Rozmawialam wczoraj z Gosia, chyba zagadalam ja na smierc
Pytalam wetke o mozliwosc ponownego pobrania wymazu, oczywiscie po odpowiednim
czasie odstawienia wszystkiego, co Havanka dostaje, pytalam tez o inne rzeczy, ale
niestety moj tepy umysl nie byl w stanie zapamietac lawiny odpowiedzi i wiadomosci,
ktorymi zoastalam zalana. Mialam tez jechac do innego weta a nawet dwoch, ale na
spokojnie stwierdzilam,ze to bez sensu, wiadomo, ile wetow, tyle sposobow leczenia
a jak kazdy wdrozylby swoj sposob dzialania, to Havanka pewie by sie ''zepsula'' jeszcze
bardziej. W poniedzialek idziemy na kontrole i bedzie juz glowny szef, bardziej doswiadczony,
wiec podpytam o wszystko, co tutaj zasugerowalyscie.....
Z tym leczeniem w ciemno, to na pewno tak nie jest, przeciez rozne choroby maja
bardzo podobne objawy i dopiero z czasem wszystko sie klaruje, jesli jakis preparat nie zadziala
to wykluczamy jedna przypadlosc i bierzemy pod uwage inna.....nie da sie
przeciez w pewnych przypadkach, tych ''ciezko'' leczacych sie postawic 100% diagnozy
a robiac wszystko na tak zwane hura mozna tylko zaszkodzic. Mam do moich wetow zaufanie.
Podam przyklad. Leczylam w paru miejscach mojego prywatnego Maciusia, ma
plazmocytarne zapalenie dziasel, cierpial i pomimo dlugoterminowego leczenia jego stan
sie nie poprawial, nie wspomne juz o kwestii finansowej...a byly to lecznice bardzopolecane
U moich wetow w ciagu paru dni stanal na nozki i wizja usuniecia mu zabkow, nawet
calkowicie, na dzien dzisiejszy jest juz nie aktualna. Za kazdym razem, kiedy mam jakis
problem z kociakiem mowie wprost, zeby wykonac wszystkie badania, ktore pomoga cos
potwierdzic, albo wykluczyc. Czasami jest tak, ze wrecz wymuszam to a wyniki potwierdzaja,
ze byly po prostu zbedne.
W sprawie uszek jestem kompletnie zielona, wczoraj wetka powiedziala o jakims pobraniu
wymazu z glebszej czesci uszka, wpuszcza sie wtedy jakis plyn pod cisnieniem i wyciaga
ta wydzieline, problem polega na tym, ze jesli Mala ma uszkodzona blone bebenkowa to
mozna jej bardzo tym zaszkodzic, moze cos pokrecilam, ale jakos tak to brzmialo
Na razie czekamy do poniedzialku........
Ahaaa, Ando, no wlasnie istnieje prawdopodobienstwo, ze te objawy moga byc powiklaniem
od tego zaawansowanego, dlugotrwalego juz stanu zapalnego
uszka, co znaczylo by, ze blona jest jednak uszkodzona i bakterie przedostaly sie do srodka
uszkadzajac system nerwowy. Nie operuje fachowym slownictwem, tylko tak po swojemu
pisze.....mam nadzieje, ze bardzo nie abstrahuje