Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 25, 2010 22:36 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Kochane Cioteczki, Nulek jest coraz śmielszy :D .
Dzisiaj porcję wieczornego "mokrego" podałam, wskutek pewnych zmian w rozkładzie dnia, popołudniu :twisted: . Z premedytacją postawiłam miseczkę na blacie - a oto rezultat:

Obrazek

No, wskutek umaszczenia obowiązującego u mnie w domu, musicie mi uwierzyć na słowo, że na pierwszym planie jest Nulek, przepychający się w misce z Zidane'em.

A potem:

Obrazek

lew salonowy.
Jeszcze jest dość płochliwy, biedaczek, ale pracujemy nad tym, podobnie jak i nad noszeniem na rekach. Malutkimi kroczkami, ale do przodu :D

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lut 26, 2010 7:57 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Nulek na tym drugim zdjęciu jest przepiękny 8O :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 26, 2010 21:54 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Padam na twarz, bo zrobiłam sobie bardzo intensywny dzień, ale mam tak dobre nowiny, że pochwalę się chociaż w skrócie - jutro rozwinę :mrgreen: .
Byliśmy z Nulkiem u vetki, przegląd wypadł dobrze: nic w kocie nie świszcze, w uszach co najwyżej pozostałość po ś.p. świerzbowcu (ale Oridermyl jeszcze tydzień mam kontynuować), ząbki tak czyste, że trudno określić wiek :mrgreen: , "na macanie" też jest wszystko w porządku. Zażyczyłam sobie badania krwi - przy pobieraniu Nuleczek był tak grzeczny, że Pani Vet stwierdziła "anioł, nie kot" :1luvu: . Wyniki już mam, wszystko jest w normie :dance: .
Trochę pokręciła głową nad jego łupieżem, a jeszcze bardziej nad moim stwierdzeniem, że teraz to on już żadnego łupieżu nie ma - 2 tygodnie temu, to dopiero był łupież :twisted: . Zapewne to wynik stresu - mamy też zalecone kropelki Juvit C, żeby podciągnąć odporność, owym stresem nadwyrężoną. Wskazane 2 odrobaczenie, najlepiej przed adopcją. Na łopatce jest brzydki strupek, prawdopodobnie pozostałość po zastrzykach - Triderm.
No a teraz najlepsze - Nulek zawędrował do kuwety w łazience, więc kuweta z kuchni wróciła do przedpokoju :twisted: . Rano zjadł mi trochę majonezu z kanapki! Potem zwiedzał pokój, łóżko i stół :dance: . Dalej płochliwie, ale kierunek jest słuszny :twisted: . Wieczorem pospał trochę z Zidane na lodówce i nie uciekł, kiedy weszłam do kuchni! Dzielny Nuleczek!!!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lut 27, 2010 18:16 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Za zjadanie majonezu z kanapki przefarbuj go na biało :twisted: A tak w ogóle to będą z niego koty ;)

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Sob lut 27, 2010 20:28 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Ale rewelacyjne wieści... :D

U nas świerzbowca ni widu ni słychu - leki już odstawione :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 27, 2010 21:22 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Witamy wszystkie Cioteczki i Ich Footerka!
Ależ dzisiaj senny dzień, koty spały prawie cały czas, zmieniały tylko pozycje. Trochę im pomagałam, ale nie tyle, ile by chciała :twisted: . Bandido ma naloty ścigania Nulka, ale Nulek nie bardzo się tym przejmuje. Pralka, mikser, depilator - bez wrażenia. Odkurzacz niezbyt, ale bez paniki. Uzgodniliśmy, że podczas pieczenia ciasta Nulek śpi obok piekarnika, nie pod :twisted: - pieczonego kota nie miałam dziś w menu. Może w ogóle ta kryjówka wyjdzie z użycia :roll: .
Odwiedzili mnie znajomi z dziećmi - młodsze zerówka. Entuzjazmu Nulek nie wykazał, ale i paniki też nie. Dostarczono mu do kuchni cała baterię zabawek - myślę, że przy codziennym przebywaniu dostroiłby się. Całe stado było trochę niespokojne po wyjściu gości - ale jak na mój apartament to był tłum. Za to mieli bodziec do zwarcia szeregów :twisted:

Obrazek:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lut 27, 2010 21:29 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

mhm dobrze, że mam laptopa mogłam go przekręcić. Czyli, że niby który to Nulek? Rozumiem, ze to jakiś konkurs :lol:
obstawiam tego najbardziej spłaszczonego na lodówce
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob lut 27, 2010 21:48 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

:oops: źle wstawiłam :oops: - ale nie umiem poprawić :oops: . Ok, skoro tak, to oczekuję propozycji, gdzie jest Nulek :twisted: ? Zosia podałą pierwszą wersję, jakieś inne propozycje? Rozstrzygnięcie rano :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lut 28, 2010 10:38 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Witam niedzielnie. Koty dziećmi straszyć, oj niedobra :twisted:

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Nie lut 28, 2010 11:22 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

ja bym obstawiała kaloryfer, tylko czy Nulek odważyłby się tak wysoko włazić?
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 28, 2010 14:58 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Rozwiązanie quizu: wygarała Zosia, Nulek jest rozpłaszczony na lodówce. Na kaloryferze siedzi Zidane, Bandido prezentuje wzgardliwie plecy.
Wiadomości z frontu oswajania Nulka: kotek oswaja łóżko, jednej nocy zwiedzał je a dziś chyba trochę pospał (za ciężko mi było jak na 1 kota, a Zidane siedział pod kołdrą :twisted: ). Dzisiaj szalał na łóżku ze szczurkiem z Ikei. Po drzemce wskoczył na stół/biurko i zaatakował mnie śmiało barankami i mruczeniem. Wczoraj dzielnie asystował przy gotowaniu i przeprowadził kontrolę jakości produktów do pieczenia :twisted: . Generalnie mogę kandydować do tytułu Psujo-Kota Roku :twisted:
Bandido wygonił mnie dziś z fotela komputerowego: rano siedział tam, więc wzięłam go na kolana - uciekł. Za pół godziny sytuacja się powtórzyła. Za trzecim razem, kiedy tylko wstałam, kot wskoczył ... a niech tam, mam inne krzesła :roll: . Ktoś mnie krótko trzyma aksamitną łapką :twisted: .
Bandido porządnie mnie nastraszył jakiś rok temu. Trochę się zagapiłam, bo ostatecznie koty przesypiają całe dnie. Kiedy zaczęłam podejrzewać, że coś mu dolega, była niedziela. Sytuacja nie była alarmująca, więc wytrzymałam do poniedziałku, nie mam zaufanej lecznicy całodobowej. Przez noc co chwile sprawdzałam, czy kot się rusza - musiał być wpieniony, że nie daję mu spać :twisted: . W poniedziałek zwolniłam się trochę z pracy i pognałam do veta, okazało się, że kot ma gorączkę i objawy zatrucia pokarmowego. Po zastrzyku przeciwgorączkowym, jakby ktoś mu włożył z powrotem baterie. Następny dzień wzięłam wolny, żeby zrobić mu badania krwi - szefowa odruchowo powiedziała "to weź dzień na opiekę", niestety, na kota nie przysługują. Tydzień latałam na zastrzyki, okazało się, że i Zidane się przytruł, ale jako silniejszy, chorował lżej. Zmieniłam politykę kupowania kociego jedzenia i zaczęłam uważnie oglądać i obmacywać koty praktycznie co dzień. Efekty były szybko ...cdn.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lut 28, 2010 16:23 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Tak widzę że masz strasznie rozpaskudzone te koty :lol: . Moją mamę bierze cholera jak nasze wskakują na blaty. Behemot blatów unika, a Zofija uchodzi za niewychowaną bo czasem gdzieś tam wskoczy. Też lubię psuć koty :twisted:

Nie wiem jak Zofija (przyszła do nas tego lata), ale Behemotek miał chyba zatrucie po czymś co zeżarł. Moje są wychodzące (okolica mało ruchliwa, przyjazna dla zwierzaków) więc czasem obrabiają jakiegoś upolowanego ptaka w ogrodzie :|

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Nie lut 28, 2010 21:49 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Moje CDT nie wychodzą, dziczyzny nawet na balkonie nie złowią, chyba, że muchę :twisted: . Zaszkodziło im źle przechowywane (w sklepie) jedzenie.
Owszem, moje koty są rozpaskudzone i to przysłowiowo, np u mnie w pracy :lol: . Uważam, że zdrowy psychicznie i fizycznie kot ma skłonność do łobuzowania, włażenia w miejsca zabronione, kradzieży jedzenia itd. Kot, który siedzi skulony, to dla mnie smutny widok. Uważam, że tymczasowi się poprawia, kiedy buszuje po blatach i częstuje się z mojego talerza.
A Nulek przed chwilą wytuptał się na kołdrze, wymasował ją starannie a teraz rozłożył się łóżku i wylizuje sobie różne części ciała :1luvu: . Foty jutro ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lut 28, 2010 23:03 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Wylizywanie fajne jest, krótko przed kastracją (miał jakies 6 miechów) behemotek lubił długo namiętnie wylizywać swoją czerwoną kredkę :twisted: To była najdziwniejsza forma onanizmu z jaką się spotkałam :lol:

Moje raczej nie kradną. Tzn jak sie zostawi kawał mięsa albo twaróg na stole to próbują działać, ale chyba wyraźnie rozumieją że kiedy duża mówi sp*** to znaczy że ta sałatka z kurczakiem nie jest dla kota 8)

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Pon mar 01, 2010 12:21 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Ech, nie jeden facet duuużo by dał, żeby sobie tam sięgnąć językiem :lol: . U mnie Zidane, bardziej rozwinięty psychoseksualnie, próbował swych sił na bracie :twisted: - trening nie poszedł na marne, bo jakoś poradził sobie potem z rują Maliny :twisted: .
Drogie Cioteczki, ogłaszam oficjalnie etap "oswajania" Nulka za zakończony - kot spał w łóżku większą część nocy!!! Teraz tylko jakiś fajny domek, najlepeij z kocim kolegą albo koleżanką, spokojnymi Dużymi i niezbyt uciązliwymi dziećmi do pełni szczęścia potrzebny!
Ciąg dalszy sagi o Bandido oczywiście nastąpi, Ciociu Poddasze - ależ ten łobuz słodko wywala się brzuchem do góry, kiedy ja wychodzę do pracy :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 649 gości