Jaskół-Nieśmiałek, Antoś, Kedi-szukamy domków!

Lepiej późno niż wcale :oops:

Wklejam też do pierwszego posta.
Chciałam gorąco podziękować za wsparcie finansowe. To dla mnie naprawdę duża pomoc.
Dziękuję CC :1luvu:

za opiekę i dużą pomoc materialną. To ta Ciocia pakowała chłopakom plecaczki na podróż i dała mi do nich instrukcję obsługi.
Puchatkowo :1luvu:

w dużej części sfinansowało początkowe zabiegi, testy i leki. Jestem wyposażona we wszystko co na początek jest potrzebne.
A wirtualnym opiekunem chłopaków jest Ciocia Serniczek :1luvu:

Siedziała u mnie przed pracą, podobno od 3 dni

Ja ją zobaczyłam dzisiaj. Bardzo ufna i miziasta. Ludzie podchodzili i brali ją sobie na ręce. Myślę, że to byłaby kwestia kilku dni - pewnie zdarzyłby się jakiś sadysta, albo dzieciaki bezmyślnie by ją zamęczyły.
Śliczna bura koteńka - ja ją oceniłam na pół roku, wet na ok rok. Jest u mnie na BTDT (bardzo tymczasowym domu tymczasowym). Siedzi w łazience, bo nie chcę jej narażać na grzybki i tym podobne. Od jutra jest w DT u moich przyjaciół. Tylko że ja nie chcę narażać ich na jakiś super długi tymczas. Myślę, że kotkę ciachniemy w ciągu 2 tygodni i będziemy jak najszybciej ogłaszać. Koteczka rozmruczana i przepiękna. Bura jakby z rudym "pobłyskiem", malutka, pyszczek króciutki i szeroki, oczy wielkie i zielone. Już odpchlona, odrobaczanie za 3 dni.
To tak na szybko.
W domu panuje chaos i masakra, a dziś wraca Marcin

Oczywiście wie o kocie, ale jak zobaczy co się tam dzieje, to padnie.
Mam prośbę - jak zrobię zdjęcia to pomożecie w ogłaszaniu? Proszę proszę :oops:

Kasiu wielkie masz serduszko :1luvu:

oczywiście że pomożemy, nei martw się.
Marcin przełknie skoro kicia ma zapewniony DT :ok:

Niezawodna Ciocia Szylkrecia dzwoniła z posterunku - podobno kota wywala brzuch do głaskania i kocha człowieka, tylko kicha. Mam nadzieję, że to tylko z powodu łazienkowych zapachów, bo oczka i nosek miała czyste jak ją brałam. Jakby co będziemy leczyć.

Kasiakom

Kolejne istnienie uratowane - dzięki Wam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

mam prośbę kasiakom - jak tylko przygotujesz ogłoszenie - prześlij na maila. Masz na pewno do którejkolwiek z nas - z prośbą o rozesłanie dalej. Bo ciężko będzie zaglądać i śledzić czy już jest ogłoszenie a tak dostaniemy i od razu wrzucimy

.

Ja bardziej liczę się z tym, że nie tylko 1 uratowane, ale kilka nienarodzonych

Jejku, doczytałam wszystko, ależ się cieszę że Jaskółeczek mruczy i wywala brzunio, no słodziak "mój" ukochany, a jak kupki Samiego? No i ciekawa jestem fotek nówki Burasi :1luvu:

Żeby podgrzewać napięcie - najpierw Ryśka (bo takie ma robocze imię)

Ryśka zajączek

Teraz Jaskół (tylko kilka, bo był niezbyt łaskawy :roll:

)

Wywalony brzunio

wytargane futro

Teraz Sami. Najpierw sesja "na krześle"

Z języczkiem :1luvu:

Sesja na półce

Mizianki na kolanach

I chłopaki w jednym kadrze

Na razie tyle zdjęć. Wybrałam je z wielu, bo tylko te nadawały się do publikacji :oops:

Reszta to makabra.
Ryśka w DT u moich przyjaciół. Została przedtem odpchlona, dostała antybiotyk na katarek, wet wyczyścił porządnie uszka i zakropiliśmy oridermylem. Muszę kupić gentamycynę i znaleźć tabletkę na odrobaczanie (do podania w pon).

A co do Samusiowych kupek, to jest chyba nieco lepiej - zaczęły przybierać jakiś tam kształt. Myślę, że to były jego kupale, ale w sumie nie widziałam, kto je robił.
Teraz chłopaki leżakują w transporterkach, bo one tak jakoś mają, że się uaktywniają wieczorem i rano. Mam nadzieję, że im to przejdzie i będą brykać po pokoju przez cały dzień.
Na jedzonko i do kuwetek oczywiście wychodzą, ale zaraz potem lecą się zamelinować.

Ryśka cudo :1luvu:

Jaskóleczek kolami do góry :1luvu:

i Sami z jęzorkiem :1luvu:

Widać że chłopcy już wyluzowani a będzie coraz lepiej

kociaste piękne :1luvu:

. Po Samim na fotelu to nie poznałabym, że to ten wycofany kocio

. W takim wspaniałym Domku to na pewno szybko z tych kontenerków powinny wyjść i się otworzyć. Pokój spory mają tylko dla siebie, warunki de lux! Może się boją tej otwartej przestrzeni i dlatego najbezpieczniej czują się w transporterkach... nie wiem - głośno myślę. A jak by je zachęcić do zabawy to podłapują czy niechętnie?

Matko jedyna, toż to nie te same koty

JAkie wyluzowane i zadowolone

Suuuper

rybcie one niestety na razie nie interesują się zabawkami

Sami leż na krześle za moimi plecami, a Jaskół łazi i próbuje zwrócić moją uwagę

Niestety pomimo tygodniowego podawania ronaxanu Jaskół nadal kicha i prycha :cry:

Czy mogłabym je zaszczepić na grzybka już w poniedziałek, żeby przy okazji zrobić kontrolę Jaskółowi i wziąć dla niego kolejne leki? Czy czekać do wtorku i jechać z Jaskółem specjalnie w poniedziałek na kontrolę? Jutro niestety lecznica nieczynna

Sami właśnie próbuje wkręcić Jaskóła w zabawę :lol:

Śmiesznie to wygląda, jak wielki kocur bawi się z kociątkiem :lol:

A wogóle to chciałam naskarżyć - Sami robi włamy do szafki w biurku :evil:

Musiałam odkurzacz postawić przy drzwiczkach, bo nie było innej rady na dziada :roll:

Ryśka już zauroczyła tymczasowy domek

Jutro zabiorę się za ogłoszenia dla niej. Sterylka najpóźniej w ciągu 2 tygodni.

Nie no, zaraz padnę :mrgreen:

jakie luzaki :mrgreen:

Jaskół-Nieśmiałek, Antoś, Kedi-szukamy domków!

Kto przegląda forum