Dorian odszedl...- jego ostatnie zdjecia

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 18, 2004 16:44

AnnaP.P. pisze:
lorraine pisze:co zawsze jest zabawne, bo ja nie mam takich duzych kolan, a koty, owszem... :D

Hym zdjęcie w podpisie proszę uaktualnić, bo tak kruszynki są ;-)


No fakt, musze sie tym zajac, zdjecie zupelnie nie odpowiada rzeczywistosci, zwlaszcza w przypadku Dalki, ktora od tamtego czasu zdazyla sobie wychodowac dupke, ktora moglaby ze 3 takie koty obdzielic :wink:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob maja 08, 2004 18:29

Okropnie mnie tu dlugo nie bylo i teraz mam karygodne zaleglosci i wczytaniu i w pisaniu, a jak na zlosc akurat na opisanie czeka mnostwo spraw.
Zaczne od tego, od czego cala skomplikowana i dluga historia sie rozpoczela a mianowicie co mi sie w Dorianie nie podobalo.
Najbardziej to ze on jak na mlodego kota ma bardzo zla kondycje, wystarczy chwilke sie z nim pobawic patyczkiem i zaraz trzeba robic przerwe bo Dorian juz zipie z jezyczkiem wywalonym na zewnatrz, w stresie chrapie i swiszczy a czasami ma rowniez ataki kaszlu.
Dosc dlugo sie zbieralam, ale w koncu zabralam sie z Jenny, do p. Uli Szewczyk. Dorian oczywiscie wzbudzal fascynacje, bo jak zwykle byl bezstresowy, najpierw drzemal na moich kolankach, potem chcial zwiedzac ale mu nie pozwolilam, to poszedl na poleczke na ktorej leza czasopisma, sklebuszkowal sie i mruczal 8O .
Na stole w gabinecie to samo, najpierw chcial wszystko wachac a potem sie przytulac z paniami lekarkami :)
Pani Ula osluchala, obejrzala i dala skierowanie do dr. Niziolka na ekg serca i rtg klatki piersiowej.
Pojechalismy, Dorian ekg w zasadzie nie zauwazyl, zdenerwowal sie za to na rtg bo chcial najpierw obwachac stol a pan doktor od razu go chcial rozplaszczac, a on sie nie bedzie rozplaszczal na stole ktorego nie zna :wink: Za kare za rozplaszcanie na sile obryzgal nas tym nieprawdopodobnie smierdzacym czyms z gruczolow :evil:
oczekiwaniu na wywolania zdjecia Dorian juz nagle spokojny zdrzemnal sie :)
Oba badania nic nie wykazaly, dostalismy skierowanie na pobranie krwi pod katem alergii. Pojechalam z Dorianem w srode, ktory zniosl pobranie ze stoickim spokojem, jakos mu nie przyszlo do glowy, zeby sie bronic, probowal moze zabrac lapke raz i drugi ale tak jakos jakos bez przekonania, pomysl ze sporo mozna osiagnac gryzac i drapiac jakos mu nigdy nie zaswital w glowie :wink:
W czwartek mialy byc wyniki, ale nie zdazylam pojechac, pojechalam wczoraj i od razu dostalam straszny ochrzan, ze mnie nie bylo bo wyniki sa bardzo zle, kot powinien natychmiast jechac na kroplowke bo poziom glukozy ma tak niski ze grozi mu spiaczka. Przerazilam sie okrutnie, biegiem wrocilam do domu, zadzwonilam na Woloska czy jest jeszcze otwarte i o 21 jeszcze jechalam z Dorianem na kroplowke (co nie jest takie proste autobusem, z kotem ktory nie znosi koszyczka i musi byc wozony pod kurtka, bo wtedy sie wtula i czuje sie w miare bezpiecznie, oczywiscie znow wygladalam jak glupek bo jak kot wystawial glowe, to jeszcze bylo widac dlaczego ja tak dziwnie sie prezentuje, ale jak ja chowal to wygladalam jak ktos z ogromna nieksztaltna ciaza, albo ogromnym garbem usytuowanym na biuscie :roll: )
Piod kroplowka kocina ze sto razy uslyszal ze jest aniolkiem i szkoda ze nie wszystkie koty sa takie, bo Dorian znow lezal spokojnie :roll:
Ja gorzej te kroplowke znosilam od niego, bo nie znosze widoku igiel zanurzajacych sie pod skore :strach:
Musialam sie pilnowac zeby nie zemdlec pokazowo, a mialam straszna ochote bo przyszedl taki piekny pan doktor, ze kazdy by chcial byc przez niego uratowany :lol:
Powaznie, byl bosssski :wink:
Wracajac do Doriana... umowiona jestem na wizyte we wtorek rano na sprawdzenie poziomu glukozy i jesli bedzie za niski to wieczorem zostanie mu podana dozylnie bo w srode jedziemy na kastracje :(
Z tego strachu az zeskanowalam te wyniki zeby wam pokazac, moze mi ktos powie cos madrego, skad to sie bierze. Oprocz niskiego poziomu glukozy Dorian ma jeszcze rozpaczliwie niska odpornosc... :cry:
http://upload.miau.pl/6309.pdf
Biedne zwierzatko i biedna ja :roll:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob maja 08, 2004 18:33

wcale mi sie nie wyswietla ten obrazek. Przyslij mailem? zuza@poczta.neostrada.pl
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob maja 08, 2004 18:36

zuza pisze:wcale mi sie nie wyswietla ten obrazek. Przyslij mailem? zuza@poczta.neostrada.pl


Hmm, mnie sie wyswietla po poprawce, sprobujesz jeszcze raz?
Ja je zaraz sprobuje wyslac...
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob maja 08, 2004 19:22

Dostalam. Pewnie sie teraz wyswietla, wczesniej nie chcial. Rzeczywiscie tylko ta glukoza zle... dobrze, ze wszystko inne dobrze... :-)
Pozostaje mi kciuki trzymac. Na glukozie sie nie znam. :oops:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob maja 08, 2004 22:41

Ja kiedys probowalam dojsc, dlaczego u moich taka niska glukoza - p. Ula tez spiaczka straszyla, szczegolnie w przypadku Daisy - ale do niczego konkretnego nie doszlam :? . Przestalam sie przejmowac, bo kot dobrze sie czuje. W ostatnich badaniach glukoze Daisy znowu miala 56, ale poniewaz dobrze sie czuje, i reszta badan jak najbardziej w normie, wetka kazala sie nie przejmowac :D . No to sie nie przejmuje :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie maja 09, 2004 9:19

zuza pisze:Dostalam. Pewnie sie teraz wyswietla, wczesniej nie chcial. Rzeczywiscie tylko ta glukoza zle... dobrze, ze wszystko inne dobrze... :-)
Pozostaje mi kciuki trzymac. Na glukozie sie nie znam. :oops:


No nie, jeszcze leukocyty, ma dwa razy ponizej normy :(
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie maja 09, 2004 14:43

Oj, biedny Dorianek :(

Kilka razy na Forum opisywano przypadki pomylenia w laboratorium wyników różnych zwierząt.
Na tym dokumencie, który pokazałaś nigdzie nie jest napisane, że to wyniki Doriana.
Można jakoś upenić się, że to rzeczywiście jego?

Wojtek

 
Posty: 28031
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie maja 09, 2004 14:47

Wojtek pisze:Oj, biedny Dorianek :(

Kilka razy na Forum opisywano przypadki pomylenia w laboratorium wyników różnych zwierząt.
Na tym dokumencie, który pokazałaś nigdzie nie jest napisane, że to wyniki Doriana.
Można jakoś upenić się, że to rzeczywiście jego?


Nie, jest tylko napisane ze wlasciciel to p. Baczynska, a to prawie na pewno ja :D
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie maja 09, 2004 14:55

lorraine pisze:Nie, jest tylko napisane ze wlasciciel to p. Baczynska, a to prawie na pewno ja :D

A ja myślałem, że właściciel to lorraine ;) :D

Wojtek

 
Posty: 28031
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie maja 09, 2004 14:59

Biedulek :cry: No malo leukocytow, ale nie jest to takie straszne. Wetka mi mowila, ze niektore koty na stale maja kolo 6 tys. A moj Wies by sie cieszyl, gdyby mial tyle...Taka mam refleksje - moze troszke odlozyc kastracje? Zeby sie szybciutko pozbieral :!: :ok: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto maja 11, 2004 21:04

Malgorzata pisze:Biedulek :cry: No malo leukocytow, ale nie jest to takie straszne. Wetka mi mowila, ze niektore koty na stale maja kolo 6 tys. A moj Wies by sie cieszyl, gdyby mial tyle...Taka mam refleksje - moze troszke odlozyc kastracje? Zeby sie szybciutko pozbieral :!: :ok: :ok:


Lekarze mowia (a ze trzema sie konsultowalam, albo czterema :D ) ze nie ma przeciwskazan, wiec jutro jedziemy z Dorianem i Didi :(
Oj, jak sie boje :strach:
Bardzo prosze, trzymajcie kciuki !!!
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto maja 11, 2004 21:09

Aaale mi wstyd, że dopiero dziś przeczytałam. Trzymam kciuki - i za Doriana, i za Ciebie!
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Wto maja 11, 2004 21:15

Trzymamy!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto maja 11, 2004 21:36

obowiazkowo 3mamy kciuki - bedzie dobrze :)
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider] i 381 gości