Boo77 pisze:Jak to mówią, cud, miód i orzeszki

Tak, tak kociska miodzio- każdy zadowolony. Młodzi rozrabiają na całego- zwłaszcza Rycho... ale jak coś zbroi to stoi jak taka słodka sierotka i robi taką minkę "ale o co chodzi".No i jak można się złościć

. Biegi po zasłonach, bitwa z poduszką, ma duży potencjał...Meggi po "wpadce" szybko udaje się na drapak i rozgląda się jakby nigdy nic -"mnie tam nie było, a co się stało?" Meguśka dba o młodzieńca higienę i dokłanie wylizuje, a rano "załatwia" pełne miski przeciągłym miauczeniem. Rysiek nie miauczy a właściwie miauczy bezgłośnie. Co dzień ubaw po pachy.
Rycho zaszczepiony i niedługo umówimy się na pozbawienie "orzeszków". Wydaje mi się, że przez ten miesiąc urósł sporo, wygląda spokojnie na półrocznego kawalera.
Betki też ma się dobrze no i wie co dobre. Śmiałam się kiedy do michy tato nasypał Wiskasa i cóż mądrala nie ruszyła tego.
Co do karmy suchej to zdecydowałam się na Akanę, uniwersalna jeśli chodzi o wiek i cała trójka ją wcina ze smakiem.