Brygada RRR... rok bez Renesha

[shira3]

To ile jeszcze ma tego karceru?

[AprilRain]

jeszcze dwa tygodnie... nie wiem jak to zniesiemy....

[agul-la]

a to sie porobiło biedny kazek, niech wraca szybko do zdrowia czy kotu daje sie gips na taką pęknięta kość?

[AprilRain]

a to sie porobiło biedny kazek, niech wraca szybko do zdrowia czy kotu daje sie gips na taką pęknięta kość?

teoretycznie mozna sprobowac...
ale przy Kazarze to nierealne... zreszta najpierw musi opuchlizna sie zrobic, pozniej zejsc i dopiero mozna o gipsie myslec... znajac Kazia to w nocy by tym gipsem po pretach klatki jezdzil zeby nas obudzic

na razie punktualnie o 6 wali lapa w kraty domagajac sie wypuszczenia celem wysikania...

[AprilRain]

dzisiaj pobudka na siku byla o 5. a kupa o 6...zeby jeszcze to zgrac razem ...

dotarly krople Bacha...

[shira3]

dotarly krople Bacha...

Ale, że co? Na uspokojenie?

[AprilRain]

dotarly krople Bacha...

Ale, że co? Na uspokojenie?

a i owszem... glownie na to zeby sobie nie odgryzl ogonka i lapki bolacej bo i takie proby czynil...

[shira3]

Ojej....

[AprilRain]

Ojej....

jak tylko mu przekazuje ile osob trzyma kciuki za niego od razu mu lepiej
nawet klienci w kancelarii sie pytaja co u wieznia

[ryśka]

Oby więzień jak najszybciej wydobrzał

[AprilRain]

no to tydzien mamy juz za soba... zostaly jeszcze dwa... Kaz sie coraz bardziej nudzi w klatce. a ja po cichu, jak nie ma TZ, wypuszczam go z klatki i od razu laduje sie na lozko. ok, moze nie od razu. najpierw zasuwa do kuchni , ale to norma u niego... a pozniej kladzie sie na moim szlafroku i jest przeszczesliwy...
oto kilka fotek wieznia.. i solidaryzujacego sie z nim Renesha...



kaz pierwszego dnia:


i z ostatniej chwili:

[shira3]

[AprilRain]

Renio bardzo sie martwi o Kaza, jak tylko ten cos zapiszczy to Renesh juz jest kolo niego i sprawdza czy wszystko ok, a jak stwierdzi ze ok, to go tlucze

[AprilRain]

Kazek ogladal chyba prison break... w piatek rano tz zadzownil do mnie, bylam w Poznaniu na szkoleniu, z informacja ze obudzil sie w nocy z podejrzanie podwojnym ciezarem na nogach... Reniszon i Kaziszon na lozku...a klatka - zamknieta...

krople Bacha pomagaja, ale jeszcze sa ataki na ogonek...

[shira3]

Byśmy zawsze były górą
I jeździły dobrą furą
Byśmy miały kasy w bród
Przekroczyły sławy próg
By faceci przy nas mdleli
Nosić nas na rękach chcieli
By nam dali coś w prezencie,
gdy dzień 8 marca będzie!!