Iskierka chciała zgasnąć. Ktoś pokochał...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 25, 2010 14:57 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

Cameo pisze:dune - głowa do góry :ok: Kitka znajdzie domek, tylko trzeba ją ogłosić i najlepiej napisać jakiś wzruszający tekst :ok: taki, który łapie za serducho :ok:

Trelek ma taki charakter, jak moja Majeczka, czyli: "rób co chcesz, a ja sobie posiedzę".

Iskierka, pozdrawia wszystkie cioteczki.

Obrazek


:shock:......
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Moje kocie serduszko :) :) :) :) :) :)

Ira.

 
Posty: 621
Od: Śro sie 05, 2009 9:34
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lut 25, 2010 16:08 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

Nie czytałam całego wątku od dechy do dechy, ale z tego co wyczytałam to Iskierka ma problemy z alergią. Może coś pobudza tę alergię? Wcale nie tak rzadkim przypadkiem w naszym budownictwie jest rozwijająca się gdzieś ukradkiem pleśń lub grzyb (zwykle w wyniku przemakania ściany od zewnątrz). Zarodniki pleśni lub grzyba bardzo efektywnie pobudzają alergię.
Innym alergenem jest mleko, które tak naprawdę nie jest polecane kotom i dodatkowo powoduje często u kotów biegunkę(tak jak ludzie, koty nie mają odpowiednich enzymów do trawienia mleka -w przeciwieństwie do jogurtu) . Mleko może też właśnie również pobudzać alergię (choć z drugiej strony wapń zawarty w mleku jest środkiem wyciszającym, leczącym alergię, a więc jogurt naturalny czy inne pożywienie zawierające dużo wapnia byłoby polecane -niektóre z leków na alergię to właśnie wapń).

Niestety roztocza, których jest dużo w naszym otoczeniu, również intensywnie mogą uaktywnić odczyn alergiczny na skórze (przy kilku kotach w mieszkaniu, roztoczy może być sporo -żywią się obumarłym naskórkiem). Jedyna metoda na roztocza to minimalizowanie kurzu (niestety wycieranie i odkurzanie :? ).
Oddziaływania tych alergenów na pewno nie pomagają alergikowi a wręcz zaostrzają jego alergię.
(może coś pomogę tym postem)

Nawiasem mówiąc podenerwowanie Iskierki może być spowodowane dokuczliwością alergii.

kotekŁatek

 
Posty: 164
Od: Sob cze 09, 2007 19:10
Lokalizacja: ŁÓDŹ

Post » Czw lut 25, 2010 18:03 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

Cameo pisze:dune - głowa do góry :ok: Kitka znajdzie domek, tylko trzeba ją ogłosić i najlepiej napisać jakiś wzruszający tekst :ok: taki, który łapie za serducho :ok:

Trelek ma taki charakter, jak moja Majeczka, czyli: "rób co chcesz, a ja sobie posiedzę".

Iskierka, pozdrawia wszystkie cioteczki.

Obrazek


:1luvu: :1luvu: :1luvu:

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Czw lut 25, 2010 18:13 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

Witamy Iskiereczkę :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40424
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lut 25, 2010 18:57 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

kocieŁatku (Ty jesteś domkiem czarnej Luny?) :1luvu:

Iskierka przyjechała z Łódzkiego schroniska z początkiem grzybicy (którą zaraziły się dwa, z moich pięciu kotów) przynajmniej takie były podejrzenia. To mogło być wszystko, od grzyba, po problemy psychiczne. Kot po przyjeździe do mnie wyglądał całkiem dobrze (mam na myśli skórę, bo Iskierka była bardzo wychudzona, sama skóra i kości, ratunek przyszedł chyba w ostatniej chwili) miała tylko mocno łysawe ucho z krwawymi od drapania rankami, ale z czasem grzyb zaatakował i główkę, potem zabrał się za nosek (pojawiły się krostki), a na końcu boczki i kark. Iskierka wyglądała wtedy bardzo źle, łysa, z licznymi rankami, widać że bardzo ją swędziało.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Leczenie paskud zajeło nam miesiąc, to był miesiąc smarowania, psikania, pakowania w kota Orungalu, ale warto było (tylko za pewną cenę - zaufania) - nosio się wygoił, boczki zaczeły porastać sierścią, w miejscach, w których ich wcześniej nie było, ucho dalej łyse i łyse, i nie zanosi się na to żeby szybko odrosło - mija już drugi miesiąc a sierści nadal jak nie było, tak nie ma... Kiedy już myśleliśmy że Iskierka zaczeła zdrowieć, znowu pojawiły się brzydkie strupki i ranki, ale zupełnie inne, niż te, które wcześniej miała - padło podejrzenie alergii pokarmowej (kurczak? najczęściej uczula) zamieniliśmy go na rybę i wołowinę, zaczeła też dostawać specjalną karmę dla alergików, z rybą i (kołnierz, a potem ubranko) no i ranki powoli, acz nieubłaganie zaczeły znikać, teraz niestety znowu się pojawiają (podejrzewam, że po suchej karmie moich kotów) bo zawsze kiedy skorzysta z okazji i coś tam sobie skubnie, zaraz (po kilka dniach, wyskakują "problemy") które znikają, kiedy kot nie ma dostępu do nie swojej karmy. Ale ciężko to upilnować, kiedyś karma, która stała w miskach 24h/d musi zostać chowana przed Iskierką. Dostają dwa razy dziennie, rano i wieczorem, ale zdarza się że któryś nie doje/coś zostawi, no to Iskierka przychodzi czyścić miski. Niestety, moja rodzina też przyczynia się do tego stanu, mama podkarmia Iskierkę "na boku" - najczęściej pod moją nieobecność, dostaje wtedy trochę kurczaka, kiełbaski, czy tłustej wędlinki, czego efekty są widoczne gołym okiem. Na szczęście nie mieszkam z mamą, więc te sceny zdarzają się bardzo rzadko, ale niestety się zdarzają i na to nie mam wpływu. Iskierka dostaje teraz Dexapolcort w sprayu, na skórę który wyraźnie jej pomaga. Bo znowu nie ma brzydkich ranek i strupków (ciekawe na jak długo, ale nie zapeszając, na razie jest super) myślę że jeśli Iskierka będzie przestrzegać swojej diety (ryba, wołowina, indyk - tylko to jej nie uczula, wszystko zostało dokładnie sprawdzone) i konsekwentnie żadnych wędlin + badanie krwi co pół roku, to będzie ok.

Iskierka, nie dostaje mleka, nawet tego kociego - tylko raz dostała. Zajada się wyłącznie surową, bądź gotowana wołowiną, indykiem (tylko gotowanym) i dobrymi puszkami z rybą (SushiCat, ShinyCat, Miamor, Leonardo) zobaczymy czy Bozitka jej zasmakuje (ale raczej tak). Suche, tylko RC z rybą...
Ostatnio edytowano Czw lut 25, 2010 19:51 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw lut 25, 2010 19:08 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

Pora wstawać!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw lut 25, 2010 21:17 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

Obrazek

Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw lut 25, 2010 21:33 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

Cameo pisze:"Kłębuszek snu, gdy się rozwinął,
Rozplątał obie pary nóg,
Ziewnął głęboko z senną miną
I zrobił grzbietu piękny łuk.

Można by skoczyć z tej kanapy,
Są tacy, o wędrują nocą,
Lecz potem trzeba myć łapy.
Ewentualnie można. Ale poco?

Niektórzy coś o myszach plotą,
Trzeba im by instrukcje dać:
Kłębuszki snu
są przecież po to,
by zrobić koci grzbiet,
ziewnąć
i spać"


Obrazek


ojej, jakie to rozczulajace :mrgreen: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw lut 25, 2010 21:33 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

Cameo pisze:Obrazek


:D
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 25, 2010 21:45 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

normalnie kot ze shreka :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 25, 2010 22:21 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Lady in blue s.73/74

Obrazek

Kot jak z obrazka? a ile w tym prawdy...

Ktoś będzie miał fajnego kota.
Jak tylko Iskierka wyzdrowieje,
I z tego brzydkiego kaczątka
którym teraz jest, stanie się
pięknym łabędziem.
To tylko kwestia czasu...

Iskierka, uwielbia łóżko, żyć bez niego nie może - dlatego szukamy domku z miękkim łóżkiem i kanapą. Taka scena, wyciągam kołdrę, poduszki, zostawiam je na łóżku i wychodzę na kilka chwil. Kiedy wracam, zastaje zakopanego pod kołdrą kociaka z miną: "no cooo?" - bawi się ze mną w chowanego? słodkie... ona wręcz opanowała sztukę wchodzenia pod kołderkę do perfekcji. I gdzie tu szukać takiego kota, który niczym kameleon maskuje się pod kolorową kołderką? Kiedy już wyciągam Iskierkę i biorę ją na kolana, słyszę stek wyzwisk pod moim adresem i minę, która nie wróży mi nic dobrego. Minę kota, który przegrał zabawę w chowanego. No dobra, wraca tam, skąd go wyciągnełam, a może znajdzie sobie inną kryjówkę? - zapada cisza, żeby po chwili rozległo się ciche mruczenie kota, który jest w siódmym niebie, zakopany, szczęśliwy.

Bo Iskierka tak bardzo uwielbia wylegiwać się w mięciutkim.
Ostatnio edytowano Czw lut 25, 2010 22:40 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw lut 25, 2010 22:37 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Pobawmy się w chowanego... s.77

ale ona ma fajne, duze oczy :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw lut 25, 2010 23:24 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Pobawmy się w chowanego... s.77

..i takie mądre.. :ok:

Senioor

 
Posty: 275
Od: Nie sie 16, 2009 9:39

Post » Czw lut 25, 2010 23:28 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Pobawmy się w chowanego... s.77

Przepiękne!! :1luvu: Śpij dobrze Iskiereczko!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw lut 25, 2010 23:31 Re: Iskierka chciała zgasnąć. Pobawmy się w chowanego... s.77

8)

Senioor

 
Posty: 275
Od: Nie sie 16, 2009 9:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 35 gości