Okej, dla zainteresowanych przeszłam chrzest bojowy i nauczyłam się robić kotu zastrzyk
Śmietanka jest najwspanialszym kotem, cały czas mrucząca, chodząca za mną jak piesek, śpiąca na mojej głowie, ale w transporterku nie ma opcji, żeby gdzieś jechała... rzuca się, wyje, drapie, chce rozwalić całą konstrukcję... może dlatego, że ktoś ją w reklamówce wyrzucił do śmietnika jak była kilkudniowa... boi się worków szeleszczących i może zamknięcia w czymś...
Ale objawy ma jak Laviśka, bawi się, skacze, tylko chrypka, więc dostaliśmy leki dla niej w zastrzykach i dzisiaj zrobiłam jej pierwszy w swoim życiu zastrzyk... w sumie dobrze się nauczyć przy takiej gromadzie
Teraz wszystkie dostają beta-glukan i mam nadzieję, że już żadna więcej. Czy koty mogły zarazić się od Ola? Który od kilku dni ma ból gardła a do tego ściska futra i całuje? Ktoś wie?
Maluchy za to rewelacyjnie, Myszka nad ranem zrobiła wielkie sioo i kupę.
Co do Plamki, to na razie tylko siusia, czekamy. Ale chcą już wyłazić na salony i trochę brykać.