10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 12, 2010 15:30 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

grubas :1luvu:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 12, 2010 16:18 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

magdaradek pisze:dlaczego dziesięcioma? 8O no nie, tak ogólnie Lizunia pięknie przytyła :)

ale ma rozbrajająca minkę hahaha, widać, że ziompkuf nie ma w buzi :ryk:


Cioci Madziu, ziompki szyśkie siom tylko już teraz bez kamora :)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pt lut 12, 2010 18:28 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Ślicznie wygląda :1luvu:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 14, 2010 9:57 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Georg-inia pisze:grubas :1luvu:


Ano ;) Waga przedzabiegowa z opakowaniem 6,10 kg. Jak zważę transporterek to będę wiedzieć ile mam kociny :mrgreen:

Rozkręcania się Lizuni ciąg dalszy (ona chyba w ogóle nie pamięta że była wywożona do tego strrrasznego weta, bo się w ogóle na mnie nie obraziła - fakt że wszystko odbyło się ekspresowo - duża przyszła, zwabiła do kontenerka, 5 minut drogi, akurat nikogo nie było więc od razu do gabinetu, "głupi jaś" przy dużej i po 2 godzinach odbiór przytomniejącej koty.... ;) ). Wracając do "się rozkręcania" - między 4:30 a 5:30 :twisted: zaczyna się buszowanie po chałupie w celu zdobycia jedzenia. Jak duża nie wstanie, to zaczynamy skrobać tapczan albo skrobać poduszkę. A wcześniej niestety SIĘ skrobać, lizać i biegać - nie wiem, ona chyba ma jakieś nerwowe reakcje... No chyba że ma jakichś obcych, ale czemu się bardziej objawiają w sytuacji kiedy kot chce jeść?..... :? Bo często jest tak jak np. dziś - po zjedzeniu śniadanka włazimy z powrotem dużej do łóżka, i już kota żadne problemy skórne nie dręczą, szorujemy się na spokojnie...

Szczególnie skrobane są uszka i "kołnierz". Zapomniałam poprosić Panią Doktor o zajrzenie do tych usisków, bo mnie to one chyba łatwo udostępnione nie będą :? Wyczesać kota celem poszukania obcych też mi dotąd nie było wolno. Ano, chyba trzeba będzie popracować, przynajmniej nad tym drugim.....

Wszystkie Lizuniowe Ciocie i Wujków którzy nie mają swojego kandydata w KrakVecie prosiłabym o rozważenie kandydata z mojego podpisu :oops:... Wątek KAN: viewtopic.php?f=1&t=105215
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Wto mar 02, 2010 13:48 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Duża przywalona sesją egzaminacyjną zakopała wątek w czeluściach miau. Czas się nieco poprawić.. ;)

U nas przez ten czas:

- po pierwsze: przerobiłyśmy spanikowanie Dużej że kot się poczęstował dekoracją od imieninowego kwiatka. Duża raz zapomniała wychodząc sprzątnąć owego kwiatka poza koci zasięg, to miała za swoje. Kot zaczął AKURAT WTEDY mniej jeść, bardziej rozkładać sobie na porcje, mniej kuwetkować... Skończyło się na telefonicznym zawracaniu głowy Ani CC :1luvu: z pytaniem "czy to może być to". Na szczęście tylko na tym, ufff. Obecnie spożycia i efektów spożycia ;) ci u nas raczej dostatek, chociaż kot cokolwiek zwybredniał i jak się okazuje jest chyba lekkim jedzeniowym meteopatą (być może ta meteopatia wystąpiła też wtedy kiedy tak spanikowałam... ). A duża stwierdza że żadnych kwiatków z dekoracjami w okolicy, żadnych grubych reklamówek w kocim zasięgu... :twisted:
W rezultacie rozmawiamy sobie z moją Mamą na temat kociej konsumpcji - jeśli Lizunia tu i Mysia tam tego samego dnia jedzą mniej, to znaczy że to raczej wpływ pogody i raczej można się nie stresować ;)

- po drugie: Kicia po wyczyszczeniu ząbków stała się bardziej przytulasta i mniej zębata względem mnie, czyli weterynaria czyni cuda ;) Aczkolwiek obawiam się, że "mam broń i nie zawaham się jej użyć" nadal jest chyba Lizuniową dewizą życiową...

- stał się cud kolejny: zostałam udeptana. Bardzie może to zasługa "pęczkowanej" włóczki w swetrze, ale... już ze dwa razy oparły się na mnie przednie łapki i porobiły ciasta 8O 8O ;)

- kot zaczyna wymagać jedzenia z dodatkiem witaminy M. Przykład - duża poszła do pracy na cały długi dzień. Wieczorem wraca... kot zjadł troszkę i więcej nie chce. No więc duża znowu przestraszona co jest...... :? Położyłyśmy się na troszkę, Kicia się przytuliła, pomruczała... A potem w kuchni jeden spodek żarełka, drugi spodek.............. 8O

- kot czasami baaardzo wymaga jedzenia w ogóle: wczoraj dostałam z łapy, i zdaje się że chodziło o to że nie szłam teraz już zaraz do kuchni włożyć tej dobrej saszetki (jakieś "niedobre" żarełko zdaje się stało) tylko rozmawiałam przez telefon....

- jak dużej nie ma dłużej: pooooooobaw się ze mną! Po powrocie z 24-godzinnej włóczęgi i nakarmieniu kota duża pokręciła się po domu i usiadła przy kompie, bo roboty ma około mnóstwo. Kocia siadła na podłodze i paaaaatrzy. Pobaw się ze mną, tyle cię nie było....
A kiedyś odbyło się skakanie do mojej ręki z pacaniem bezpazurkowym, też chyba w tym samym celu.....

- jak duża ma długotrwałego gościa: co te ludzie będą siedzieć i się mną nie zajmować - będę sobie drapać w drzwi albo w szafę ile mogę (dłuuuuugo mogę) to się zajmą MNĄ, a nie sobą!!! :twisted:

- zabawy są już na całego. Kiedyś mi się wydawało że Lizunia nie umie uskuteczniać kopania "zdobyczy". Umie, i to jak ;)

Fotki jutro ;)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Wto mar 02, 2010 13:55 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

aaaaleeee fajna relacja! Włóczko, wiem, że siem powtarzam, ale dla mnie to Wy jesteście dla siebie stworzone :love: :kotek: :love:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 02, 2010 14:00 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

ależ Lizunia się rozkręciła!!!!!!! normalnie łezka się w oku kręci, jak się to czyta.

Normalnie symbioza jest taka na całego. Kicia kocha włóczkę, włóczka myślę, że także kocha Lizunię :D
:1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 02, 2010 14:07 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Ale jej dobrze u Ciebie, nie ma co :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 02, 2010 15:00 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Łał, jak u Was fajnie :D Lizunia kocha i jest szczęśliwa i Włóczka chyba też :wink: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto mar 02, 2010 15:21 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Fajna relacja od szczęśliwego kota :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 02, 2010 16:02 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

włóczka pisze:
A teraz...
Znajdź 10 szczegółów którymi różnią się te dwa rysunki ;)
Obrazek Obrazek
kot listopadowy i kot lutowy ;)

i inne:
Obrazek
kot zafirankowy...
Obrazek
... i kot nachodniczkowy (gałęzi w domu brakuje, to używamy to co jest)...


o rany, jaka zmiana 8O przytyło się przytyło :lol:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Wto mar 02, 2010 20:06 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Jak przyjemnie czyta sie taka relację. Lizunia to nie ten sam kot co byl na początku. Czego to miłość nie zrobi. Pasujecie do siebie. A Lizuni to przytyło sie kapeczkę, wygląda slicznie. Czekamy na następne fotki i relacje.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro mar 03, 2010 14:33 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Ano przytyło się, przytyło..... :roll:
Duża kotu nie podtyka, ale daje kotu jeść tyle ile kot chce. A kot zazwyczaj CHCE. No cóż - po pierwsze jakoś nie mogę złapać równowagi między martwieniem się że kot nie bardzo je a martwieniem się że je za dużo i będzie kotem kulistym ;) A po drugie - ona jest dość dużą kobietą (długa, wysoka) i zgadnij tu człowieku ile taki kot powinien... ;)

Obiecane parę fotek: dama w zieleni, dama w bieli i dama w różach.... ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Śro mar 03, 2010 14:40 przez włóczka, łącznie edytowano 1 raz
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Śro mar 03, 2010 14:37 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

:1luvu: bosssska :1luvu:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 03, 2010 14:40 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Cudo :1luvu: :1luvu: :1luvu: Lizunia jest absolutnie w sam raz :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szymkowa i 36 gości