Jej Futrzastosc Chanelle i swita

[kristinbb]

Nie ma...

[kiwi]

Dostalam wlasnie wiadomosc sms od Chat. Komputer padl do tego komorka!! Dzis kupila nowa i w te pedy smski wyslala.
Dex byl chory, mial jakigos wirusa. Nie jadl i mial goraczke. Wreszcie dzisiaj zaczal jesc czyli wychodzi na prosta

[amyszka]

Dzięki za wieści
To kciuki za Dexia ,całą rodzinkę ,kompa i całą resztę

[moś]

No to uff

[kalair]

A to złośliwość rzeczy martwych! Za kompika i całą rodzinkę Chatku!

[Danusia]

ojejku znowu komp padł
Jakies fatum ,czy co

[kiwi]

Nie wiem jaka pogoda w Polsce ale u nas dzis wieje jak dzikie i pada.
Mam nadzieje, ze nie pozrywa linii wysokiego napiecia...

[kalair]

Hej Chatku, kciuki!

[Avian]

U nas wieje równie dziko
Trzymajcie się zdrowo i ... mocno, żeby nie odfrunąć

[annette88]

dzien dobry słonecznie, acz halno

[kalair]

[Chat]

O rany, cioteczki, ale mi Was brakowalo!!!!!!!!
Od godziny walcze z ustrojstwem zeby przeslac wszystkie dane ze starego dysku na nowy, klne w zywy kamien i w ogole jest wesolo. Miau mnie nie poznalo, musialam na nowo aktywowac konto, zmieniac haslo i w ogole. Ale jestem.

Dzieki Kiwus za czuwanie

Dex mi napedzil stracha, zlapal wirusa zapalenia gardle, nie pil i nie jadl i dostal potwornej goraczki (40,6°) To bylo w zeszlym tygodniu, we wtorek. Zabralam go w te pedy do Nathalie, dostal zastrzyk, antybiotyk i kazala czekac az sobie wyrobi wlasne przeciwciala. Zabralo mu to piec dni. Piec dni bez jedzenia. Karmilam na sile, choc troszke, wciskalam do pysia no i przede wszystkim zmuszalam do picia. Wstawalam w nocy jak do niemowlaka... W koncu w sobote zaczal jesc sam. 4 krakotki i dwa kesy kurczaka. W niedziele ciut wiecej, a poniedzialek lazil za mna i wyl o zarcie. Wychudl potwornie, ale tyle teraz je, ze pewnie szybko dojdzie do siebie.
Chanelle i Fiona maja sie swietnie, z luboscia wyzeraly lepsze kaski Dexowi. Teraz pewnie bede musiala zamykac przed nimi zarcie
Zdjec na razie nie wstawie, bo jeszcze nie podlaczylam aparatu do komputera
dzieki za cierpliwosc i dobre mysli, na pewno zadzialaly

[Danusia]

Chat jest

witaj w domu

[kalair]

Hej Chatku, poradzisz!

[Chat]

Czesc dziewczeta!
Z nowosci moja tesciowa znalazla kota. Mlody, potracony przez samochod. Poleciala z nim do nowego sasiada, weta, (bardzo praktyczne sasiedztwo , ktory zrobil mu szybko zastrzyk przeciwbolowy, ale nic poza tym, bo jego gabinet jeszcze nie zainstalowany. Zadzwonila wiec po swojego weta, obejrzal malucha, zbadal. Tylne lapki sa sparalizowane, ale podobno to przejdzie. Dopiero po trzech dniach od wypadku udalo sie odnalezc wlascicieli. Poki co maly lezy w klatce u tesciowej, dopoki nie dojdzie do siebie, bo wlascicieli calymi dniami nie ma w domu...