POMÓŻMY BEZDOMNYM KOTOM!!! teraz pomocy potrzebuje moja mama

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 27, 2010 14:01 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

od wczoraj nie mogłam uruchomić komputera...ale już ok...pozdrawiam serdecznie.... :ok: :kotek: :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 27, 2010 22:50 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

No to czekamy, jakieś wieści co u kiciów?
Nie wysłałam jeszcze drapaka, bo w sobotę to i tak by na poczcie przeleżał. Mam jeszcze dwa małe kocyki - potrzebujesz?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lut 27, 2010 23:00 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 27, 2010 23:12 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

dzięki!!! u kićków ok, wiadomo jak to po sterylce, kicie nerwowe, miałam robić zdjęcia, ale na mój widok czmychają te co były na sterylce, a żółty transporterek musiałyśmy schować, bo budzi grozę :strach: kiciusie siedziały na stole 7 jeden obok drugiego, bo dziadek kroił nerek, i wszystkie tamże utkwiony wzrok, babcia i dziadek bardzo przeżywają sterylkę i kastrację, zresztą ja nie lepiej, noc przed zabiegiem sama nie mogłam spać.... :oops:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 27, 2010 23:23 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

dziś byłam w pracy nakarmić kicie, czekałam jak zwykle aby matka-kotka się najadła, to obserwowałam co raz to nowsze koty zakradające się pod samochodami, dziś widziałam nowego, biały jak śnieg i ogon jak u lisa 8O jeden czarny gładkowłosy, inny puchaty, tygrysowaty i łaciaty.... został mi ostatni słój chrupków, dziś nosiłam gulasz z sosem z serduszek i chrupki, w marcu znowu pół etatu, ale napisał facet odnośnie pracy dorywczej...może coś z tego będzie... :kotek: :kotek: :kotek: tak sobie pomyślałam że jakby mnie z pracy zwolnili, tfu, tfu to i tak będę tam jeździć i dokarmiać te koty... :oops:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lut 27, 2010 23:24 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Wiem jak to jest. Po sterylce mojej Kośki sama zniżyłam sie do poziomu kota i spałam na materacu, na podłodze, żeby na łóżko w nocy nie skakała :mrgreen:
Jeszcze jedna sterylka mnie czeka, ale na razie czekam na pierwszą ruję - oj będzie wesolutko też :spin2:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lut 27, 2010 23:28 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Twoje posłanka kołdra i wełniany koc przydały się, babcia zrobiła oddzielne posłania, i stwierdziła, że ta kicia już do piwnicy nie pójdzie....tzn 8 kot w domu....a ta dzika śpi z dziadkiem, tylko jego się nie boi...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lut 28, 2010 14:32 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

hej, Kocia Lady.. tak wiele robisz dla koteczków.. ciesze się, że kotka już nie pójdzie do piwnicy.. a jak foty??
zaraz wskakuję na bazarek... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 28, 2010 20:37 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Chciałabym trochę pomóc finansowo, niewiele ale pewnie się przyda. Proszę podaj mi w pw Twoje konto i namiary. Pozdrawiam
petycja w sprawie kotów w stoczni w Gdyni. wejdź i podpisz! uratujmy je!http://www.petycje.pl/petycja/4529/zaglada_kotow_w_stoczni_w_gdyni.html

kalina m.

 
Posty: 322
Od: Czw sie 06, 2009 20:26
Lokalizacja: BIELSKO-BIAŁA

Post » Nie lut 28, 2010 21:00 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

kalina m. pisze:Chciałabym trochę pomóc finansowo, niewiele ale pewnie się przyda. Proszę podaj mi w pw Twoje konto i namiary. Pozdrawiam


kalina m. :1luvu: każda pomoc przyda się koteczkom będącym pod opieką Kociej łady.. ona teraz pewnie dokarmia te w pracy na drugim końcu miasta...

ja chętnie podpisałabym tę petycję w Twoim podpisie, bo po cichutku kibicuję od dawna kotecznom ze stoczni.. ale się nie otwiera.. możesz pomóc... bo nie wiem gdzie szukać..
pozdrawiam, H
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 28, 2010 21:14 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

dziękuję serdecznie napisałam na priw do pani, dziewczyny dziękuję że nie opuszczacie nas....czarna dzika kicia po sterylce coś nie chce jeść, może dlatego że nowe miejsce, i niektóre koty na nią syczą?? w każdym razie nie jest źle, Misia już czuję się bardzo dobrze....jutro postaram się kilka fotek cyknąć, te parę dni babcia powiedziała, żeby ten stresik się unormował, w sumie dzięki Bogu że kotki mają dach nad głową, ale i tak działam w sprawie szukania domków, obdzwoniłam swoich znajomych, jak zrobię w końcu konkretne fotki, to będę szukać przez net...
moja seniorka w suszarni "pukała" w drzwi, więc poszłam na dół, patrzę a ona biedna nie zdążyła do kuwetki z kupką, i troszkę pobrudziła posłanie na foteliku i dywanik na którym się wyleguje, a taka mądrala jest, położyła się i czeka aż ją wyczyszczę, więc w ruch chusteczki dla dzieci pachnące, i potem wyczesałam dwie garście podszerstka, czy jak to się zwie, potem na spacer, śmieci wynieść, i znów zdawało mi się że jedna sąsiadka coś tam burczała, po prostu brak słów, jak ludzie są beznadziejnie głupi i bezduszni, ale daję sobie na luz, ale jak się wkurzę to zrobię taką zadymę, że im się odechce.... siedzą takie matrony w domu, patrzą zza firanek, i zieje z nich jad......biedni ludzie.... babcia dziś do mnie mówi... pani Agnieszko mam nadzieję że pani nas nie zostawi... :)
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lut 28, 2010 21:19 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

no i nie zostawisz :ok: :ok: :ok: :ok:

kochana.. ja nie opuszczę.. i nie odpuszczę...nie ma takiej możliwości..
ciotki na pewno też.. :ok: :ok: :ok:

no własnie foty i wątki - ogloszenia pozaforumowe... :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 28, 2010 21:36 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

pewnie że nie zostawię, dziadkowie są już niezdarni i wszystkie czynności im przychodzą z trudnością, moja koleżanka która nas wiozła na sterylkę była pełna podziwu dla babci, która musi to wszystko ogarnąć, posprzątać....w wieku 81 lat, dziadkowi to nie ma co się dziwić, ma 90 lat, czasem różnie się zachowuje, jak podawali leki musiałam codziennie zachodzić, bo babcia niektóre leki dla kotów kładła do swoich i nie pamiętała z czym do czego...sąsiadka o której pisałam że ma wziąć seniorkę z suszarni, już po operacji, ma wycięte płuco...ponad połowa dziadkowych kotów to potomstwo tejże seniorki....
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon mar 01, 2010 10:43 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Trzymam mocno :ok: :ok:
Na szczęście to białe obrzydlistwo stopniało już trochę i słoneczko cudnie grzeje tzn. że do lepszego idzie.
Koty będą mogły się wylegiwać na dworze i przynajmniej będzie im ciepło. A jak ciepło to i głód mniej doskwiera, i na polowanie można się wybrać :D

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon mar 01, 2010 15:37 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Kocia Lady trzymam mocno, za wszystko, co robisz :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Miaukowski i 39 gości