K-ów,Gasparku,żegnaj moja myszko:(Ptyś dołączył:-((i Nuka:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 01, 2010 16:06 Re: K-ów, czarny piątek :-((

lutra pisze:U mnie profilum nie cieszyło się estymą żadnego kota, a z kolei sanabelle moją, ponieważ pachnie, dla mnie, jak kurzy obornik, ale koty lubią.


kupilam im sanabelle bo z Krakowa za 100 zl 10 kg, moje kiedys mialy grand czy cos takiego z sanabelle i im smakowalo
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 01, 2010 16:12 Re: K-ów, czarny piątek :-((

u mnie natomiast koty uwielbiaja profilum, tylko po jakims czasie jedzenia tego bardzo utyli i Kasia (5kg) musiala pojsc na diete, Nora (4,5 kg)tez.
oni maja tez dla kastratow tylko teraz sie jakos opakowania pomniejszyly i cena wzrosla.
Sanabelle smakuje im podobnie, moze nieco mniej.
Abydwa fajne.

Teraz zainwestowalam w Royal sterilised i sie odchudzamy.
Zobacze na jak dlugo starczy
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon mar 01, 2010 16:19 Re: K-ów, czarny piątek :-((

Aga z wawy wraca już z całą masą dobrych wieści, a ja tymczasem zostałam oddelegowana do zapytania, kto może jutro rano i pojutrze wpaść na kocimską zamiast jafusi (którą życiowe perypetie zmusiły do rezygnacji z dyżurów) i w środę zamiast gracji (którą zmogła choroba)?
Patka, merci za pomoc z Ryśką.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon mar 01, 2010 16:24 Re: K-ów, czarny piątek :-((

ja niestety rano odpadam.
Mam tez jednak prosbe o wymiane od przyszlego tygodnia.
Chcialabym miec dyzur we wtorek - teraz ma go Miszelina.
beatko, nie chcialabys wymienic tego wtorku na poniedzialek lub srode?
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon mar 01, 2010 16:29 Re: K-ów, czarny piątek :-((

Jakby ktos pytal, chcila wiedziec.

Od wtorku mam kociaka z Kielc ok 2 lat, biały w czatne łatki, bardzo duży i puchaty. Nazywa sie Filemon, bo tkaie ma łatki:)

Jest bardzo mizaisty, ale przeszedł sporo i pomalutku wychodzi zza biurka:)

Jak wyjdzie, wysle fotki:)
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 01, 2010 16:36 Re: K-ów, czarny piątek :-((

lutra pisze:Aga z wawy wraca już z całą masą dobrych wieści, a ja tymczasem zostałam oddelegowana do zapytania, kto może jutro rano i pojutrze wpaść na kocimską zamiast jafusi (którą życiowe perypetie zmusiły do rezygnacji z dyżurów) i w środę zamiast gracji (którą zmogła choroba)?
Patka, merci za pomoc z Ryśką.



Ja mogę. W środę chyba też mogę, ale jeszcze potwierdzę.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon mar 01, 2010 17:10 Re: K-ów, czarny piątek :-((

kosma_shiva pisze:ja niestety rano odpadam.
Mam tez jednak prosbe o wymiane od przyszlego tygodnia.
Chcialabym miec dyzur we wtorek - teraz ma go Miszelina.
beatko, nie chcialabys wymienic tego wtorku na poniedzialek lub srode?

Nie ma sprawy, od przyszłego tygodnia ja biorę poniedziałki, a Ty wtroki.
Aga, zmień w grafiku na pierwszej.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon mar 01, 2010 17:11 Re: K-ów, czarny piątek :-((

noemik pisze:
miszelina pisze:
Tweety pisze:przymierzamy się do zrobienia koszulek, bo przecież jest już nowe logo i oddział krakowski więc i garderobę czas odświeżyć :wink: znalazłam coś takiego http://t-shirtdruk.pl/?koszulka-regular-155,137 , w wersji zimowej maja być polary ale te może później.
aha, wybór miedzy zielonymi a pomarańczowymi.
Co myślicie?

Jestem za!!

ja też jestem za.
i chciałabym dwie.

Ja też dwie chcem :wink:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon mar 01, 2010 19:05 Re: K-ów, czarny piątek :-((

Kolejny bazarek:
Kocimiętka i miseczka

Leone - poprosiłam edit_f, aby zostawiła Wasz kubeczek na Kocimskiej, więc rozglądajcie się. jest w kartonowym, granatowym pudełeczku.

Milu, bransoletka znalazła się?
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 01, 2010 20:10 Re: K-ów, czarny piątek :-((

mjs pisze:Kolejny bazarek:
Kocimiętka i miseczka

Leone - poprosiłam edit_f, aby zostawiła Wasz kubeczek na Kocimskiej, więc rozglądajcie się. jest w kartonowym, granatowym pudełeczku.

Milu, bransoletka znalazła się?


na kocimską dotrę, mam nadzieję jutro, wieczorkiem..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Pon mar 01, 2010 21:13 Re: K-ów, czarny piątek :-((

edit_f pisze:WIEŚCI O KOTACH SPOD WIELICZKI

akcja łapankowa kotów spod wieliczki (7 kotów na dachu + 2 w domu) rozpoczęta.. rozpoczęła się zanim padły informacje o pp.. rozpoczęła się, bo nie ma na co czekać, a kwestia sterylizacji i kastracji na szczęście po stronie arwetu (m.in. zgody TOZu, które nie wykorzystała jakaś pani)..

wczoraj do lecznicy trafiły dwie kotki.. kotki zostały wczoraj wysterylizowane.. dziś byłam w arwecie troszkę je poznać.. jedna jest grzeczniutka i śliczna, buro-biała.. druga piękna buraska, prychnęła na mnie, ale nie ma co się dziwić, stres.. pani doktor mówiła, że bardzo grzeczne.. niestety przebywają w kontenerkach.. w poniedziałek umówiłam się na wizytę i ustalenie, czy są faktycznie grzeczne i czy można zaplanować im jakiś lepszy los, niż powrót na strych, gdzie ktoś chciał ich łopatą..

i tu pytanie do szefostwa.. czy możemy przejąć trzy-cztery koty? zostałyby w arwecie i zaszczepione i zostałyby tam do momentu nabrania odporności.. wiem na razie, że za sterylizację i kastrację nie ponosimy kosztów, nie wiem jeszcze co kosztem hotelowania, ale jeśli trzeba będzie pokryję te koszty..

poniżej fotki koteczek.. zostały do złapania: jeden maluch czarny, jeden maluch buro-rudy, duży biały kot, dwa bure koty, jeden biało-bury.. no i dwa domowe, które zostają u pani, trzeba ją tylko nakłonić do zabiegów..

Obrazek

Obrazek


dzisiejsze wieści o kotkach spod wieliczki.. a później zapraszam już na ich wątek.. poproszę o pomoc, jakąkolwiek w tym temacie, jaką możecie dać..

viewtopic.php?f=1&t=108397&p=5675720#p5675720

dziś znowu byłam w lecznicy.. oceniłam, iż bura kotka jest dzika i agresywna.. w stresie waliła łapą, syczała, prychała i pluła.. w myśl pierwszego planu działania podjęłam decyzję, że nie będziemy jej uszczęśliwiać i wróci na stere śmieci.. zawiozłam ją do pani, żeby ją wypuścić, żeby jak najkrócej trzymać ją w uwięzieniu.. a teraz siedzię i się boję i myślę, że coś jej się może stać.. podjechałam pod dom, dałam kotkę pani, a ona stwierdziała, że ją nie wypuści, że wrzuci ją do klatki do komórki i będzie socjalizować, bo ma na nią "chętną".. jak się oswoi ma jechać gdzieś do jakiegoś domu łapać myszy.. nie chciała podać adresu, żebym mogła to sprawdzić.. nie słuchała mnie, jak ją prosiłam, żeby ją wypuściła, bo przecież obiecała, że zaopiekuje się trzema kotami, że ona już nie będzie miała małych i trzeba ją tylko karmić.. ona krzyczała, straszyła, że ona nie może opiekować się tym kotem.. że kotka gdzieś pójdzie i będzie miała małe, ja mówię, że przecież po sterylce, a ona nic.. strasznie się o nią boję.. jak miała kogoś chętnego na kota, czemu nie oddała go wcześniej? może czekała, aż ktoś zapłaci za sterylkę, żeby nie mieć problemu? nie wiem, co o tym sądzić.. z jednej strony wiem, że prawdopodobnie kot do domu by się nie nadawał, myślałam, że ją odwiozę i będzie tam sobie mogła spokojnie żyć, a ta baba szykuje jej kolejny stres trzymania w klatce, próby oswajania i oddawania Bóg wie komu.. jeszcze krzyczała "przecież ją nie zabiję!!! przecież już wcześniej bym to zrobiła!!!"..

kotkę biało-burą wysterylizowaną w sobotę zostawiłam w klinice.. wygląda na spokojną kotkę, mam nadzieję, że rokuje, taka jest moja opinia.. przełożyliśmy ją do klatki, jest w arwecie.. będę u niej w środę.. nazwałam ją Pola..

i jedna dobra rzecz.. z tego piekielnego domu zabrałam dziś małego czarnego kotka, jeszcze nie wiem, jakiej płci.. jutro się dowiem, w środę go poznam lepiej.. ale łapę wsadzałam do transporterka i jej mi nie ogryzł.. a tak serio, będzie z niego kocie, więc do wariatki nie wraca.. jak będziemy wiedzieć, czy to kotka czy kocurek, wymyślimy imię..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Pon mar 01, 2010 21:42 Re: K-ów, czarny piątek :-((

mam taki pomysł dot. kotów na kocimskiej.. sami oceńcie, czy głupi, czy mądry, czy ewentualnie należy go jakoś zmodyfikować, czy wrzucić do kosza..
może osoby opiekujące się systematycznie kocimską, powinny mieć pod swoimi skrzydłami i opieką konkretnego kota.. nie mówię tutaj o totalnej odpowiedzialności.. chodzi mi o skupienie się na konkretnym kocie, nad harmonogramem jego odrobaczania, szczepienia, czuwania nad ogólnym stanem zdrowia, alarmowaniu i kopaniu po kostkach innych, jeśli trzeba gdzieś z kotem podjechać.. chodzi mi o to, aby rzeczy podstawowe się nie rozjeżdżały, bo może się tak zdarzyć, jeśli kilka osób musi myśleć o wszystkim i coś może umknąć, a jak jedna będzie myślała o mniej niż wszystkim, będzie to bardziej uporządkowane.. ja jestem trochę zmęczona i zbita, ale nie fizycznie, więc jeśli coś palnęłam, proszę zrzucić to na garb tego właśnie faktu..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

Post » Pon mar 01, 2010 21:50 Re: K-ów, czarny piątek :-((

Wyciągnęłam dziś Brzoskwinkę z rur.
Jej nie wolno na nich siedzieć !!!!

Ma brzuszek wyłysiały i odparzone tylne łapki - podeszwy. Aż do krwi.
niestety dopiero w drodze do domu pomyślałam, że mogłam jej to czymś posmarować...

Na dodatek ma rujkę biedna i jak już była na "lądzie", to strasznie się tarzałą i wrzeszczała.

Trzeba wymyśleć jakąś konstrukcję żeby ograniczyć kotom przesiadywanie tam. Ułatwi to też oswajanie Armaturek.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Pon mar 01, 2010 21:57 Re: K-ów, czarny piątek :-((

kosma_shiva pisze:Wyciągnęłam dziś Brzoskwinkę z rur.
Jej nie wolno na nich siedzieć !!!!

Ma brzuszek wyłysiały i odparzone tylne łapki - podeszwy. Aż do krwi.
niestety dopiero w drodze do domu pomyślałam, że mogłam jej to czymś posmarować...

Na dodatek ma rujkę biedna i jak już była na "lądzie", to strasznie się tarzałą i wrzeszczała.

Trzeba wymyśleć jakąś konstrukcję żeby ograniczyć kotom przesiadywanie tam. Ułatwi to też oswajanie Armaturek.


Niedobrze :(
Czym można to posmarować? Riwanol mi tylko przychodzi do głowy.
I coś trzeba zrobić z izolacją. Jak to najlepiej zabezpieczyć?
Ja jestem techniczna ciemnota...

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon mar 01, 2010 21:58 Re: K-ów, czarny piątek :-((

Biedne owocokoty, jutro chyba ma być jakaś Pani zapoznać się z nimi, a priori nie chce burego kota, ale może Brzoskwinka ją za serce chwyci...
Akima, czy dziewczyny mają allegro?
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, CatnipAnia, Google Adsense [Bot], luty-1, puszatek, squid i 225 gości