możesz pomóc", reszta potem i spokojnie. Rozmawiałam już z Tweety, że w zakładce o poradach, tam gdzie są rady na temat leczenia, to tłumaczymy objawy chrobowe, ale w sprawie leczenia (oczywiście poza pierwsza pomocą) będziemy odsyłać do weta - z własnego doświadczenia wiem, że np. w Niemczech leczy sie pewne choroby kocie inaczej, niz u nas.

Grześ zrobił fajny panel tłumacza, nawet ja sobie radzę :wink:

Przy okazji: Grzesiu, z panelu tłumacza zniknęła zakładka "Znalazły dom", mógłbyś dodać? To tak na przyszłość.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 373 gości