InkaPigulinka - teraz ja cz. 14 nie ma nas tu

[MaryLux]

Witaj Inusiu niesamowita

Witaj, Ciociu Dlaczego uważasz, że jestem saniemowita?

[Myszolandia]

[goodfriend]

Witaj Inusiu niesamowita

Witaj, Ciociu Dlaczego uważasz, że jestem saniemowita?

Bo masz tajemne moce kochana

[annette88]

Witamy! Mela po trzech sniadaniach,ja jem pirwsze

[MaryLux]

Witaj Ineczko Kochana
ucałuj i wyściskaj Kociaste i Duża od nas
Mocno od nas i naszej Dużej

ale u nas wiatr silny
Duża otwarła okienko na chwilkę to mi wiatr do buzi dmuchał aż zaczęłam kaszleć

Trzymajcie się cieplutko
MIA i reszta Bandy

A naszej Dużej wczoraj odbiło na umycie okna. Wiatr nam wlazł do pokoju. Uciekaliśmy gdzie się dało. Na szczęście już go nie ma

[MaryLux]

buuuuuuuuuuuuziaki dla Inusi na dobranoc

Witaj, Ciociusiu

[MaryLux]

<hopsa><hopsa><hopsa>

[MaryLux]

Witaj Inusiu niesamowita

Witaj, Ciociu Dlaczego uważasz, że jestem saniemowita?

Bo masz tajemne moce kochana

Naprawdęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę? Nic o tym nie wiedziałam

[MaryLux]

Witamy! Mela po trzech sniadaniach,ja jem pirwsze

Ja zjadłam tylko jedno, a Duża to pół

[annette88]

To Duża nie będzie mieć siły

[MaryLux]

To Duża nie będzie mieć siły

To nie będzie wychodzić z domu, jupiiii!

[Avian]

Cześć Inusiu
Ten wasz Doctorro jest jakiś niedobry, bo wam ciągle choroby wymyśla
Jak mnie Duża przestała wozić do doktorki to od razu się zdrowy zrobiłem

Gagat

[MaryLux]

Cześć Inusiu
Ten wasz Doctorro jest jakiś niedobry, bo wam ciągle choroby wymyśla
Jak mnie Duża przestała wozić do doktorki to od razu się zdrowy zrobiłem

Gagat

On jest jeszcze gorszy niż myślisz, Gaciusiu. Nawet Dużą wystraszył.

[goodfriend]

Naprawdęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę? Nic o tym nie wiedziałam

Wiesz wszystko Jak na czarnego kota przystało

[annette88]

To Duża nie będzie mieć siły

To nie będzie wychodzić z domu, jupiiii!

Zwłaszcza, jak będzie wiał taki halny jak wczoraj bo by ją porwał

B. mówił, że wczoraj czekał w kolejce, żeby kupić obiad i wyglądał przez okno. Szła jakaś dziewczyna, stanęła nagle i patrzyla w jedno miejsce, a w końcu zaczęła uciekać, bo za nią jechał wieeelki kontener na śmieci, popychany wiatrem