Zadzwonił dzisiaj do mnie poprzedni dom Białej i pytał jak się zaaklimatyzowała u mnie..
Mówiłam o stresie, o tym, że nie chce jeść.. Domek trochę się zdziwił, że tak się dzieje.. i nic po za tym..
A biała księżniczka zwiedziła dzisiaj moje mieszkanie.. trochę posiedziała na oparciu fotela, trochę obok telewizora..
Na koty warczy nadal i stara się je omijać.. A koty średnio zainteresowane.. Puchatek dzisiaj powąchała dziewczynkę z bliska i natychmiast się wycofała, jak tylko usłyszała wrogie bulgotanie.. Fumek i Farcik trochę posykują a Myszek przypomina sobie czasy, kiedy miał własny harem i nie ciągle stara się zainteresować sobą księżniczkę..

Na razie bezskutecznie..
A dzisiejsza kolacja jest pierwszym, porządnym posiłkiem panienki, od czasu przyjazdu do mnie..